Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo.
- Idzie dalej i po chwili znowu zderza się drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam.
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta hołota przejdzie.
- Przepraszam pana bardzo.
- Idzie dalej i po chwili znowu zderza się drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam.
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta hołota przejdzie.
14
Dowcip #12973. Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo. w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Żarty o pijakach, Dowcipy o lesie.
Dwóch zawianych gości chciało napić się drinka, ale mieli ze sobą tylko kilka złotych. W końcu jeden z nich proponuje:
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? Ja chcę drinka!
- Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. I tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę i barman ich wyrzucił. Odstawili ten numer w dwudziestu barach.
- Wiesz co? - mówi w końcu drugi facet. - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą.
- Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem parówkę w trzecim barze.
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? Ja chcę drinka!
- Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. I tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę i barman ich wyrzucił. Odstawili ten numer w dwudziestu barach.
- Wiesz co? - mówi w końcu drugi facet. - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą.
- Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem parówkę w trzecim barze.
14
Dowcip #12974. Dwóch zawianych gości chciało napić się drinka w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne żarty o pijakach, Dowcipy o barmanach.
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
115
Dowcip #12975. Rozmawia dwóch pijaków w kategorii: Żarty o alkoholu, Dowcipy o pijakach.
Pijany facet leje pod krzakiem, podchodzi do niego policjant i mówi:
- Proszę pana, dziesięć metrów stąd jest WC.
- Panie, takiego długiego to ja nie mam.
- Proszę pana, dziesięć metrów stąd jest WC.
- Panie, takiego długiego to ja nie mam.
18
Dowcip #12976. Pijany facet leje pod krzakiem, podchodzi do niego policjant i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o pijakach, Dowcipy o policjantach, Humor o sikaniu.
Pewien mocno podpity gość czeka na przystanku autobusowym, przyjeżdża autobus, gość wsiada mocno się zataczając. Właśnie chciał się złapać poręczy, gdy kierowca ruszył ostro z miejsca. Stracił równowagę i poleciał do tyłu potrącając stojącą tam kobietę. Z koszyka, który jej wytrącił, wysypały się na podłogę jajka. Kobieta z wielką dezaprobatą popatrzyła na gościa i po chwili oczekiwania rzekła:
- No mógłby pan chociaż powiedzieć to magiczne słowo!
Gość po chwili zastanowienia:
- Abrakadabra!
- No mógłby pan chociaż powiedzieć to magiczne słowo!
Gość po chwili zastanowienia:
- Abrakadabra!
616
Dowcip #12977. Pewien mocno podpity gość czeka na przystanku autobusowym w kategorii: Dowcipy o pijakach, Kawały o podróżowaniu, Śmieszne dowcipy o jajkach.
Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ... Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ... Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
633
Dowcip #12978. Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym. w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Humor o pijakach, Humor o Polakach.
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
- Nic na tej ziemi kuzynie nie rośnie?
- A no nic. - wzdycha Antek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Aaa jakby zasiać, to by pewnie urosła.
- Nic na tej ziemi kuzynie nie rośnie?
- A no nic. - wzdycha Antek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Aaa jakby zasiać, to by pewnie urosła.
2125
Dowcip #12979. Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. w kategorii: Śmieszne żarty o rolnikach, Śmieszne dowcipy o Antku.
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią.
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią.
13
Dowcip #12980. Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się w kategorii: Humor o rolnikach, Humor o wypadkach samochodowych, Kawały o politykach.
Rolnik zagaduje kobietę na imprezie:
- Jak masz na imię?
- Joanna.
- Jo Andrzej, tyż ze wsi.
- Jak masz na imię?
- Joanna.
- Jo Andrzej, tyż ze wsi.
818
Dowcip #12981. Rolnik zagaduje kobietę na imprezie w kategorii: Śmieszne dowcipy o rolnikach, Kawały o imprezie.
Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam. - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza, Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwie tony żyta i pszenicy.
- Hrmmm. - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- Oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach sześćdziesiąt ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko.
- Hrmmm.
- Oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik.
- Czternaście centymetrów.
- Hrmmm!
- Oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra.
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam. - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza, Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu?
- O, w tym miesiącu zebrałem około dwie tony żyta i pszenicy.
- Hrmmm. - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- Oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach sześćdziesiąt ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko.
- Hrmmm.
- Oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik.
- Czternaście centymetrów.
- Hrmmm!
- Oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra.
14