Mężczyzna poszedł do lekarza i poprosił żonę, żeby mu towarzyszyła.
Mężczyzna poszedł do lekarza i poprosił żonę, żeby mu towarzyszyła. Doktor zbadał pacjenta, a potem poprosił na rozmowę jego żonę.
- Sprawa jest naprawdę poważna - powiedział - Pani mąż jest bardzo chory. To, czy da się go uratować zależy wyłącznie od pani. Proszę skrupulatnie przestrzegać moich zaleceń:
1.Każdego ranka proszę przygotowywać mu zdrowe śniadanko i wysyłać do pracy w dobrym humorze.
2.Na lunch proszę podać mu ciepły, pożywny posiłek i wprawić go w pozytywny nastrój zanim wróci do pracy.
3.Na kolację proszę przygotowywać mu jego ulubione dania i w żadnym wypadku nie obarczać go żadnymi pracami domowymi.
4.Proszę uprawiać z nim seks kilka razy w tygodniu i zaspokajać wszystkie jego zachcianki. Jeśli będzie się pani trzymać moich zaleceń, pani mąż może wrócić do zdrowia.
Po powrocie do domu zaciekawiony mężczyzna spytał żonę, co powiedział jej lekarz.
- Kochanie, prawda jest brutalna - odrzekła żona - Niebawem umrzesz.
- Sprawa jest naprawdę poważna - powiedział - Pani mąż jest bardzo chory. To, czy da się go uratować zależy wyłącznie od pani. Proszę skrupulatnie przestrzegać moich zaleceń:
1.Każdego ranka proszę przygotowywać mu zdrowe śniadanko i wysyłać do pracy w dobrym humorze.
2.Na lunch proszę podać mu ciepły, pożywny posiłek i wprawić go w pozytywny nastrój zanim wróci do pracy.
3.Na kolację proszę przygotowywać mu jego ulubione dania i w żadnym wypadku nie obarczać go żadnymi pracami domowymi.
4.Proszę uprawiać z nim seks kilka razy w tygodniu i zaspokajać wszystkie jego zachcianki. Jeśli będzie się pani trzymać moich zaleceń, pani mąż może wrócić do zdrowia.
Po powrocie do domu zaciekawiony mężczyzna spytał żonę, co powiedział jej lekarz.
- Kochanie, prawda jest brutalna - odrzekła żona - Niebawem umrzesz.
29
Dowcip #18800. Mężczyzna poszedł do lekarza i poprosił żonę, żeby mu towarzyszyła. w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Śmieszne kawały o chorobach.
W pewnym małżeństwie, on zawsze błyszczał w towarzystwie, a ona paliła każdy dowcip. Pewnego razu żona prosi by podsunął jej jakąś anegdotę lub zagadkę, bo i ona chce być zauważona. Na to mąż mówi:
- Zadzwonisz w kieliszek wstaniesz i powiesz: ”Proszę Państwa co to jest długie czerwone i zatrzymuje się na T”, potem im powiesz o co chodziło.
Impreza... Ona wstaje, uderza w kieliszek i mówi:
- Proszę Państwa, co to jest długie czerwone i staje? - a mąż stuka ją łokciem i mówi ciekawe jak z tego teraz tramwaj zrobisz.
- Zadzwonisz w kieliszek wstaniesz i powiesz: ”Proszę Państwa co to jest długie czerwone i zatrzymuje się na T”, potem im powiesz o co chodziło.
Impreza... Ona wstaje, uderza w kieliszek i mówi:
- Proszę Państwa, co to jest długie czerwone i staje? - a mąż stuka ją łokciem i mówi ciekawe jak z tego teraz tramwaj zrobisz.
56
Dowcip #18801. W pewnym małżeństwie, on zawsze błyszczał w towarzystwie w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszny humor o żonie.
Żona wychodzi z domu, mąż zostaje sam bierze do ręki szklankę z mlekiem i zaczyna w niej moczyć fiuta, w tym czasie wpada do domu żona i zdziwiona mówi:
- Tyle razy widziałam jak się spuszczasz ale pierwszy raz widzę jak go tankujesz.
- Tyle razy widziałam jak się spuszczasz ale pierwszy raz widzę jak go tankujesz.
16
Dowcip #18802. Żona wychodzi z domu w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor o męskim przyrodzeniu.
Żona pokłóciła się z mężem i nie odzywali się do siebie tylko pisali karteczki typu ”wynieś śmieci”, ”wyprasuj ubranie”. Raz mąż napisał żonie karteczkę: ”Obudź mnie o szóstej, bo muszę wcześnie wstać”. Mąż budzi się rano, patrzy, godzina dziewiąta. Zaspał! Nie obudziła go! Rozgląda się wściekły i widzi na szafce kartkę: ”Wstawaj, szósta”.
219
Dowcip #18803. Żona pokłóciła się z mężem i nie odzywali się do siebie tylko pisali w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Humor o żonie, Kawały o kłótniach.
Facet wchodzi na wagę i mocno wciąga brzuch. Rozbawiona żona tym widokiem pyta:
- Myślisz, że to Ci w czymś pomoże?
- Oczywiście - odpowiada mąż.- Muszę jakoś zobaczyć ile ważę.
- Myślisz, że to Ci w czymś pomoże?
- Oczywiście - odpowiada mąż.- Muszę jakoś zobaczyć ile ważę.
19
Dowcip #18804. Facet wchodzi na wagę i mocno wciąga brzuch. w kategorii: Śmieszne kawały o grubasach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu.
Policjant po krótkim pościgu zatrzymuje malucha, kierowca gramoli się z niego będąc w stanie lekko nieświeżym.
Policjant pyta:
- Co było parę kielonków, nieprawdaż?
- Panie władzo, nic w ustach nie miałem, moja żona zrobiłaby mi awanturę.
- A czy pan wie, że żona panu wypadła z samochodu dwie przecznice temu?
- Wypadła? Dzięki Bogu, a ja już myślałem, że nagle straciłem słuch!
Policjant pyta:
- Co było parę kielonków, nieprawdaż?
- Panie władzo, nic w ustach nie miałem, moja żona zrobiłaby mi awanturę.
- A czy pan wie, że żona panu wypadła z samochodu dwie przecznice temu?
- Wypadła? Dzięki Bogu, a ja już myślałem, że nagle straciłem słuch!
615
Dowcip #18805. Policjant po krótkim pościgu zatrzymuje malucha w kategorii: Śmieszny humor o kierowcach, Humor o mężu i żonie, Kawały o policjantach, Kawały o żonie.
Sprawa rozwodowa, mąż i żona mają po dziewięćdziesiąt pięć lat. Sędzia pyta:
- Dlaczego zdecydowali się państwo na rozwód w tym wieku?
- Czekaliśmy, aż dzieci pomrą.
- Dlaczego zdecydowali się państwo na rozwód w tym wieku?
- Czekaliśmy, aż dzieci pomrą.
1019
Dowcip #18806. Sprawa rozwodowa, mąż i żona mają po dziewięćdziesiąt pięć lat. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o staruszkach, Śmieszny humor o rozwodzie.
Masztalski przyszedł do sklepu górniczego. Kupił sobie radio, lodówkę i pyta:
- A mocie, pani, ciemne okulary?
- Mam - na to ekspedientka - ale po dwa tysiące.
- Ogłupieliście!
- Kupić nie musicie, ale przymierzcie.
Mierzy Masztalski i oczom nie wierzy! Ekspedientka goła! Zdejmuje okulary - ekspedientka ubrana... Wsadza na nos - goła!
- Kupuję! - krzyczy rozochocony. Wchodzi Masztalski do mieszkania i zaciera ręce. Już w przedpokoju wkłada okulary na nos, otwiera drzwi do pokoju i widzi - sąsiad goły, żona goła! Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły!
- Ale okulary! Tela tysięcy i taki klamor - mruczy. - Jeszcze żech nie zdążył donieść do domu, a już się zepsuły!
- A mocie, pani, ciemne okulary?
- Mam - na to ekspedientka - ale po dwa tysiące.
- Ogłupieliście!
- Kupić nie musicie, ale przymierzcie.
Mierzy Masztalski i oczom nie wierzy! Ekspedientka goła! Zdejmuje okulary - ekspedientka ubrana... Wsadza na nos - goła!
- Kupuję! - krzyczy rozochocony. Wchodzi Masztalski do mieszkania i zaciera ręce. Już w przedpokoju wkłada okulary na nos, otwiera drzwi do pokoju i widzi - sąsiad goły, żona goła! Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły!
- Ale okulary! Tela tysięcy i taki klamor - mruczy. - Jeszcze żech nie zdążył donieść do domu, a już się zepsuły!
111
Dowcip #18807. Masztalski przyszedł do sklepu górniczego. w kategorii: Humor o Masztalskim, Kawały o kochankach, Kawały o mężu i żonie, Kawały o sąsiadach, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne dowcipy o okularach.
Wraca mąż do domu po pracy, a żona od progu mówi do niego:
- Kochany, mam złą wiadomość... Widzisz ten stary i potężny, drewniany zegar, który wisiał nad drzwiami przy wejściu do pokoju spadł dziś na ziemie i się roztrzaskał!
- Na prawdę? Jak to się stało?
- Wiesz mamusia przechodziła przez próg i lekko zatupała, a zegar spadł tuż za jej plecami.
- No tak, ja wiedziałem, że ten zegar zawsze się późnił o kilka sekund.
- Kochany, mam złą wiadomość... Widzisz ten stary i potężny, drewniany zegar, który wisiał nad drzwiami przy wejściu do pokoju spadł dziś na ziemie i się roztrzaskał!
- Na prawdę? Jak to się stało?
- Wiesz mamusia przechodziła przez próg i lekko zatupała, a zegar spadł tuż za jej plecami.
- No tak, ja wiedziałem, że ten zegar zawsze się późnił o kilka sekund.
17
Dowcip #18808. Wraca mąż do domu po pracy, a żona od progu mówi do niego w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszne dowcipy o teściowej, Kawały o zegarku.
Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Słyszałam... - mówi jedna - ...że pani mąż złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne. I co pani zrobiła w takiej sytuacji?
- Makaron.
- Słyszałam... - mówi jedna - ...że pani mąż złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne. I co pani zrobiła w takiej sytuacji?
- Makaron.
36