Żyd wysłał swojego syna na studia do Ameryki.
Żyd wysłał swojego syna na studia do Ameryki. Po kilku latach pobytu syn wraca i tak oto rozmawiają:
- Synu, a gdzie twoja broda?
- Tate, w Ameryce nikt nie nosi brody. Zgoliłem ją.
- Ale przestrzegałeś szabasu?
- Tate, w Ameryce w szabas wszyscy idą do pracy.
- Mam nadzieję, że spożywałeś tylko koszerne jedzenie?
- Tate, w Ameryce bardzo ciężko o koszerne jedzenie.
- Och synu! Powiedz mi tylko jeszcze jedną rzecz. Jesteś nadal obrzezany?
- Synu, a gdzie twoja broda?
- Tate, w Ameryce nikt nie nosi brody. Zgoliłem ją.
- Ale przestrzegałeś szabasu?
- Tate, w Ameryce w szabas wszyscy idą do pracy.
- Mam nadzieję, że spożywałeś tylko koszerne jedzenie?
- Tate, w Ameryce bardzo ciężko o koszerne jedzenie.
- Och synu! Powiedz mi tylko jeszcze jedną rzecz. Jesteś nadal obrzezany?
012
Dowcip #13839. Żyd wysłał swojego syna na studia do Ameryki. w kategorii: Śmieszne kawały o Żydach, Żarty o synach, Żarty o tacie, Humor o Amerykanach.
Ojciec Żyd pyta się syna.
- Mosze co byś chciał mieć?
- Pieniądze.
- A potem?
- Bardzo dużo pieniędzy.
- A gdybyś miał bardzo dużo pieniędzy to co chciałbyś mieć?
- Odsetki.
- Mosze co byś chciał mieć?
- Pieniądze.
- A potem?
- Bardzo dużo pieniędzy.
- A gdybyś miał bardzo dużo pieniędzy to co chciałbyś mieć?
- Odsetki.
010
Dowcip #13840. Ojciec Żyd pyta się syna. w kategorii: Humor o pieniądzach, Kawały o Żydach, Śmieszne żarty o synach, Żarty o tacie.
Żyd siedzi w barze mlecznym i je zupę. Podchodzi do niego włóczęga i mówi:
- Ooooj jaka ta zupa dobra, ooooj jak pięknie pachnie.
Żyd do niego:
- Odejdź, nie mogę przez ciebie jeść.
Ale ten znowu swoje:
- Ooooj jaka ta zupa dobra, ooooj jak pięknie pachnie, taka pewnie smakowita.
Żyd już lekko zdenerwowany znowu go przepędza, ale włóczęga znowu zaczyna swoje, że by sobie ją zjadł.
Na to żyd taki już wkurzony mówi:
- A zjadłbyś nawet wczorajszą?!
Włóczęga:
- Tak tak jasne.
A żyd na to:
- To przyjdź jutro!
- Ooooj jaka ta zupa dobra, ooooj jak pięknie pachnie.
Żyd do niego:
- Odejdź, nie mogę przez ciebie jeść.
Ale ten znowu swoje:
- Ooooj jaka ta zupa dobra, ooooj jak pięknie pachnie, taka pewnie smakowita.
Żyd już lekko zdenerwowany znowu go przepędza, ale włóczęga znowu zaczyna swoje, że by sobie ją zjadł.
Na to żyd taki już wkurzony mówi:
- A zjadłbyś nawet wczorajszą?!
Włóczęga:
- Tak tak jasne.
A żyd na to:
- To przyjdź jutro!
011
Dowcip #13841. Żyd siedzi w barze mlecznym i je zupę. w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Śmieszny humor o Żydach, Humor o żebraku.
Seans filmowy, kino nabite, z końca sali rozlega się w ciemnościach zaskoczony damski głos:
- Och, Piotrze, nic nie mówiłeś, że jesteś Żydem!
- Och, Piotrze, nic nie mówiłeś, że jesteś Żydem!
08
Dowcip #13842. Seans filmowy, kino nabite w kategorii: Kawały o Żydach, Żarty o kinie.
Mówi Mojsze do Salcie wieczorem w łóżku:
- Salcie, a zamknełaś ty drzwi do sklepu?
- Zamknełam, Mojsze.
- A ten nowy zamek Gerdy też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A tą zasuwę taką też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A ten zamek na dole też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A ten rygiel podłogowy zamknęłaś Salcie?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
Mojsze myśli przez chwilę i w końcu pyta.
- A łańcuszek też zamknęłaś?
- Oh, łańcuszka zapomniałam zapiąć!
- No proszę! Wchodź kto chcesz! Bierz co chcesz!
- Salcie, a zamknełaś ty drzwi do sklepu?
- Zamknełam, Mojsze.
- A ten nowy zamek Gerdy też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A tą zasuwę taką też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A ten zamek na dole też zamknęłaś?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
- A ten rygiel podłogowy zamknęłaś Salcie?
- Zamknęłam, Mojsze.
- Na dwa razy?
- Na dwa razy, Mojsze.
Mojsze myśli przez chwilę i w końcu pyta.
- A łańcuszek też zamknęłaś?
- Oh, łańcuszka zapomniałam zapiąć!
- No proszę! Wchodź kto chcesz! Bierz co chcesz!
016
Dowcip #13843. Mówi Mojsze do Salcie wieczorem w łóżku w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Humor o żonie, Żarty o sklepach.
Stary Żyd, fabrykant win, leży na łożu śmierci. Dookoła rodzina. On szepcze:
- Teraz przekażę wam tajemnicę produkcji wina.
- Należy wziąć zleżałych śliwek, albo gruszek ulęgałek, albo obitych jabłek, albo ...
Jego syn nagle przerywa:
- Tate, ja słyszałem, że wino robi się z winogron!
- Też można.
- Teraz przekażę wam tajemnicę produkcji wina.
- Należy wziąć zleżałych śliwek, albo gruszek ulęgałek, albo obitych jabłek, albo ...
Jego syn nagle przerywa:
- Tate, ja słyszałem, że wino robi się z winogron!
- Też można.
215
Dowcip #13844. Stary Żyd, fabrykant win, leży na łożu śmierci. Dookoła rodzina. w kategorii: Żarty o alkoholu, Dowcipy o Żydach, Śmieszne żarty o synu, Śmieszne kawały o tacie.
Kowalski i Fąfara zwiedzają wesołe miasteczko. Stają przed karuzelą.
- Ta karuzela - mówi Fąfara należy do Wiśniewskiego. Chodźmy się trochę przejechać.
Po kilku okrążeniach Fąfara zbladł, potem zzieleniał i dostał torsji.
- Zejdź z karuzeli - radzi Kowalski.
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Bo Wiśniewski jest mi winien pieniądze i tylko w ten sposób mogę je odebrać.
- Ta karuzela - mówi Fąfara należy do Wiśniewskiego. Chodźmy się trochę przejechać.
Po kilku okrążeniach Fąfara zbladł, potem zzieleniał i dostał torsji.
- Zejdź z karuzeli - radzi Kowalski.
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Bo Wiśniewski jest mi winien pieniądze i tylko w ten sposób mogę je odebrać.
28
Dowcip #13845. Kowalski i Fąfara zwiedzają wesołe miasteczko. Stają przed karuzelą. w kategorii: Humor o Fąfarze, Żarty o pieniądzach, Żarty o wesołym miasteczku, Śmieszny humor o długach.
- Ale nerwus z tego Kowalskiego!
- Dlaczego?
- Widziałem go wczoraj na peronie. Spóźnił się na pociąg dwie minuty, a krzyczał, jakby się spóźnił o godzinę!
- Dlaczego?
- Widziałem go wczoraj na peronie. Spóźnił się na pociąg dwie minuty, a krzyczał, jakby się spóźnił o godzinę!
07
Dowcip #13846. - Ale nerwus z tego Kowalskiego! w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Dowcipy o pociągu, Śmieszny humor o spóźnieniach.
Małe miasteczko, jakiś wieśniak zaczepia małego chłopca:
- Ty, Moszek gdzie tu jest magistrat?
- Skąd pan wie, że ja się nazywam Moszek?
- Zgadłem.
- To niech pan zgadnie gdzie jest magistrat.
- Ty, Moszek gdzie tu jest magistrat?
- Skąd pan wie, że ja się nazywam Moszek?
- Zgadłem.
- To niech pan zgadnie gdzie jest magistrat.
15
Dowcip #13847. Małe miasteczko, jakiś wieśniak zaczepia małego chłopca w kategorii: Żarty o chłopcach, Żarty o dzieciach, Śmieszny humor o Żydach.
Biedny Żyd prosi zamożnego kupca o zapomogę.
- Wykluczone - mówi bogacz - ja już i tak muszę utrzymywać mego brata.
- Przecież całe miasto mówi, że pan mu nic nie daje ani grosza.
- Jeśli więc nie daje rodzonemu bratu to pan chce żebym panu dał?
- Wykluczone - mówi bogacz - ja już i tak muszę utrzymywać mego brata.
- Przecież całe miasto mówi, że pan mu nic nie daje ani grosza.
- Jeśli więc nie daje rodzonemu bratu to pan chce żebym panu dał?
2839