Kupił chłop byka na targu.
Kupił chłop byka na targu. Ale, że do swojej wioski miał kilka kilometrów i był bez transportu. Musiał piechotą z tym bykiem ku chałupie wracać. Zwierzę oporne, za nic iść nie chciało, zapierało się w miejscu. Po dziesięciu minutach nie wyszli jeszcze na drogę. Zauważył to znajomy aptekarz i radzi:
- Wojciechu! Kupże u mnie terpentynę i chlapnij bykowi na zadek. Zobaczysz, jak pójdzie!
Chłop tak zrobił. Byk poszurał zadkiem o glebę, tak go ta terpentyna piekła czy szczypała i wartko ruszył przed siebie. Wojciech nie mógł za nim nadążyć i mimo, że biegł jak najprędzej, byk znikał za kolejnymi zakrętami. W końcu właściciel skoczył za drzewo, gacie opuścił i chlapnął sobie podwójną dawkę terpentyny tam, gdzie i bykowi.
Chwila nie minęła, a już byka dogonił i tak sobie zgodnie do wsi dobiegają. Żona przed chałupą czekała na męża. Chłop rzucił jej łańcuch i krzyczy:
- Trzymaj babo byka! Ja se jeszcze pobiegam!
- Wojciechu! Kupże u mnie terpentynę i chlapnij bykowi na zadek. Zobaczysz, jak pójdzie!
Chłop tak zrobił. Byk poszurał zadkiem o glebę, tak go ta terpentyna piekła czy szczypała i wartko ruszył przed siebie. Wojciech nie mógł za nim nadążyć i mimo, że biegł jak najprędzej, byk znikał za kolejnymi zakrętami. W końcu właściciel skoczył za drzewo, gacie opuścił i chlapnął sobie podwójną dawkę terpentyny tam, gdzie i bykowi.
Chwila nie minęła, a już byka dogonił i tak sobie zgodnie do wsi dobiegają. Żona przed chałupą czekała na męża. Chłop rzucił jej łańcuch i krzyczy:
- Trzymaj babo byka! Ja se jeszcze pobiegam!
414
Dowcip #32627. Kupił chłop byka na targu. w kategorii: Śmieszne kawały o bykach, Żarty o chłopach, Humor o bieganiu.
Spotykają się dwa jeże. Jeden ma zabandażowaną łapkę.
- Co Ci się stało?
- Chciałem się podrapać!
- Co Ci się stało?
- Chciałem się podrapać!
522
Dowcip #32628. Spotykają się dwa jeże. Jeden ma zabandażowaną łapkę. w kategorii: Dowcipy abstrakcyjne, Kawały o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o jeżu.
Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi Świętego Piotra o pozwolenie na wejście do Niebios. Czcigodny starzec zadaje jej kilka rutynowych pytań, jak zwykle procedura, w końcu pyta:
- Jesteś panna dziewicą?
- Tak, oczywiście że jestem dziewicą!
Więc Święty Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa. Prosi o zbadanie aplikantki. W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń nie dopatrzyła się uszkodzenia błony. Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie. Święty Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka.
- Jesteś panna dziewicą?
- Tak, oczywiście że jestem dziewicą!
Więc Święty Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa. Prosi o zbadanie aplikantki. W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń nie dopatrzyła się uszkodzenia błony. Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie. Święty Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka.
319
Dowcip #32629. Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi w kategorii: Żarty o postaciach z bajek, Humor o dziewicach, Kawały o Świętym Piotrze, Żarty o Królewnie Śnieżce.
Pani pyta dzieci w szkole:
- Co to jest rozdwojenie jaźni?
Zgłasza się Jasio:
- To jest tak, kiedy rodzice kochają się przy włączonym filmie porno. Nie wiadomo gdzie patrzeć!
- Co to jest rozdwojenie jaźni?
Zgłasza się Jasio:
- To jest tak, kiedy rodzice kochają się przy włączonym filmie porno. Nie wiadomo gdzie patrzeć!
413
Dowcip #32630. Pani pyta dzieci w szkole w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o rodzicach, Żarty szkolne, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne dowcipy o filmach pornograficznych.
Dlaczego blondynka pije jogurt w sklepie?
- Ponieważ na wieczku jest napisane ”otwórz tutaj”.
- Ponieważ na wieczku jest napisane ”otwórz tutaj”.
27
Dowcip #32631. Dlaczego blondynka pije jogurt w sklepie? w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszny humor zagadka.
Jaki jest idealny zestaw?
- Dobre żarcie, stare wino, zepsuta dziewczyna.
- Dobre żarcie, stare wino, zepsuta dziewczyna.
109
Dowcip #32632. Jaki jest idealny zestaw? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki.
Do pewnej rodziny przyjechał na wakacje żydowski wnuk przyjaciela dziadka, jeszcze z czasów wojny. Tak się złożyło, że był on rówieśnikiem wnuka tego dziadka. Chłopcy przez cały czas przebywali razem przez ponad miesiąc. Gość był traktowany jak członek rodziny nie płacąc za nic. Kiedy nadszedł czas powrotu wnuk gospodarza postanowił zaprosić kolegę na niezapomnianą kolację. Było kilka wspaniałych potraw, deser, lody oraz jakieś napoje. Po kolacji, pełniący rolę gospodarza chłopak, sięga po pieniądze by uregulować rachunek, a w tym momencie gość mówi:
- Zaczekaj! Przez ponad miesiąc gościliście mnie za darmo, mam pomysł! Pociągniemy zapałki kto teraz zapłaci.
- Zaczekaj! Przez ponad miesiąc gościliście mnie za darmo, mam pomysł! Pociągniemy zapałki kto teraz zapłaci.
116
Dowcip #32633. Do pewnej rodziny przyjechał na wakacje żydowski wnuk przyjaciela w kategorii: Kawały o pieniądzach, Żarty o Żydach.
Przykazania studenta:
- Nie patrz na nic w laboratorium fizycznym.
- Nie kosztuj niczego w laboratorium chemicznym.
- Nie wąchaj niczego w laboratorium biologicznym.
- Nie dotykaj niczego w laboratorium medycznym.
I najważniejsze.
- Nie słuchaj niczego w wydziale filozoficznym.
- Nie patrz na nic w laboratorium fizycznym.
- Nie kosztuj niczego w laboratorium chemicznym.
- Nie wąchaj niczego w laboratorium biologicznym.
- Nie dotykaj niczego w laboratorium medycznym.
I najważniejsze.
- Nie słuchaj niczego w wydziale filozoficznym.
15
Dowcip #32634. Przykazania studenta w kategorii: Żarty o studentach.
Mówi żona do Kowalskiego:
- Wiesz... Ten duży i ciężki zegar co wisi w salonie, spadł wczoraj ze ściany i o mało nie zabił mamy! Cholerny zegar...
Mąż na to:
- Tak, zawsze się spóźnia...
- Wiesz... Ten duży i ciężki zegar co wisi w salonie, spadł wczoraj ze ściany i o mało nie zabił mamy! Cholerny zegar...
Mąż na to:
- Tak, zawsze się spóźnia...
433
Dowcip #32635. Mówi żona do Kowalskiego w kategorii: Żarty o Kowalskim, Śmieszny humor o zegarku, Śmieszne kawały o teściu.
Porwano córkę bogacza. Dwa dni później porywacze dzwonią żądając dwa miliony okupu:
- Dwa miliony dolarów? To mi zajmie kilka dni - odpowiada bogacz - ale najpierw dajcie mi porozmawiać z córką.
Kiedy córka dostała słuchawkę zdążyła tylko spokojnie powiedzieć:
- Tato wszystko jest ok.
- Dwa miliony dolarów. - mówią porywacze - W gotówce... Niskie nominały... Używane banknoty... Nie informuj policji... Masz trzy dni.
I odłożyli słuchawkę. Bogacz zabrał więc całą gotówkę jaką miał w sejfie, poleciał do banku, by wyciągnąć pieniądze z rezerwowego konta. Niestety większość pieniędzy zainwestowane było w papiery wartościowe i aby je spieniężyć potrzeba by było więcej czasu. Pomyślał o znajomych bogaczach, ale większość z nich była nieosiągalna. W sumie uzbierał pięćset tysięcy dolarów i przez dwa dni zastanawiał się co zrobić. Nadszedł wielki dzień. Telefon zadzwonił i przy telefonie był kidnaper:
- Dajcie mi najpierw pogadać z córką. - mówi bogacz.
- Halo, tato? - w słuchawce głos córki.
- Tak moja księżniczko. Czy wszystko dobrze z Tobą?
- Tato jestem cała i zdrowa.
- Słuchaj córeczko, mam złe wieści. Nie zdołałem zebrać całej sumy, mam nadzieję, że uda mi się ich przekonać do pięciuset tysięcy, bo tyle tylko mam i nie skrzywdzą Cię z tego powodu.
- Tato nie martw się. Wypracowałam umowę z nimi. Za każdym razem, gdy spełnię ich seksualna fantazję odejmą od żądań tysiąc dolarów - mówi córka.
- O mój Boże! Nie, mój skarbie! - krzyknął ojciec.
- Tato nie martw się, są nam winni piętnaście tysięcy.
- Dwa miliony dolarów? To mi zajmie kilka dni - odpowiada bogacz - ale najpierw dajcie mi porozmawiać z córką.
Kiedy córka dostała słuchawkę zdążyła tylko spokojnie powiedzieć:
- Tato wszystko jest ok.
- Dwa miliony dolarów. - mówią porywacze - W gotówce... Niskie nominały... Używane banknoty... Nie informuj policji... Masz trzy dni.
I odłożyli słuchawkę. Bogacz zabrał więc całą gotówkę jaką miał w sejfie, poleciał do banku, by wyciągnąć pieniądze z rezerwowego konta. Niestety większość pieniędzy zainwestowane było w papiery wartościowe i aby je spieniężyć potrzeba by było więcej czasu. Pomyślał o znajomych bogaczach, ale większość z nich była nieosiągalna. W sumie uzbierał pięćset tysięcy dolarów i przez dwa dni zastanawiał się co zrobić. Nadszedł wielki dzień. Telefon zadzwonił i przy telefonie był kidnaper:
- Dajcie mi najpierw pogadać z córką. - mówi bogacz.
- Halo, tato? - w słuchawce głos córki.
- Tak moja księżniczko. Czy wszystko dobrze z Tobą?
- Tato jestem cała i zdrowa.
- Słuchaj córeczko, mam złe wieści. Nie zdołałem zebrać całej sumy, mam nadzieję, że uda mi się ich przekonać do pięciuset tysięcy, bo tyle tylko mam i nie skrzywdzą Cię z tego powodu.
- Tato nie martw się. Wypracowałam umowę z nimi. Za każdym razem, gdy spełnię ich seksualna fantazję odejmą od żądań tysiąc dolarów - mówi córka.
- O mój Boże! Nie, mój skarbie! - krzyknął ojciec.
- Tato nie martw się, są nam winni piętnaście tysięcy.
215