Lekkoatleta zamawia budzenie w hotelowej recepcji
Lekkoatleta zamawia budzenie w hotelowej recepcji:
- Proszę mnie jutro obudzić o siódmej trzydzieści cztery i pięćdziesiąt trzy setne sekundy.
- Proszę mnie jutro obudzić o siódmej trzydzieści cztery i pięćdziesiąt trzy setne sekundy.
23
Dowcip #14654. Lekkoatleta zamawia budzenie w hotelowej recepcji w kategorii: Śmieszny humor o sportowcach, Śmieszny humor o hotelach.
Nad rybami płynie statek podwodny. Jedna ryba do drugiej:
- Co to płynie nad nami?
- Ach to ludzie w konserwie!
- Co to płynie nad nami?
- Ach to ludzie w konserwie!
26
Dowcip #14655. Nad rybami płynie statek podwodny. w kategorii: Śmieszne dowcipy o rybach, Dowcipy o statku.
Przyszedł Staszek do Bogdana i Helenki:
- Stasiu niestety nie możesz więcej do nas przychodzić.
- Ależ dlaczego? Co się stało?
- W sobotę po twojej wizycie zginęły nam pieniądze!
- Boguś co ty opowiadasz, co ty mi insynuujesz? Przecież ... Ja nie zabrałem wam żadnych pieniędzy!
- Tak wiem, to nie o to chodzi, pieniądze się znalazły. Ale niesmak pozostał.
- Stasiu niestety nie możesz więcej do nas przychodzić.
- Ależ dlaczego? Co się stało?
- W sobotę po twojej wizycie zginęły nam pieniądze!
- Boguś co ty opowiadasz, co ty mi insynuujesz? Przecież ... Ja nie zabrałem wam żadnych pieniędzy!
- Tak wiem, to nie o to chodzi, pieniądze się znalazły. Ale niesmak pozostał.
108
Dowcip #14656. Przyszedł Staszek do Bogdana i Helenki w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Humor o kolegach.
Co robi lojalny programista?
- Wiesza się razem ze swoim programem.
- Wiesza się razem ze swoim programem.
34
Dowcip #14657. Co robi lojalny programista? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Śmieszny humor o programistach.
Jak się nazywa osoba, która wyjeżdża do pracy na zachód?
- Westman.
- A wyjeżdżająca na wschód?
- Ostman.
- A gdy pracuje w kraju?
- Tuman.
- Westman.
- A wyjeżdżająca na wschód?
- Ostman.
- A gdy pracuje w kraju?
- Tuman.
918
Dowcip #14658. Jak się nazywa osoba, która wyjeżdża do pracy na zachód? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Śmieszny humor o pracy.
W dwutysięcznym setnym roku leżą nad brzegiem rzeki trzy krokodyle.
- Kiedyś byliśmy zielonego koloru. - wspomina pierwszy.
- I umieliśmy pływać. - dorzuca drugi.
- Starczy. - otrząsnął się ze wspomnień trzeci. - Lecimy zbierać miód!
- Kiedyś byliśmy zielonego koloru. - wspomina pierwszy.
- I umieliśmy pływać. - dorzuca drugi.
- Starczy. - otrząsnął się ze wspomnień trzeci. - Lecimy zbierać miód!
36
Dowcip #14659. W dwutysięcznym setnym roku leżą nad brzegiem rzeki trzy krokodyle. w kategorii: Śmieszny humor abstrakcyjny, Kawały o krokodylach.
Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy:
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu. - mówi jeden.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Ponieważ trzeba uważać na misie panda.
- Jak to na misie panda, a co to jest?
- No nie wie pan - panda to się załatwi.
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu. - mówi jeden.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Ponieważ trzeba uważać na misie panda.
- Jak to na misie panda, a co to jest?
- No nie wie pan - panda to się załatwi.
1712
Dowcip #14660. Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy w kategorii: Śmieszny humor o biznesmenach, Śmieszne żarty o Polsce, Żarty z grą słów.
Trzy bociany siedzą i przechwalają się. Pierwszy mówi:
- Lecę pewnego dnia nad rzeką i widzę w krzakach mocno przytuloną parę. ”Ale im zrobię kawał” - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im pięciokilowego chłopaka.
- To jest nic! - mówi drugi. - Ja pewnego dnia leciałem nad parkiem i zobaczyłem na ławce parę zakochanych staruszków. ”Zrobię im prezent na starość” - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im parę uroczych bliźniąt.
- To jeszcze jest nic! - mówi trzeci. - Ja pewnego dnia poleciałem sobie nad klasztor dominikański. Krążę nad nim, krążę i krążę.
- No i co? - dopytują się koledzy.
- No i nic. Ale stracha im napędziłem!
- Lecę pewnego dnia nad rzeką i widzę w krzakach mocno przytuloną parę. ”Ale im zrobię kawał” - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im pięciokilowego chłopaka.
- To jest nic! - mówi drugi. - Ja pewnego dnia leciałem nad parkiem i zobaczyłem na ławce parę zakochanych staruszków. ”Zrobię im prezent na starość” - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im parę uroczych bliźniąt.
- To jeszcze jest nic! - mówi trzeci. - Ja pewnego dnia poleciałem sobie nad klasztor dominikański. Krążę nad nim, krążę i krążę.
- No i co? - dopytują się koledzy.
- No i nic. Ale stracha im napędziłem!
39
Dowcip #14661. Trzy bociany siedzą i przechwalają się. w kategorii: Kawały o duchownych, Śmieszne kawały o staruszkach, Dowcipy o bocianach.
Do salonu wchodzi kowboj, staje przy barze i pyta siedzącego tam kolegę:
- Chcesz w gębę?
- A bo co?
- To idź do sąsiedniego salonu, ja tam przed chwilą oberwałem!
- Chcesz w gębę?
- A bo co?
- To idź do sąsiedniego salonu, ja tam przed chwilą oberwałem!
36
Dowcip #14662. Do salonu wchodzi kowboj w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Żarty o restauracji i barze, Kawały o bójkach.
Szef do swojej sekretarki:
- Wszystko robi Pani za wolno: wolno pisze Pani na komputerze, wolno robi kawę, wolno się Pani porusza - czy robi Pani coś szybko?
- O tak! Bardzo szybko się męczę!
- Wszystko robi Pani za wolno: wolno pisze Pani na komputerze, wolno robi kawę, wolno się Pani porusza - czy robi Pani coś szybko?
- O tak! Bardzo szybko się męczę!
37