LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dwóch prowadzących wspólnie gospodarstwo domowe homoseksualistów

Dwóch prowadzących wspólnie gospodarstwo domowe homoseksualistów, postanowiło rozstać się po burzliwej sprzeczce małżeńskiej. Pakując pospiesznie walizki jeden z nich mówi:
- Ostrzegałem cię tyle razy, że wracam do mamy. I teraz to się stało.
- Pocałuj mnie w dupę. - odburkuje drugi.
- O nie! Skończyły się pieszczotki! - odpowiada pierwszy. - Teraz się możesz pocałować sam.
820

Dowcip #23097. Dwóch prowadzących wspólnie gospodarstwo domowe homoseksualistów w kategorii: Śmieszne kawały o dupie, Żarty o homoseksualistach, Dowcipy o kłótniach, Humor o pocałunku i całowaniu.

Idzie przez lubelski deptak dwóch mężczyzn w eleganckich, długich płaszczach. Jak poznać, który z nich to rolnik?
- Rolnik ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
05

Dowcip #23098. Idzie przez lubelski deptak dwóch mężczyzn w eleganckich w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Kawały o rolnikach, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne dowcipy o ubiorze.

Przychodzi rolnik do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, przerwał mi się worek.
Lekarz:
- Mosznowy?
- Ni mom!
13

Dowcip #23099. Przychodzi rolnik do lekarza i mówi w kategorii: Żarty o lekarzach, Dowcipy o rolnikach.

Pewien przejezdny turysta na totalnym zadupiu nie wyrobił zakrętu i wpadł do rowu. Na jego szczęście akurat obok przejeżdżał furmanką miejscowy zamożny rolnik Bolesław Berdyś, właściciel trzech dorodnych koni. Furmankę ciągnął Roki, młode i silne konisko, aczkolwiek trochę na bakier ze wzrokiem mające. Berdyś postanowił pomóc zamiejscowemu. Podprzągł Rokiego do auta w rowie i cmoka:
- Ciągnij Baśka, ciągnij!
Roki nawet nie drgnie. Stoi bez ruchu. Więc Berdyś rozkazuje:
- Ciągnij Siwy, ciągnij!
Koń podniósł ogon i się odlał. Wtedy Berdyś rzuca nonszalancko:
- Ciągnij Roki, ciągnij ...
Dziesięć sekund i Roki wyciąga samochód z rowu. Turysta jest uszczęśliwiony ale kompletnie nie rozumie sytuacji. Więc Berdyś mu tłumaczy po swojemu:
- Roki jest prawie ślepy i jak myśli, że jest tylko sam do roboty, to za cholerę nie pociągnie.
415

Dowcip #23100. Pewien przejezdny turysta na totalnym zadupiu nie wyrobił zakrętu i w kategorii: Kawały o rolnikach, Śmieszne dowcipy o turystach, Śmieszne dowcipy o wypadkach samochodowych, Żarty o koniu.

Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla. Dwaj już rozpalają ogień. Pierwszy piecze smakowite kobiece udko. Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką. W końcu nadchodzi trzeci kanibal niesie urnę z prochami.
- Coś ty przyniósł? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko ”gorący kubek”.
1328

Dowcip #23101. Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla. w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Humor o kanibalach.

Okęcie. Na terminal wpada facet z torbą. Sprintem przebiega przez hol główny, wpada na ruchome schody, roztrącając wszystkich ludzi dookoła niego. Biegnie do swojego wejścia - zamknięte! Facet zaklął cicho, ale nie poddał się. Zbiega z powrotem na dół, przedziera się przez ochronę i wybiega na pas startowy. Jego samolot stoi i czeka na sygnał. Facet rusza więc w jego kierunku. Biegnie, biegnie, ale samolot rusza! Facet rzucił więc torbę, bo przeszkadzała w szybkim bieganiu i zasuwa za samolotem. Jest już dość blisko, kiedy samolot unosi się i wzbija w powietrze. Facet przebiegł jeszcze z rozpędu kilkadziesiąt metrów, zatrzymał się, cały zdyszany, wściekłym wzrokiem popatrzył na malejący w oddali samolot i rzekł:
- No i cholera nie zdążyłem.
63

Dowcip #23102. Okęcie. Na terminal wpada facet z torbą. w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o samolotach, Żarty o spóźnieniach.

- Panie Franciszku, proszę dla mojego osobistego gościa cielęcą giez! - dysponuje kierownik sali.
- Robi się szefie! - służbiście mówi kelner ... - Ma być prawa czy lewa?
89

Dowcip #23103. - Panie Franciszku, proszę dla mojego osobistego gościa cielęcą giez! w kategorii: Humor o kelnerach, Śmieszny humor o szefie.

Poniedziałek rano, koleś dzwoni do swojego szefa:
- Przepraszam szefie ale nie przyjdę dziś do pracy, jestem chory.
- A co się dzieje? Coś poważnego? - pyta szef.
- Sam nie wiem, coś z oczami.
- Ale co? Zapalenie spojówek czy rogówka się odkleiła? - dopytuje zaniepokojony.
- Nie, nic z tych rzeczy, ja się porostu dzisiaj w robocie nie widzę.
12

Dowcip #23104. Poniedziałek rano, koleś dzwoni do swojego szefa w kategorii: Śmieszne dowcipy o szefie, Żarty o chorobach, Kawały o pracy, Dowcipy o pracownikach.

Dlaczego pies sołtysa Wąchocka zabił się o budę?
- Bo dowiedział się, że sołtys zapisał się do Związku Kynologicznego.
115

Dowcip #23105. Dlaczego pies sołtysa Wąchocka zabił się o budę? w kategorii: Śmieszny humor o sołtysie Wąchocka, Śmieszne zagadki, Śmieszne kawały o psach.

Dlaczego w Wąchocku zabrakło grzebieni?
- Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu dolara którego zgubił sołtys.
410

Dowcip #23106. Dlaczego w Wąchocku zabrakło grzebieni? w kategorii: Żarty o Wąchocku, Kawały o sołtysie Wąchocka, Śmieszne dowcipy zagadki.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Nowe auta osobowe ogłoszenia

» Antonim

» Definicja

» Wyszukiwarka haseł do krzyżówek

» Deklinacja rzeczowników

» Opiekunowie osoby starszej

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Synonim

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki do druku dla dzieci

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost