W szkole pani kazała dzieciom aby w zeszycie zapisali kilka
W szkole pani kazała dzieciom aby w zeszycie zapisali kilka rzeczowników i czasowników. Jasiowi nic nie mogło przyjść do głowy WIĘC poszedł do mamy:
- Mamo podaj kilka przykładów.
Nie zdążył dokończyć a mama na to:
- Odejdź bo cię rąbnę ze szmaty!
No to Jasiu idzie do taty:
- Tato podaj mi kilka przykładów.
Znów nie dokończył.
- Odejdź bo cię rąbnę z gazety!
Potem Jasiu idzie do siostry, która właśnie rozmawiała przez telefon i słysz słowa takie jak:
- może zamówimy taksówkę? Świnka w niebieskich majteczkach.
Na drugi dzień w szkole:
- Jasiu przeczytaj proszę jakie rzeczowniki i czasowniki wymieniłeś.
- Odejdź bo cię rąbnę ze szmaty!
- Jasiu nie takim tonem!
- Odejdź bo cię rąbnę z gazety!
- Dosyć tego Jasiu! Idziemy do dyrektorki!
- Może zamówimy taksówkę?
u dyrektorki:
- Jak masz na imię chłopcze?
- Świnka w niebieskich majteczkach.
- Mamo podaj kilka przykładów.
Nie zdążył dokończyć a mama na to:
- Odejdź bo cię rąbnę ze szmaty!
No to Jasiu idzie do taty:
- Tato podaj mi kilka przykładów.
Znów nie dokończył.
- Odejdź bo cię rąbnę z gazety!
Potem Jasiu idzie do siostry, która właśnie rozmawiała przez telefon i słysz słowa takie jak:
- może zamówimy taksówkę? Świnka w niebieskich majteczkach.
Na drugi dzień w szkole:
- Jasiu przeczytaj proszę jakie rzeczowniki i czasowniki wymieniłeś.
- Odejdź bo cię rąbnę ze szmaty!
- Jasiu nie takim tonem!
- Odejdź bo cię rąbnę z gazety!
- Dosyć tego Jasiu! Idziemy do dyrektorki!
- Może zamówimy taksówkę?
u dyrektorki:
- Jak masz na imię chłopcze?
- Świnka w niebieskich majteczkach.
610
Dowcip #3648. W szkole pani kazała dzieciom aby w zeszycie zapisali kilka w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Humor o nauczycielach, Kawały o pracy domowej.
Jasiu do mamy:
- Mamo idę do apteki.
- Po co? pyta mama.
- Po stoperan
Mama na to:
- No chyba cię posrało.
- Mamo idę do apteki.
- Po co? pyta mama.
- Po stoperan
Mama na to:
- No chyba cię posrało.
108
Dowcip #3649. Jasiu do mamy w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Kawały o mamie.
Tata pyta Jasia czy 1000 złotych za prostytutkę to dużo. Jasiu szybko odpowiada, że tak.
A tata:
- To powiedz matce, żeby mi resztę oddała.
A tata:
- To powiedz matce, żeby mi resztę oddała.
513
Dowcip #3650. Tata pyta Jasia czy 1000 złotych za prostytutkę to dużo. w kategorii: Humor o Jasiu, Dowcipy o mamie, Żarty o ojcu, Śmieszne dowcipy o prostytutkach.
Jasiu odbywa pierwszy lot samolotem z instruktorem.
Po wylądowaniu instruktor zadaje Jasiowi pytanie:
- No i co? narobiłeś sobie w portki ze strachu?
- Nie, bo gdy robiliśmy beczkę to, to co miałem w portkach wpadło mi pod pachy.
Po wylądowaniu instruktor zadaje Jasiowi pytanie:
- No i co? narobiłeś sobie w portki ze strachu?
- Nie, bo gdy robiliśmy beczkę to, to co miałem w portkach wpadło mi pod pachy.
48
Dowcip #3651. Jasiu odbywa pierwszy lot samolotem z instruktorem. w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o samolotach.
Jasiu przychodzi do domu i mówi:
- Mamo wszyscy się ze mnie śmieją, że mam duże okulary.
- Nie syneczku nie masz dużych okularów.
- A gdzie one są? - pyta Jaś.
- Tata wyniósł na strych bo myślał, że to rower.
- Mamo wszyscy się ze mnie śmieją, że mam duże okulary.
- Nie syneczku nie masz dużych okularów.
- A gdzie one są? - pyta Jaś.
- Tata wyniósł na strych bo myślał, że to rower.
712
Dowcip #3652. Jasiu przychodzi do domu i mówi w kategorii: Kawały o Jasiu, Dowcipy o rodzicach, Śmieszne dowcipy o okularach.
Jak się nazywa żona popa?
- Poparzona.
- Poparzona.
815
Dowcip #3653. Jak się nazywa żona popa? w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszne dowcipne zagadki.
Jasio spotyka w lesie Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na drugi dzień Jasio spotyka znowu Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
A Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na trzeci dzień Jasio spotyka wróżkę i mówi:
- Wróżko pomóż. Małgosia nie chce pójść ze mną na sianko bo mówi ze mam za małego.
Wróżka odpowiada:
- Jak pstrykniesz palcami to ci się wydłuży o metr.
Na czwarty dzień Jasio spotyka Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia mówi:
- Nie - i zaczyna uciekać.
Jasio zaczyna pstrykać palcami i krzyczy:
- i tak cię dogonię!
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na drugi dzień Jasio spotyka znowu Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
A Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na trzeci dzień Jasio spotyka wróżkę i mówi:
- Wróżko pomóż. Małgosia nie chce pójść ze mną na sianko bo mówi ze mam za małego.
Wróżka odpowiada:
- Jak pstrykniesz palcami to ci się wydłuży o metr.
Na czwarty dzień Jasio spotyka Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia mówi:
- Nie - i zaczyna uciekać.
Jasio zaczyna pstrykać palcami i krzyczy:
- i tak cię dogonię!
1513
Dowcip #3654. Jasio spotyka w lesie Małgosię i mówi w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o Jasiu, Dowcipy o lesie, Śmieszne żarty o męskim przyrodzeniu, Humor o Małgosi, Żarty o wróżkach.
Jaś pyta tatę:
- Tatusiu, dlaczego ty w moim dzienniczku podpisujesz oceny niedostateczne trzema krzyżykami?
- Bo nie chce aby nauczyciel pomyślał, że normalny człowiek może być ojcem takiego cymbała.
- Tatusiu, dlaczego ty w moim dzienniczku podpisujesz oceny niedostateczne trzema krzyżykami?
- Bo nie chce aby nauczyciel pomyślał, że normalny człowiek może być ojcem takiego cymbała.
515
Dowcip #3655. Jaś pyta tatę w kategorii: Żarty o Jasiu, Humor o tacie, Humor o ocenach szkolnych.
Pani zadaje dzieciom zadanie:
- Drogie dzieci napiszcie pięć zdań.
A Jasio na to:
- A to mają być proszę pani zdania rozwinięte czy nierozwinięte?
Pani na to:
- Jak możesz zadawać takie pytania? Jutro z tego będziesz specjalnie pytany.
Jasio przychodzi do domu ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamo pomożesz mi napisać zdanie?
Na to mama:
- Jak cię trzasnę szmatą to popamiętasz.
Idzie do taty i się pyta:
- Tato napiszesz mi zdanie?
Na to tata:
- Czytam gazetę.
Idzie więc do siostry, która rozmawia ze swoim chłopakiem i pyta się:
- Pomożecie mi napisać zdanie?
Na to oni:
- Spieprzaj!
Więc Jasio idzie do sklepu mięsnego i się pyta sprzedawcy:
- Proszę pana, pomoże mi pan ułożyć zdanie?
- Za stu kilogramową świnię.
Idzie do pijanego taksówkarza i pyta się:
- Napisze mi pan zdanie?
Na to policjant:
- Podwieźć panią?
Na drugi dzień Jasio idzie do szkoły i pani mówi;
- Przeczytaj swoje wypracowanie.
Na to Jasiu:
- Ja cię trzasnę szmatą to popamiętasz.
A pani do niego:
- Co ty czytasz?
A Jasio:
- Czytam gazetę.
Pani mówi:
- Jasiu opanuj się.
A Jasio:
- Spieprzaj.
Pani się go pyta:
- Za kogo ty mnie uważasz?
A Jasiu:
- Za stu kilogramową świnię.
Pani mówi do niego:
- Idziemy do dyrektora.
A Jasio na to:
- Podwieźć panią?
- Drogie dzieci napiszcie pięć zdań.
A Jasio na to:
- A to mają być proszę pani zdania rozwinięte czy nierozwinięte?
Pani na to:
- Jak możesz zadawać takie pytania? Jutro z tego będziesz specjalnie pytany.
Jasio przychodzi do domu ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamo pomożesz mi napisać zdanie?
Na to mama:
- Jak cię trzasnę szmatą to popamiętasz.
Idzie do taty i się pyta:
- Tato napiszesz mi zdanie?
Na to tata:
- Czytam gazetę.
Idzie więc do siostry, która rozmawia ze swoim chłopakiem i pyta się:
- Pomożecie mi napisać zdanie?
Na to oni:
- Spieprzaj!
Więc Jasio idzie do sklepu mięsnego i się pyta sprzedawcy:
- Proszę pana, pomoże mi pan ułożyć zdanie?
- Za stu kilogramową świnię.
Idzie do pijanego taksówkarza i pyta się:
- Napisze mi pan zdanie?
Na to policjant:
- Podwieźć panią?
Na drugi dzień Jasio idzie do szkoły i pani mówi;
- Przeczytaj swoje wypracowanie.
Na to Jasiu:
- Ja cię trzasnę szmatą to popamiętasz.
A pani do niego:
- Co ty czytasz?
A Jasio:
- Czytam gazetę.
Pani mówi:
- Jasiu opanuj się.
A Jasio:
- Spieprzaj.
Pani się go pyta:
- Za kogo ty mnie uważasz?
A Jasiu:
- Za stu kilogramową świnię.
Pani mówi do niego:
- Idziemy do dyrektora.
A Jasio na to:
- Podwieźć panią?
1925
Dowcip #3656. Pani zadaje dzieciom zadanie w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Dowcipy o kierowcach, Śmieszne żarty o nauczycielach, Humor o sprzedawcach, Żarty o mamie, Śmieszny humor o tacie.
Mama powiedziała do Jasia:
- Jasiu w kuchni na stole masz 50zł. Idź do sklepu i kup 1kg pomidorów, czosnek i cebulę.
Jasiu poszedł ale gdy przechodził obok sklepu z zabawkami spodobał mu się pluszowy miś. Postanowił go kupić. Gdy przyszedł do domu mama na niego nakrzyczała:
- Jasiu wydajesz moje ciężko zarobione pieniądze, idź natychmiast oddać misia do sklepu!
Ale Jasiu zamiast do sklepu poszedł do sąsiadki. Zapukał do drzwi, chwilę to trwało ale w końcu sąsiadka mu otworzyła, powiedziała:
- Jazda do szafy zaraz tu będzie mój mąż!
Jasiu wszedł do szafy, a tam stał goły mężczyzna więc się go zapytał:
- Chce pan kupić misia?
- Zamknij się mały dam ci 50 zł jak będziesz cicho.
- No ale kupuje pan tego misia czy nie?
- Dam ci 100zł jak się zamkniesz!
- No to bierze pan tego misia?
W tym momencie sąsiadka otworzyła szafę i powiedziała:
- Możesz już iść do domu?!
Jasiu poszedł i opowiedział wszystko mamie. Mama kazała mu iść do spowiedzi. Jasiu poszedł, ukląkł w konfesjonale i mówi:
- Proszę księdza ja w sprawie misia.
A na to ksiądz:
- Spadaj mały, już nie mam pieniędzy!
- Jasiu w kuchni na stole masz 50zł. Idź do sklepu i kup 1kg pomidorów, czosnek i cebulę.
Jasiu poszedł ale gdy przechodził obok sklepu z zabawkami spodobał mu się pluszowy miś. Postanowił go kupić. Gdy przyszedł do domu mama na niego nakrzyczała:
- Jasiu wydajesz moje ciężko zarobione pieniądze, idź natychmiast oddać misia do sklepu!
Ale Jasiu zamiast do sklepu poszedł do sąsiadki. Zapukał do drzwi, chwilę to trwało ale w końcu sąsiadka mu otworzyła, powiedziała:
- Jazda do szafy zaraz tu będzie mój mąż!
Jasiu wszedł do szafy, a tam stał goły mężczyzna więc się go zapytał:
- Chce pan kupić misia?
- Zamknij się mały dam ci 50 zł jak będziesz cicho.
- No ale kupuje pan tego misia czy nie?
- Dam ci 100zł jak się zamkniesz!
- No to bierze pan tego misia?
W tym momencie sąsiadka otworzyła szafę i powiedziała:
- Możesz już iść do domu?!
Jasiu poszedł i opowiedział wszystko mamie. Mama kazała mu iść do spowiedzi. Jasiu poszedł, ukląkł w konfesjonale i mówi:
- Proszę księdza ja w sprawie misia.
A na to ksiądz:
- Spadaj mały, już nie mam pieniędzy!
816