Dwóch facetów pojechało pociągiem do Francji i jak już dojechali to
Dwóch facetów pojechało pociągiem do Francji i jak już dojechali to byli bardzo głodni. Poszli więc do francuskiej restauracji. Gdy się już tam znaleźli, zabrali się do przeglądania menu. Jeden mówi do drugiego:
- Ja nie umiem mówić po francusku ...
- Nie martw się.
- Ale jak zamówimy jedzenie?
- Przecież to jest bardzo proste. Wystarczy do każdego wyrazu dodać na początku ”La”.
Gdy zjawił się kelner, jeden z nich zamawia:
- La kompot, la ziemniaki, la sałata, la herbata, la kurczak ...
Zjedli już wszystko i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ty to naprawdę umiesz mówić po francusku ...
Kelner to usłyszał i mówi:
- La figę byście zjedli, jakbym nie był Polakiem ...
- Ja nie umiem mówić po francusku ...
- Nie martw się.
- Ale jak zamówimy jedzenie?
- Przecież to jest bardzo proste. Wystarczy do każdego wyrazu dodać na początku ”La”.
Gdy zjawił się kelner, jeden z nich zamawia:
- La kompot, la ziemniaki, la sałata, la herbata, la kurczak ...
Zjedli już wszystko i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ty to naprawdę umiesz mówić po francusku ...
Kelner to usłyszał i mówi:
- La figę byście zjedli, jakbym nie był Polakiem ...
517
Dowcip #15965. Dwóch facetów pojechało pociągiem do Francji i jak już dojechali to w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Śmieszny humor o jedzeniu, Żarty o restauracji i barze.
W restauracji:
- Kelner, co ta mucha robi w moich lodach?
- Uczy się jeździć na nartach.
- Kelner, co ta mucha robi w moich lodach?
- Uczy się jeździć na nartach.
510
Dowcip #15966. W restauracji w kategorii: Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne żarty o kelnerach, Śmieszne dowcipy o restauracji i barze, Dowcipy o muchach, Śmieszne kawały o klientach.
W restauracji:
- Kelner, czy macie dziką kaczkę?
- Nie, ale dla pana możemy rozwścieczyć domową.
- Kelner, czy macie dziką kaczkę?
- Nie, ale dla pana możemy rozwścieczyć domową.
37
Dowcip #15967. W restauracji w kategorii: Śmieszny humor o restauracji i barze, Żarty o kaczkach, Żarty o klientach.
Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. Kelnerka zachowuje się bardzo zalotnie i przynosi zamówione słodkości. On, chcąc być szarmancki, mówi:
- Za takie ciasteczka całuję pani usteczka.
Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi:
- Za takie pączki całuję pani rączki.
Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłuchiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego faceta i mówi mu:
- E! Facet! Zamów zupę!
- Za takie ciasteczka całuję pani usteczka.
Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi:
- Za takie pączki całuję pani rączki.
Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłuchiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego faceta i mówi mu:
- E! Facet! Zamów zupę!
513
Dowcip #15968. Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. w kategorii: Śmieszne żarty o kelnerkach, Śmieszne dowcipy rymowane, Dowcipy o klientach.
Poszedł Jarosław K. z Romanem G. i Andrzejem L. do restauracji. Po chwili podchodzi do Jarosława kelner i pyta:
- Co podać?
- Proszę kotlet schabowy z ziemniakami.
- A przystawki? - pyta kelner.
- Przystawki zjedzą to samo.
- Co podać?
- Proszę kotlet schabowy z ziemniakami.
- A przystawki? - pyta kelner.
- Przystawki zjedzą to samo.
914
Dowcip #15969. Poszedł Jarosław K. z Romanem G. i Andrzejem L. do restauracji. w kategorii: Żarty o Jarosławie Kaczyńskim, Żarty o jedzeniu, Śmieszne żarty o restauracji i barze, Śmieszne żarty o Romanie Giertychu, Śmieszny humor o Andrzeju Lepperze.
Ecik, Francik Kichol i Masztalski wychodzą z restauracji. Francik zatrzymuje się jeszcze przy bufecie i prosi o trzy setki. Wypijają i nagle Francik pada jak ścięty na podłogę. Masztalski patrzy na leżącego i mówi:
- Wiesz, Eciczku, u Francika to mi się nojbardziej podoba, że on zawżdy wie, kiedy będzie mioł dość.
- Wiesz, Eciczku, u Francika to mi się nojbardziej podoba, że on zawżdy wie, kiedy będzie mioł dość.
06
Dowcip #15970. Ecik, Francik Kichol i Masztalski wychodzą z restauracji. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Masztalskim, Dowcipy o alkoholu, Śmieszne kawały o Eciku.
Pewnego razu Shaw jadł w restauracji - jak zwykle - obiad wegetariański. Orkiestra zaczęła w tym czasie grać coś niezmiernie hałaśliwego. Pisarz wzywa więc kierownika lokalu i pyta:
- Czy wasza orkiestra grywa na zamówienie gości?
- Oczywiście, sir!
- Doskonale! Niech pan ją poprosi, aby zagrała w domino ...
- Czy wasza orkiestra grywa na zamówienie gości?
- Oczywiście, sir!
- Doskonale! Niech pan ją poprosi, aby zagrała w domino ...
02
Dowcip #15971. Pewnego razu Shaw jadł w restauracji - jak zwykle - obiad w kategorii: Żarty o restauracji i barze, Śmieszne żarty o pisarzach, Śmieszne żarty o muzykach.
Rozmowa w restauracji:
- A co dla szanownego pana?
- Coś na rozgrzewkę, tylko proszę dobrze zmrozić.
- A co dla szanownego pana?
- Coś na rozgrzewkę, tylko proszę dobrze zmrozić.
214
Dowcip #15972. Rozmowa w restauracji w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Śmieszne kawały o restauracji i barze, Kawały o klientach.
Wpada mucha do restauracji i krzyczy:
- Kelner! Szybko gówno na ciepło, tylko nie za dużo cebulki żeby z pyska nie śmierdziało.
- Kelner! Szybko gówno na ciepło, tylko nie za dużo cebulki żeby z pyska nie śmierdziało.
511
Dowcip #15973. Wpada mucha do restauracji i krzyczy w kategorii: Śmieszne żarty abstrakcyjne, Śmieszne żarty o jedzeniu, Śmieszny humor o muchach, Śmieszne dowcipy o kupie.
Wchodzi facet do hiszpańskiej restauracji, z karty wybiera danie ”Jaja a la corrida”. Zamawia je i dostaje dwie duże porcje. Od tego dnia staje się stałym klientem. Codziennie rano przychodzi i prosi o jaja. Pewnego dnia dostaje dwa małe jajeczka. Oburzony woła kelnera i pyta:
- Co jest? Zawsze były duże, a teraz, proszę, jakieś niewyrośnięte.
Kelner ze stoickim spokojem nachyla się do petenta i mówi:
- Bo widzi pan, na corridzie bywa rożnie. Raz ginie byk, a raz torreador.
- Co jest? Zawsze były duże, a teraz, proszę, jakieś niewyrośnięte.
Kelner ze stoickim spokojem nachyla się do petenta i mówi:
- Bo widzi pan, na corridzie bywa rożnie. Raz ginie byk, a raz torreador.
39