Telefon
Telefon:
- Dzień dobry, czy ja mogę z Gienią?
- Niestety, Gieni nie ma w domu.
- To wiem bo Gienia jest u mnie... Ja dzwonię zapytać, czy ja mogę z Gienią?
- Dzień dobry, czy ja mogę z Gienią?
- Niestety, Gieni nie ma w domu.
- To wiem bo Gienia jest u mnie... Ja dzwonię zapytać, czy ja mogę z Gienią?
26
Dowcip #14252. Telefon w kategorii: Śmieszne żarty o kochankach, Humor o śmiesznych rozmowach telefonicznych.
- Dlaczego słoń ma pomarańczowe oczy.
- Nie wiem.
- Żeby się dobrze kryć w jarzębinie.
- Jak to? Nie widziałem nigdy słonia w jarzębinie!
- Widzisz, jak się dobrze schował!
- Nie wiem.
- Żeby się dobrze kryć w jarzębinie.
- Jak to? Nie widziałem nigdy słonia w jarzębinie!
- Widzisz, jak się dobrze schował!
26
Dowcip #14253. - Dlaczego słoń ma pomarańczowe oczy. w kategorii: Śmieszne żarty ze słoniem.
Teściowa powoli umiera. Leżąc w łóżku rozgląda się za latającą muchą. Na to zięć:
- Niech mama się nie rozprasza!
- Niech mama się nie rozprasza!
36
Dowcip #14254. Teściowa powoli umiera. Leżąc w łóżku rozgląda się za latającą muchą. w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Humor o zięciu, Śmieszne żarty o śmierci.
Dwa koty idą przez pustynię. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:
- Nie wiem jak Ty, ale ja nie ogarniam tej kuwety!
- Nie wiem jak Ty, ale ja nie ogarniam tej kuwety!
39
Dowcip #14255. Dwa koty idą przez pustynię. w kategorii: Humor o kotach, Humor o pustyni.
Inspekcja w zakładzie psychiatrycznym. Inspektor idzie długim korytarzem, po drodze mijając rzędy białych drzwi. W pewnej chwili usłyszał szept dobiegający zza jednych z nich:
- Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem...
Zaintrygowany postanowił zajrzeć do pokoju przez dziurkę od klucz i sprawdzić co się dzieje. Jak postanowił, tak zrobił. Zajrzał i w tym momencie ktoś wsadził z drugiej strony igłę. I usłyszał szept:
- Trzyyydzieści... dzieewięć .. Trzyyydzieci... dzieeewięć... Trzyydzieści... dzieeewięć...
- Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem...
Zaintrygowany postanowił zajrzeć do pokoju przez dziurkę od klucz i sprawdzić co się dzieje. Jak postanowił, tak zrobił. Zajrzał i w tym momencie ktoś wsadził z drugiej strony igłę. I usłyszał szept:
- Trzyyydzieści... dzieewięć .. Trzyyydzieci... dzieeewięć... Trzyydzieści... dzieeewięć...
29
Dowcip #14256. Inspekcja w zakładzie psychiatrycznym. w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne żarty o pacjentach, Śmieszne dowcipy o psychiatrze.
Ojciec do dorastającej córki:
- Z kim całowałaś się dzisiaj w parku?
- W którym parku tatusiu?
- Z kim całowałaś się dzisiaj w parku?
- W którym parku tatusiu?
24
Dowcip #14257. Ojciec do dorastającej córki w kategorii: Humor o córce, Kawały o ojcu, Śmieszny humor o pocałunku i całowaniu.
W celi jest zamkniętych dwóch skazanych. Jeden siedzi na łóżku, a drugi chodzi nerwowo od okna do drzwi i z powrotem, nie mogąc znieść bezczynności kolegi z celi. W końcu do niego mówi:
- Czemu ty tak siedzisz?
A ten mu odpowiada:
- A co ty myślisz, że jak ty tak chodzisz, to nie siedzisz?
- Czemu ty tak siedzisz?
A ten mu odpowiada:
- A co ty myślisz, że jak ty tak chodzisz, to nie siedzisz?
24
Dowcip #14258. W celi jest zamkniętych dwóch skazanych. w kategorii: Śmieszne żarty o więźniach, Dowcipy o więzieniu.
Na Ziemię przybyli kosmici. Była to oficjalna i zapowiedziana wizyta. Celem jej było zapoznanie się z codziennym życiem na Ziemi. Grupa naukowców spędziła z nimi wiele dni starając się dokładnie wszystko wyjaśnić. Na koniec pozostawiono rozmnażanie. Niestety po przekazaniu wielu teoretycznych informacji, kosmici nie byli wciąż w stanie zrozumieć, jak do tego na Ziemi dochodzi - zbyt skomplikowane. Postanowiono pokazać im to w praktyce. Znaleziono parę studentów, którzy odpłatnie, aczkolwiek nie bez wielkiej ochoty, zgodzili się zaprezentować jak to się odbywa - oczywiście dla dobra stosunków kosmiczno - ziemskich. Zorganizowano seans, który z wielkim zaciekawieniem oglądnęli kosmici w towarzystwie naukowców. Po jego zakończeniu ze zdumieniem stwierdzili, że wciąż nie widać potomstwa. Zapytali się więc o ”efekt rozmnażania”. Naukowcy wyjaśnili, że teraz należy poczekać dziewięć miesięcy. Kosmici nie kryjąc zdziwienia zapytali:
- To po co oni się pod koniec tak śpieszyli?
- To po co oni się pod koniec tak śpieszyli?
311
Dowcip #14259. Na Ziemię przybyli kosmici. Była to oficjalna i zapowiedziana wizyta. w kategorii: Śmieszne żarty o studentach, Dowcipy o marsjaninach, Dowcipy o seksie.
Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer. Artysta chwyta za grzywę największego lwa, po czym wkłada głowę do jego paszczy. Potem, jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje głowę z pyska lwa i pokazuje widowni zrobiony na drutach szalik. Zachwycona publiczność bije brawo.
- Dziękuję. - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to powtórzyć?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś kobiecina i woła:
- Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
- Dziękuję. - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to powtórzyć?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś kobiecina i woła:
- Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
34
Dowcip #14260. Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer. w kategorii: Dowcipy o artystach, Śmieszny humor o cyrku, Humor o kobietach, Śmieszne żarty o lwie.
Przedszkolaki sprzeczają się, który z ich wujków jest najważniejszy.
- Mój jest biskupem! - chwali się pierwszy. - I wszyscy wołają do niego: Wasza Wielebność!
- A mój jest kardynałem i mówią do niego: Eminencjo!
- E tam, mój waży dwieście kilo i ludzie jak go widzą, mówią: O Boże!
- Mój jest biskupem! - chwali się pierwszy. - I wszyscy wołają do niego: Wasza Wielebność!
- A mój jest kardynałem i mówią do niego: Eminencjo!
- E tam, mój waży dwieście kilo i ludzie jak go widzą, mówią: O Boże!
45