Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć
Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop dalej:
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała:
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!?!?!
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop dalej:
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała:
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!?!?!
5266
Dowcip #23250. Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Żarty o mężczyznach, Żarty o pedofilach.
Gdy dziadek usiadł na taboret, raptem odpadła nóżka. Zobaczył, że to były komorniki.
105
Dowcip #23251. Gdy dziadek usiadł na taboret, raptem odpadła nóżka. w kategorii: Humor bezsensowny, Śmieszne dowcipy o dziadku.
Mały Jasiu zbił okulary grając w piłkę na boisku. Wraca do domu, a w drzwiach stoi babcia. Jasiu patrzy i mówi:
- Babciu, a co ty taka niewyraźna jesteś?
- Babciu, a co ty taka niewyraźna jesteś?
61
Dowcip #23252. Mały Jasiu zbił okulary grając w piłkę na boisku. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Żarty o babci, Kawały o okularach.
Masztalski z żoną radzą babci, żeby trzymała język za zębami.
- Najpierw mi je wstawcie! - obruszyła się babcia.
- Najpierw mi je wstawcie! - obruszyła się babcia.
311
Dowcip #23253. Masztalski z żoną radzą babci, żeby trzymała język za zębami. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Masztalskim, Humor o babci, Humor o zębach.
Jak wiadomo, przed bitwą pod Grunwaldem było bardzo gorąco, a w taki upał nikomu się nie chce przeprowadzać zbrojnych potyczek. Tym bardziej, że Polacy chowali się po krzakach. W końcu Ulrich von Jungingen pojawił się z poselstwem u Władysława Jagiełły z propozycją:
- Co będziemy tu tak walczyć, jeszcze się spocimy. Wystaw swojego najlepszego rycerza i ja wystawię najlepszego. Oni rozstrzygną losy bitwy.
Jagiełło się zgodził i czym prędzej popędził do Zawiszy Czarnego, by ten wystąpił w imieniu Polaków. Na co Zawisza:
- Nie ma sprawy, ale wczoraj przy ognisku trochę wypiłem i rożnie to może być ...
No to Jagiełło poszedł do Juranda, w tej samej sprawie. Lecz Jurand odpowiedział:
- Nie ma sprawy, ale ja wczoraj z Zawiszą przy ognisku trochę wypiłem i ...
Okazało się, że całe polskie rycerstwo jest na kacu, tylko jeden staruszek chciał walczyć. Staruszek wziął miecz i ledwo oburącz na plac zaciągnął.
Z drugiej strony wyjechał dwumetrowy, wielki Krzyżak. Na widok Krzyżaka Polacy zaczęli krzyczeć:
- Dziadku! W nogi, w nogi dziadku!”
W tym momencie zakurzyło się i gdy kurz opadł ukazał się taki widok: Koń bez nóg, Krzyżak bez nóg i dziadek, który trzymając koniec ostrza miecza przy głowie Krzyżaka mówił:
- Gdyby koledzy nie krzyczeli w nogi, to bym ci łeb obciął.
- Co będziemy tu tak walczyć, jeszcze się spocimy. Wystaw swojego najlepszego rycerza i ja wystawię najlepszego. Oni rozstrzygną losy bitwy.
Jagiełło się zgodził i czym prędzej popędził do Zawiszy Czarnego, by ten wystąpił w imieniu Polaków. Na co Zawisza:
- Nie ma sprawy, ale wczoraj przy ognisku trochę wypiłem i rożnie to może być ...
No to Jagiełło poszedł do Juranda, w tej samej sprawie. Lecz Jurand odpowiedział:
- Nie ma sprawy, ale ja wczoraj z Zawiszą przy ognisku trochę wypiłem i ...
Okazało się, że całe polskie rycerstwo jest na kacu, tylko jeden staruszek chciał walczyć. Staruszek wziął miecz i ledwo oburącz na plac zaciągnął.
Z drugiej strony wyjechał dwumetrowy, wielki Krzyżak. Na widok Krzyżaka Polacy zaczęli krzyczeć:
- Dziadku! W nogi, w nogi dziadku!”
W tym momencie zakurzyło się i gdy kurz opadł ukazał się taki widok: Koń bez nóg, Krzyżak bez nóg i dziadek, który trzymając koniec ostrza miecza przy głowie Krzyżaka mówił:
- Gdyby koledzy nie krzyczeli w nogi, to bym ci łeb obciął.
117
Dowcip #23254. Jak wiadomo, przed bitwą pod Grunwaldem było bardzo gorąco w kategorii: Żarty o staruszkach, Kawały historyczne, Humor o bójkach.
Jasiu pyta się babci:
- Babciu, a czym babcia do nas przyjechała?
- Pociągiem, wnusiu.
- Tak? A tatuś mówił, że babcię diabli przynieśli.
- Babciu, a czym babcia do nas przyjechała?
- Pociągiem, wnusiu.
- Tak? A tatuś mówił, że babcię diabli przynieśli.
528
Dowcip #23255. Jasiu pyta się babci w kategorii: Humor o Jasiu, Humor o babci, Śmieszne żarty o ojcu.
Góral przychodzi do komitetu PZPR i chce się zapisać do partii.
- Powiedzcie mi gazdo, - mówi sekretarz - dlaczego? Co was skłoniło do tej decyzji?
- Ano, dziadek należał do Harnasiów, ojciec do Janosików to i ja chce być w jakiejś bandzie.
- Powiedzcie mi gazdo, - mówi sekretarz - dlaczego? Co was skłoniło do tej decyzji?
- Ano, dziadek należał do Harnasiów, ojciec do Janosików to i ja chce być w jakiejś bandzie.
311
Dowcip #23256. Góral przychodzi do komitetu PZPR i chce się zapisać do partii. w kategorii: Kawały o góralach, Humor o politykach.
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
- No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
- Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy ...
- No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
- Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy ...
211
Dowcip #23257. Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru. w kategorii: Humor o dziadku, Żarty o ubiorze, Śmieszne dowcipy o teatrze.
Wsiada skin do autobusu i miejsca ustępuje mu babcia pod sześćdziesiątkę. Na przystanku babcię pyta jej koleżanka:
- Dlaczego pani mu ustąpiła miejsca?
- Widzi pani, nie dość, że po chemioterapii, to jeszcze w butach ortopedycznych.
- Dlaczego pani mu ustąpiła miejsca?
- Widzi pani, nie dość, że po chemioterapii, to jeszcze w butach ortopedycznych.
517
Dowcip #23258. Wsiada skin do autobusu i miejsca ustępuje mu babcia pod w kategorii: Humor o staruszkach, Kawały o skinach, Śmieszne dowcipy o autobusach.
Poznań. Późny wieczór. Mieszkanie przy ul. Św. Marcina. Matka popija piwem trzecią tabletkę ecstasy, ojciec wciąga kolejną ścieżkę kokainy. W łazience syn ostro wącha butapren nagle dzwonek do drzwi. Wszyscy troje zrywają się do przedpokoju, patrzą przez judasza, otwierają, a tam dziadek:
- Witojta. - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.
- Witojta. - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.
79