Córkę sołtysa Wąchocka uderzył piękny widok.
Córkę sołtysa Wąchocka uderzył piękny widok. Spadł jej na głowę obraz ze ściany.
310
Dowcip #27203. Córkę sołtysa Wąchocka uderzył piękny widok. w kategorii: Kawały o sołtysie Wąchocka, Śmieszny humor o córce.
- Córuś, Ty córuś, trza Ci za mąż iść!
- Oj trza, mamuś, trza!
- Tylko pamiętaj córuś, że Twój narzeczony mą być: oszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, będę pamiętać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli się długo, no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała. Matka więc proponuje:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita się tutaj. Pościele wam w izbie dwa łóżka.
Młodzi zgodzili się na to, więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś? Ten Twój kawaler oszczędny jest?
- Oj mamuś, jaki on oszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym.
- Oj oszczędny jest, córuś, oszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś, jaki on głupi! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po zadek wsuwa.
- Oj głupi, córuś, głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze!
- Oj trza, mamuś, trza!
- Tylko pamiętaj córuś, że Twój narzeczony mą być: oszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, będę pamiętać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli się długo, no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała. Matka więc proponuje:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita się tutaj. Pościele wam w izbie dwa łóżka.
Młodzi zgodzili się na to, więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś? Ten Twój kawaler oszczędny jest?
- Oj mamuś, jaki on oszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym.
- Oj oszczędny jest, córuś, oszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś, jaki on głupi! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po zadek wsuwa.
- Oj głupi, córuś, głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze!
19
Dowcip #27204. - Córuś, Ty córuś, trza Ci za mąż iść! w kategorii: Kawały o facetach, Humor o córkach, Śmieszne dowcipy o matce, Kawały o seksie.
Czego nie powie żyd w samochodzie?
- Dodaj gazu!
- Dodaj gazu!
1466
Dowcip #27205. Czego nie powie żyd w samochodzie? w kategorii: Humor o Żydach, Śmieszne pytania zagadki, Kawały o samochodach.
Człowiek staje przed swoim stwórcą i pyta:
- Jaki był sens mojego życia?
- A pamiętasz, jak dziesięć lat temu wybrałeś się w delegację do Iżewska?
- Pamiętam.
- A pamiętasz, jak o mało nie spóźniłeś się na pociąg?
- No ba!
- A pamiętasz tych dwóch typów, z którymi jechałeś w jednym przedziale?
- Oczywiście.
- A jak poszliście razem do wagonu restauracyjnego?
- Ta, coś tam pamiętam.
- I była tam taka dziewczyna, poprosiła o podanie soli.
- Coś mi świta, chyba jej podałem tę sól.
- O! I o to w Twoim życiu chodziło!
- Jaki był sens mojego życia?
- A pamiętasz, jak dziesięć lat temu wybrałeś się w delegację do Iżewska?
- Pamiętam.
- A pamiętasz, jak o mało nie spóźniłeś się na pociąg?
- No ba!
- A pamiętasz tych dwóch typów, z którymi jechałeś w jednym przedziale?
- Oczywiście.
- A jak poszliście razem do wagonu restauracyjnego?
- Ta, coś tam pamiętam.
- I była tam taka dziewczyna, poprosiła o podanie soli.
- Coś mi świta, chyba jej podałem tę sól.
- O! I o to w Twoim życiu chodziło!
14
Dowcip #27206. Człowiek staje przed swoim stwórcą i pyta w kategorii: Humor o mężczyznach, Żarty o Bogu.
Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni. Spacerują po mieście, nagle patrzą, knajpa i napis: ”Wszystkie drinki po dziesięć groszy”. Zszokowani tą informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko, dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
- Prosimy cztery kieliszki Martini.
- Już podaję. Proszę, czterdzieści groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zapłacili czterdzieści groszy. Zamówili jeszcze po jednym Martini i znów czterdzieści groszy. W kocu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
- Wie pan. Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale zawsze marzyłem, aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii dwadzieścia pięć
milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy,
nie muszę zarabiać. Robię to, co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej w kącie siedzą tu od czterdziestu minut, ale nic nie zamawiają?
- Aaa, ci. Przyjechali z Radomia i teraz czekają, bo od osiemnastej wszystko będzie o pięćdziesiąt procent taniej.
- Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
- Prosimy cztery kieliszki Martini.
- Już podaję. Proszę, czterdzieści groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zapłacili czterdzieści groszy. Zamówili jeszcze po jednym Martini i znów czterdzieści groszy. W kocu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
- Wie pan. Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale zawsze marzyłem, aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii dwadzieścia pięć
milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy,
nie muszę zarabiać. Robię to, co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej w kącie siedzą tu od czterdziestu minut, ale nic nie zamawiają?
- Aaa, ci. Przyjechali z Radomia i teraz czekają, bo od osiemnastej wszystko będzie o pięćdziesiąt procent taniej.
38
Dowcip #27207. Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni. w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne żarty o emerytach, Dowcipy o pieniądzach.
Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku, który wpadł we wnyki kłusownika? Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony.
512
Dowcip #27208. Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku w kategorii: Żarty o blondynach, Kawały o wilku.
Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.
1621
Dowcip #27209. Czym różni się blondynka od lodówki? w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne dowcipne zagadki, Żarty o lodówce.
Czym różni się sex oralny od analnego?
- Stroną atakowania przewodu pokarmowego.
- Stroną atakowania przewodu pokarmowego.
34
Dowcip #27210. Czym różni się sex oralny od analnego? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki, Kawały o seksie.
Czym się rożni przejechany żyd od przejechanego psa?
- Przed psem są ślady hamowania.
- Przed psem są ślady hamowania.
619
Dowcip #27211. Czym się rożni przejechany żyd od przejechanego psa? w kategorii: Dowcipy o Żydach, Śmieszne dowcipne zagadki, Kawały o psie.
Czym się różni chleb od Żyda?
- Chleb nie krzyczy w piecu.
- Chleb nie krzyczy w piecu.
49