Polak pyta Chińczyka
Polak pyta Chińczyka:
- Ile zdołasz zrobić pompek w ciągu jednej minuty?
- Dwie do roweru i jedną do piłki.
- Ile zdołasz zrobić pompek w ciągu jednej minuty?
- Dwie do roweru i jedną do piłki.
012
Dowcip #24711. Polak pyta Chińczyka w kategorii: Kawały o Chińczykach, Śmieszne dowcipy o Polakach.
Polak, Rusek i Niemiec jadą pociągiem. Rusek i Niemiec wymyślili zawody na najlepszego złodzieja. Po krótkiej namowie Polak także dołącza. Najpierw Niemiec zgasił i zapalił światło, ukradł butelkę wódki. Potem Rusek zgasił i zapalił światło, ukradł portfel sześćdziesięcioletniej babci. Na koniec Polak zgasił i zapalił światło.
- Żaden z Ciebie złodziej, nic nie ukradłeś! - mówią Rusek i Niemiec.
Po pięciu sekundach wchodzi załamany konduktor i mówi:
- Cholera! Dalej nie pojedziemy. Ktoś ukradł nam tory!
- Żaden z Ciebie złodziej, nic nie ukradłeś! - mówią Rusek i Niemiec.
Po pięciu sekundach wchodzi załamany konduktor i mówi:
- Cholera! Dalej nie pojedziemy. Ktoś ukradł nam tory!
119
Dowcip #24712. Polak, Rusek i Niemiec jadą pociągiem. w kategorii: Humor o Polaku, Rusku i Niemcu, Żarty o złodziejach, Śmieszne żarty o zawodach.
Polak, Rusek i Niemiec są na zawodach pływackich. Rusek nie ma rąk, Niemiec nie ma nóg, a Polak nie ma ani rąk, ani nóg. Podchodzi do nich ratownik i pyta się jak sobie poradzą. Wszyscy odpowiedzieli, że sobie poradzą, po czym wszyscy ustawili się na starcie. Rusek i Niemiec jakoś sobie poradzili, a Polak poszedł na dno. Ratownik go wyciągnął i pyta się:
- Polak co się stało, przecież mówiłeś, że sobie poradzisz.
A Polak na to:
- Zabije tego drania co mi czepek na uszy naciągnął.
- Polak co się stało, przecież mówiłeś, że sobie poradzisz.
A Polak na to:
- Zabije tego drania co mi czepek na uszy naciągnął.
417
Dowcip #24713. Polak, Rusek i Niemiec są na zawodach pływackich. w kategorii: Kawały o Polaku, Rusku i Niemcu, Dowcipy o zawodach, Śmieszny humor o pływaniu, Dowcipy o inwalidach.
Policjant patrolując ulicę, spotyka swojego kolegę, który idzie trzymając za skrzydło pingwina.
- Skąd ty wytrzasnąłeś tego ptaka?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
- Jak to co? Zaprowadź go do ZOO.
Po kilku godzinach milicjant znowu widzi swego kolegę spacerującego z pingwinem.
- I co, nie byłeś z nim w ZOO?
- Byłem, teraz idziemy do kina.
- Skąd ty wytrzasnąłeś tego ptaka?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
- Jak to co? Zaprowadź go do ZOO.
Po kilku godzinach milicjant znowu widzi swego kolegę spacerującego z pingwinem.
- I co, nie byłeś z nim w ZOO?
- Byłem, teraz idziemy do kina.
010
Dowcip #24714. Policjant patrolując ulicę, spotyka swojego kolegę w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszne żarty o kinie, Kawały o ZOO, Żarty o pingwinach.
Policjant podejrzewał żonę o niewierność. Pewnego dnia urwał się w czasie służby i pojechał do domu. Żona leżąc z kochankiem w łóżku usłyszała szczęk kluczy w zamku.
- Prędko, wstawaj, mąż wrócił. Schowaj się do szafy.
Mąż wchodzi i pyta:
- Gdzie on jest?
- Kto?
- Twój kochanek.
- Tu nikogo nie ma.
- Nie ma. Łózko rozbabrane, ty w negliżu, zaraz go znajdę.
Zagląda do drugiego pokoju, nikogo nie ma. Do kuchni, do łazienki, nie ma. W końcu zagląda do szafy i widzi gołego faceta z stówą w ręku. Bierze ukradkiem pieniądze do kieszeni i mówi:
- Tu też nikogo nie ma.
- Prędko, wstawaj, mąż wrócił. Schowaj się do szafy.
Mąż wchodzi i pyta:
- Gdzie on jest?
- Kto?
- Twój kochanek.
- Tu nikogo nie ma.
- Nie ma. Łózko rozbabrane, ty w negliżu, zaraz go znajdę.
Zagląda do drugiego pokoju, nikogo nie ma. Do kuchni, do łazienki, nie ma. W końcu zagląda do szafy i widzi gołego faceta z stówą w ręku. Bierze ukradkiem pieniądze do kieszeni i mówi:
- Tu też nikogo nie ma.
05
Dowcip #24715. Policjant podejrzewał żonę o niewierność. w kategorii: Humor o mężczyznach, Śmieszny humor o kochankach, Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Humor o pieniądzach, Śmieszny humor o żonie, Humor o szafie.
Politycy doprowadzili do tego, że kiedy czytam:
”Prezydent był na premierze ...”
To nie wiem czy to relacja z wydarzenia kulturalnego, czy skandal seksualny.
”Prezydent był na premierze ...”
To nie wiem czy to relacja z wydarzenia kulturalnego, czy skandal seksualny.
18
Dowcip #24716. Politycy doprowadzili do tego, że kiedy czytam w kategorii: Śmieszne żarty polityczne, Kawały o politykach.
Polityk siedząc w restauracji zauważył za innym stolikiem samotnie siedzącą, atrakcyjną, młodą kobietę więc zdecydował podejść do niej:
- Cześć. Mam na imię Marcin, mam czterdzieści lat, zajmuję się polityką i jestem uczciwym człowiekiem.
- Cześć skarbie. Mam na imię Sara, mam trzydzieści pięć lat, zajmuję się prostytucją i nadal jestem dziewicą.
- Cześć. Mam na imię Marcin, mam czterdzieści lat, zajmuję się polityką i jestem uczciwym człowiekiem.
- Cześć skarbie. Mam na imię Sara, mam trzydzieści pięć lat, zajmuję się prostytucją i nadal jestem dziewicą.
722
Dowcip #24717. Polityk siedząc w restauracji zauważył za innym stolikiem samotnie w kategorii: Śmieszny humor o prostytutkach, Dowcipy o politykach.
Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. Buldog mówi do faceta:
- Zapisz mnie proszę. Na pewno wygram! Zobaczysz ...
- Co ty buldog, nie dasz rady.
- Mówię ci, że dam. Proszę zapisz mnie.
Więc zapisał facet buldoga na wyścigi. Po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. Sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. Pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. Właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
- No i co? Jesteś ostatni!
- Spoko, spoko.
Drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. Facet się wydziera:
- Buldog, co jest?!
- Spoko, spoko.
Przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. Facet krzyczy:
- Buldog, co jest? Dasz radę?!
- Dam, spoko, spoko.
Na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. Po wyścigu podchodzi do niego pan:
- No i co? Mówiłeś, że dasz radę. Co jest buldog?
- Właśnie nie wiem ...
- Zapisz mnie proszę. Na pewno wygram! Zobaczysz ...
- Co ty buldog, nie dasz rady.
- Mówię ci, że dam. Proszę zapisz mnie.
Więc zapisał facet buldoga na wyścigi. Po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. Sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. Pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. Właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
- No i co? Jesteś ostatni!
- Spoko, spoko.
Drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. Facet się wydziera:
- Buldog, co jest?!
- Spoko, spoko.
Przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. Facet krzyczy:
- Buldog, co jest? Dasz radę?!
- Dam, spoko, spoko.
Na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. Po wyścigu podchodzi do niego pan:
- No i co? Mówiłeś, że dasz radę. Co jest buldog?
- Właśnie nie wiem ...
35152
Dowcip #24718. Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. w kategorii: Kawały absurdalne, Śmieszne żarty o psach, Dowcipy o zawodach.
Późny, jesienny, romantyczny wieczór, siedzimy z ukochanym i oglądamy telewizję. Ja siedzę na kanapie, on leży z głową na moich kolanach.
Przerwa w serialu, naszym oczom ukazuje się reklama futer. Pytam go:
- Kochanie, kupisz mi futro?
A on na to z błogim wyrazem twarzy:
- Se zapuść ...
Przerwa w serialu, naszym oczom ukazuje się reklama futer. Pytam go:
- Kochanie, kupisz mi futro?
A on na to z błogim wyrazem twarzy:
- Se zapuść ...
1217
Dowcip #24719. Późny, jesienny, romantyczny wieczór w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o ubiorze.
Premier przechadza się po Warszawie wraz ze swoją żoną. Oglądając wystawy sklepowe mówi do żony:
- Popatrz! Spodnie pięćdziesiąt złotych, koszulka czterdzieści, futro sto pięćdziesiąt. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać.
Żona popatrzyła na męża z ogromną czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi:
- Kochanie. To jest pralnia.
- Popatrz! Spodnie pięćdziesiąt złotych, koszulka czterdzieści, futro sto pięćdziesiąt. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać.
Żona popatrzyła na męża z ogromną czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi:
- Kochanie. To jest pralnia.
710