Gość woła kelnera
Gość woła kelnera:
- Panie kelner! Już od pół godziny próbuje odkroić kawałek tego kotleta!
- Proszę się nie martwić... Zamykamy dopiero o dwudziestej drugiej.
- Panie kelner! Już od pół godziny próbuje odkroić kawałek tego kotleta!
- Proszę się nie martwić... Zamykamy dopiero o dwudziestej drugiej.
02
Dowcip #13064. Gość woła kelnera w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Żarty o kelnerach, Humor o klientach.
- Panie kelner co ci goście tak ze smakiem jedza?
- Kawior szanowny panie.
- A co to takiego?
- Jajeczka rybie.
- To poproszę dwa na twardo.
- Kawior szanowny panie.
- A co to takiego?
- Jajeczka rybie.
- To poproszę dwa na twardo.
02
Dowcip #13065. - Panie kelner co ci goście tak ze smakiem jedza? w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne żarty o kelnerach, Śmieszny humor o klientach.
- Kelner! Czy macie sardynki?
- Oczywiście, szanowny panie. A jakie pan sobie życzy: portugalskie, hiszpańskie, francuskie...?
- Wszystko mi jedno i tak nie będę z nimi rozmawiać.
- Oczywiście, szanowny panie. A jakie pan sobie życzy: portugalskie, hiszpańskie, francuskie...?
- Wszystko mi jedno i tak nie będę z nimi rozmawiać.
04
Dowcip #13066. - Kelner! Czy macie sardynki? w kategorii: Żarty o jedzeniu, Humor o kelnerach, Kawały o rybach, Humor o klientach.
Straż Przybrzeżna odebrała słaby sygnał z tonącego jachtu.
- Jaka jest Twoja pozycja? Powtarzam, jaka jest Twoja pozycja?! - krzyczy radiooperator do mikrofonu. W końcu słychać, słabą, trzeszczącą odpowiedź:
- Jestem wiceprezydentem Banku Światowego, proszę pośpieszcie się!
- Jaka jest Twoja pozycja? Powtarzam, jaka jest Twoja pozycja?! - krzyczy radiooperator do mikrofonu. W końcu słychać, słabą, trzeszczącą odpowiedź:
- Jestem wiceprezydentem Banku Światowego, proszę pośpieszcie się!
25
Dowcip #13067. Straż Przybrzeżna odebrała słaby sygnał z tonącego jachtu. w kategorii: Śmieszne żarty o marynarzach, Śmieszny humor o statku.
Na statku wycieczkowym przy jednej z burt kobieta puszcza tzw. pawia. Skończyła, idzie do kapitana i mówi:
- Panie kapitanie co to za statek, że tak trzęsie?
- Pani jak mewy rzygają to się dopiero źle dzieje.
- Panie kapitanie co to za statek, że tak trzęsie?
- Pani jak mewy rzygają to się dopiero źle dzieje.
03
Dowcip #13068. Na statku wycieczkowym przy jednej z burt kobieta puszcza tzw. pawia. w kategorii: Humor o statku, Kawały o kapitanie.
Na kei portu Siedzi dwóch marynarzy. Wieczór, łowią ryby. W pewnym momencie jeden z nich złowił złotą rybkę. Na to rybka przemówiła ludzkim głosem.
- Spełnię wasze życzenia tylko mnie wypuście.
Jeden z Marynarzy mówi:
- W sumie to ja nic nie potrzebuje,ale może spełnisz jakieś życzenie naszego kapitana on zawsze taki smutny chodzi.
- Spełnię jego życzenia cokolwiek sobie zażyczy.
Na to drugi marynarz się zgodził i wypuścili złotą rybkę, a po chwili poszli spać. Następnego ranka Kapitan wstaje cały uradowany i krzyczy na cały głos.
- A ch*j mi w dupę i dwa razy kotwicą po plecach, aby tylko pogoda dobra była.
- Spełnię wasze życzenia tylko mnie wypuście.
Jeden z Marynarzy mówi:
- W sumie to ja nic nie potrzebuje,ale może spełnisz jakieś życzenie naszego kapitana on zawsze taki smutny chodzi.
- Spełnię jego życzenia cokolwiek sobie zażyczy.
Na to drugi marynarz się zgodził i wypuścili złotą rybkę, a po chwili poszli spać. Następnego ranka Kapitan wstaje cały uradowany i krzyczy na cały głos.
- A ch*j mi w dupę i dwa razy kotwicą po plecach, aby tylko pogoda dobra była.
116
Dowcip #13069. Na kei portu Siedzi dwóch marynarzy. Wieczór, łowią ryby. w kategorii: Śmieszny humor o marynarzach, Śmieszne dowcipy o złotej rybce, Humor o pogodzie, Dowcipy o kapitanie.
Rozmawiają dwaj chłopcy:
- Mój wujek, który jest marynarzem omal nie zginął przez ośmiornicę!
- To jeszcze nic! Mój, który jest płetwonurkiem, omal nie zginął przez dwunastnicę!
- Mój wujek, który jest marynarzem omal nie zginął przez ośmiornicę!
- To jeszcze nic! Mój, który jest płetwonurkiem, omal nie zginął przez dwunastnicę!
05
Dowcip #13070. Rozmawiają dwaj chłopcy w kategorii: Kawały o chłopcach, Humor o marynarzach.
Na kole ratunkowym płynie po morzu ocalały z katastrofy morskiej Anglik. Dopływa do niego Francuz, ocalały z zatopionego przed godzina statku.
- Długo pan tak już tak pływa?
- Już od miesiąca.
- I jak pan to wytrzymuje?
- Sam się sobie dziwuje. Ale szczególnie nudzę się w weekendy!
- Długo pan tak już tak pływa?
- Już od miesiąca.
- I jak pan to wytrzymuje?
- Sam się sobie dziwuje. Ale szczególnie nudzę się w weekendy!
08
Dowcip #13071. Na kole ratunkowym płynie po morzu ocalały z katastrofy morskiej w kategorii: Śmieszne dowcipy o Anglikach, Humor o Francuzach, Dowcipy o pływaniu.
Po długim rejsie marynarz wrócił do domu i spędził upojną noc z żoną. Rano do sypialni zagląda jego mały synek i szybko cofa głowę.
- Nie bój się Krzysiu. Przecież jestem Twoim ojcem.
- Tak, tak... Wszyscy tak mówią...
- Nie bój się Krzysiu. Przecież jestem Twoim ojcem.
- Tak, tak... Wszyscy tak mówią...
07
Dowcip #13072. Po długim rejsie marynarz wrócił do domu i spędził upojną noc z żoną. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne żarty o marynarzach, Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o synach, Dowcipy o ojcu.
Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, ze jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, ze jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
112