Siedzi Łotysz z synem na altance i jedzą ciepły, syty obiad.
Siedzi Łotysz z synem na altance i jedzą ciepły, syty obiad. Syn pyta się taty:
- Tato, skąd jest to jedzenie?
Ale nie ma jedzenia, jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacje z niedożywienia i śmierć.
- Tato, skąd jest to jedzenie?
Ale nie ma jedzenia, jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacje z niedożywienia i śmierć.
1149
Dowcip #24774. Siedzi Łotysz z synem na altance i jedzą ciepły, syty obiad. w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Kawały o jedzeniu, Kawały o Łotyszach.
Siedzi na ławce dresiarz ze swoją dziewczyną, patrzy na nią i nagle pizd jej w twarz z całej siły. Dziewczyna wywaliła się, upadła na chodnik. Po chwili wstaje cała zalana krwią i pyta się chłopaka:
- Misiu, dlaczego mnie uderzyłeś?
Gość westchnął popatrzył na nią ...
- Uderzyłem to uderzyłem. Po co drążysz temat.
- Misiu, dlaczego mnie uderzyłeś?
Gość westchnął popatrzył na nią ...
- Uderzyłem to uderzyłem. Po co drążysz temat.
275
Dowcip #24775. Siedzi na ławce dresiarz ze swoją dziewczyną w kategorii: Żarty o dresiarzach, Żarty o kobietach, Kawały o bójkach.
Siedzi przy stoliku stary pijak i na talerzyku gania widelcem marynowanego grzybka. Podchodzi barczysty facio, bierze leżący obok nóż i nabija sobie na niego tego grzybka. Wkłada do ust i połyka. Pijak podnosi wzrok i pyta:
- I co przeszedł?
- Przeszedł, bo co?
- A bo mi się trzy razy zwrócił.
- I co przeszedł?
- Przeszedł, bo co?
- A bo mi się trzy razy zwrócił.
516
Dowcip #24776. Siedzi przy stoliku stary pijak i na talerzyku gania widelcem w kategorii: Kawały o pijakach, Kawały o grzybach.
Siedzi sobie czterech kolesi, grają na konsoli i palą trawkę. Nagle jeden mówi:
- Słuchajcie chłopaki, podobno jak się wciągnie bąka z dupy to jest większa faza.
Kumple z aprobatą przyjęli pomysł i oddelegowali najgrubszego, żeby wypiął dupę i pierdział. Gruby opuścił spodnie i wystawił dupę. Pierwszy koleś nachylił się, gruby pierdnął, koleś wciągnął i:
- Ja nie mogę, ale faza! - wykrzyknął i padł na podłogę uśmiechnięty.
Drugi nachylił się, wciągnął i:
- Ja nie mogę, ale faza! - wykrzyknął i padł na podłogę uśmiechnięty.
Nachylił się trzeci, gruby pierdnął, koleś wciąga i nagle zaczyna się dusić, krztusić, kaszleć, pada na podłogę cały siny ...
- Ej stary co się stał?o - pytają kumple.
Koleś próbując złapać oddech, cały czerwony i zapłakany, wyszeptał:
- Kometa.
- Słuchajcie chłopaki, podobno jak się wciągnie bąka z dupy to jest większa faza.
Kumple z aprobatą przyjęli pomysł i oddelegowali najgrubszego, żeby wypiął dupę i pierdział. Gruby opuścił spodnie i wystawił dupę. Pierwszy koleś nachylił się, gruby pierdnął, koleś wciągnął i:
- Ja nie mogę, ale faza! - wykrzyknął i padł na podłogę uśmiechnięty.
Drugi nachylił się, wciągnął i:
- Ja nie mogę, ale faza! - wykrzyknął i padł na podłogę uśmiechnięty.
Nachylił się trzeci, gruby pierdnął, koleś wciąga i nagle zaczyna się dusić, krztusić, kaszleć, pada na podłogę cały siny ...
- Ej stary co się stał?o - pytają kumple.
Koleś próbując złapać oddech, cały czerwony i zapłakany, wyszeptał:
- Kometa.
16
Dowcip #24777. Siedzi sobie czterech kolesi, grają na konsoli i palą trawkę. w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Kawały o pierdzeniu.
Siedzi sobie sroka na sośnie, a tu niespodziewanie do sosny podchodzi krowa i zaczyna się wspinać. Sroka w szoku obserwuje jak krowa powolutku siada koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta krowę:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść.
- Ty Krowa ... Ale to jest sosna, a nie wiśnia.
- Spoko ... Wisienki mam w słoiczku!
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść.
- Ty Krowa ... Ale to jest sosna, a nie wiśnia.
- Spoko ... Wisienki mam w słoiczku!
07
Dowcip #24778. Siedzi sobie sroka na sośnie w kategorii: Kawały abstrakcyjne, Śmieszny humor bezsensowny, Kawały o krowach, Dowcipy o drzewach.
Słyszałem dziś w radiu, że policja szuka mordercy cyganów. Wysłałem CV i list motywacyjny.
554
Dowcip #24779. Słyszałem dziś w radiu, że policja szuka mordercy cyganów. w kategorii: Kawały o Cyganach, Śmieszne żarty o mordercach.
Spotkali się dwaj koledzy z wojska i jeden mówi:
- Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, ale gdy tylko doszli do drzwi mieszkania żona i teściowa okładają ich ścierkami ... Drugi go pociesza:
- Stary! Nie bój się ... Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, a jak otworzyli drzwi mieszkania to żona i teściowa pomagają zdjąć płaszcze, od razu podają kanapki na zakąskę i wódkę. Kolega nie może uwierzyć i się pyta:
- Stary! Jak ty je sobie wytrenowałeś?
- Otóż po powrocie z wojska, zostałem trenerem piłkarskim i jak kot teściowej nie chciał mi ustąpić miejsca na kanapie to pokazałem mu żółtą kartkę, ale to nie poskutkowało więc pokazałem mu czerwoną kartkę, a i to nie poskutkowało to ja JEB kota przez okno ...
- No ale co to ma wspólnego z twoją żoną i teściową?
- Żona ma już żółtą kartkę, a teściowa czerwoną ...
- Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, ale gdy tylko doszli do drzwi mieszkania żona i teściowa okładają ich ścierkami ... Drugi go pociesza:
- Stary! Nie bój się ... Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, a jak otworzyli drzwi mieszkania to żona i teściowa pomagają zdjąć płaszcze, od razu podają kanapki na zakąskę i wódkę. Kolega nie może uwierzyć i się pyta:
- Stary! Jak ty je sobie wytrenowałeś?
- Otóż po powrocie z wojska, zostałem trenerem piłkarskim i jak kot teściowej nie chciał mi ustąpić miejsca na kanapie to pokazałem mu żółtą kartkę, ale to nie poskutkowało więc pokazałem mu czerwoną kartkę, a i to nie poskutkowało to ja JEB kota przez okno ...
- No ale co to ma wspólnego z twoją żoną i teściową?
- Żona ma już żółtą kartkę, a teściowa czerwoną ...
1021
Dowcip #24780. Spotkali się dwaj koledzy z wojska i jeden mówi w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Kawały o teściowej, Dowcipy o żonie, Żarty o kotach, Śmieszne dowcipy o kolegach.
Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!
411
Dowcip #24781. Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie. w kategorii: Śmieszne żarty o listonoszach, Śmieszne żarty o żonie, Kawały o kolegach.
Spotkało się dwóch panów, jeden żali się drugiemu:
- Wiesz Zenek, żona zrobiła się bardzo marudna i od pól roku mnie zanudza. Cały czas przychodzi z tym samym.
- Z czym?
- Chce, żebym wyniósł choinkę na śmietnik.
- Wiesz Zenek, żona zrobiła się bardzo marudna i od pól roku mnie zanudza. Cały czas przychodzi z tym samym.
- Z czym?
- Chce, żebym wyniósł choinkę na śmietnik.
08
Dowcip #24782. Spotkało się dwóch panów, jeden żali się drugiemu w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Dowcipy o żonie, Żarty o choince.
Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz. - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika. - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam trzy tysiące złotych!
- Panie, tyle kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz. - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika. - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam trzy tysiące złotych!
- Panie, tyle kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?
011