Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w
Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:
- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
- Jasne.
Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:
- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
- Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.
Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły, a facet zdziwiony pyta właściciela:
- Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka ... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
- No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu.
- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
- Jasne.
Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:
- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
- Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.
Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły, a facet zdziwiony pyta właściciela:
- Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka ... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
- No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu.
35
Dowcip #9274. Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
Po zdobyciu miasta na Białych, dziennikarz robił wywiad z Dzierżyńskim i Czapajewem.
- Towarzysze, co robiliście po zdobyciu miasta?
- Durak! Poszliśmy do sklepu kolonialnego i wychlaliśmy wszystko, co mieli: wódkę, koniaki, szampany, whisky ... I strasznie nam później łeb nawalał.
Dziennikarz pisze: ”Po zdobyciu miasta towarzysze udali się do biblioteki, przeczytali mnóstwo książek, część w obcych językach, aż ich głowy rozbolały”.
- Towarzysze, a dalej?
- Znaczit on wsiesojuznyj durak! Później poszliśmy na baby, no i ...
Dziennikarz pisze: ”Ze względu na ból głowy po książkach, Towarzysze udali się na ryby. Ryby tak brały, że towarzysze przez trzy dni moczyli wędki w nadmanganianie potasu ...”
- Towarzysze, co robiliście po zdobyciu miasta?
- Durak! Poszliśmy do sklepu kolonialnego i wychlaliśmy wszystko, co mieli: wódkę, koniaki, szampany, whisky ... I strasznie nam później łeb nawalał.
Dziennikarz pisze: ”Po zdobyciu miasta towarzysze udali się do biblioteki, przeczytali mnóstwo książek, część w obcych językach, aż ich głowy rozbolały”.
- Towarzysze, a dalej?
- Znaczit on wsiesojuznyj durak! Później poszliśmy na baby, no i ...
Dziennikarz pisze: ”Ze względu na ból głowy po książkach, Towarzysze udali się na ryby. Ryby tak brały, że towarzysze przez trzy dni moczyli wędki w nadmanganianie potasu ...”
311
Dowcip #9275. Po zdobyciu miasta na Białych w kategorii: Kawały erotyczne, Kawały o alkoholu, Żarty o mężczyznach, Śmieszne żarty o towarzyszu Czapajewie, Żarty o książkach, Kawały o wojnie, Humor o rybach, Śmieszne żarty o dziennikarzach.
- Nie licz już na pieniądze ode mnie, Brianie - mówi ojciec do syna - Od kiedy ożeniłeś się z tą wywłoką to umarłeś dla mnie.
- To daj mi chociaż trochę forsy na pogrzeb.
- To daj mi chociaż trochę forsy na pogrzeb.
36
Dowcip #9276. - Nie licz już na pieniądze ode mnie w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszne żarty o pieniądzach, Śmieszny humor o synu, Kawały o ojcu.
Profesor do studentów:
- Pamiętajcie, że my w sesji mamy jeszcze gorzej niż wy. Mamy więcej roboty, bo wy pójdziecie do domu i możecie się napić, a my siedzimy tu po nocach.
- Pamiętajcie, że my w sesji mamy jeszcze gorzej niż wy. Mamy więcej roboty, bo wy pójdziecie do domu i możecie się napić, a my siedzimy tu po nocach.
48
Dowcip #9277. Profesor do studentów w kategorii: Kawały o profesorach, Humor o sesji.
Człowiek i pies - Wykład z ekonomii:
- Proszę się nie sugerować statystyką, bo statystycznie gdy człowiek wychodzi z psem na spacer to każdy z nich ma po trzy nogi.
- Proszę się nie sugerować statystyką, bo statystycznie gdy człowiek wychodzi z psem na spacer to każdy z nich ma po trzy nogi.
310
Dowcip #9278. Człowiek i pies - Wykład z ekonomii w kategorii: Śmieszne żarty o psie, Żarty o człowieku, Śmieszny humor o profesorach.
Prawo Międzynarodowe. Kolokwium się zbliża, a pan profesor postanawia, że będzie delikatny i nie powie tego wprost:
- Napiszą mi państwo za jakiś czas pracę semestralną.
- A poda pan magister tematy?
- Tematy? No pewnie: Prawo Międzynarodowe Publiczne - The best of Uniwersytet Warszawski.
- Napiszą mi państwo za jakiś czas pracę semestralną.
- A poda pan magister tematy?
- Tematy? No pewnie: Prawo Międzynarodowe Publiczne - The best of Uniwersytet Warszawski.
35
Dowcip #9279. Prawo Międzynarodowe. w kategorii: Humor o studentach, Śmieszne żarty o wypracowaniach, Żarty o profesorach.
Wykład z matematyki, profesor mówi:
- Jakoś tak wypada, że całki robimy zawsze w okresie Świąt. A po Świętach zawsze jest Sylwester. Weźmy taki wzór, wykres wygląda tak, taki kieliszek! Natomiast drugi kieliszek, z drugiego wzoru wygląda tak. Ten pierwszy możemy użyć do szampana, a drugi ... hm...
- Do wódki! - głos z sali.
- A tam do wódki! Do wina! - odpowiada profesor - Wódę to się z gwinta pije! W kieliszku to się do ścianek przykleja i marnuje.
Kawałek wykładu później:
- Różnica w pojemności tych kieliszków jak widać wynosi pięćdziesiąt procent. Siedem, osiem kolejek i naprawdę widać po co całki liczyć.
- Jakoś tak wypada, że całki robimy zawsze w okresie Świąt. A po Świętach zawsze jest Sylwester. Weźmy taki wzór, wykres wygląda tak, taki kieliszek! Natomiast drugi kieliszek, z drugiego wzoru wygląda tak. Ten pierwszy możemy użyć do szampana, a drugi ... hm...
- Do wódki! - głos z sali.
- A tam do wódki! Do wina! - odpowiada profesor - Wódę to się z gwinta pije! W kieliszku to się do ścianek przykleja i marnuje.
Kawałek wykładu później:
- Różnica w pojemności tych kieliszków jak widać wynosi pięćdziesiąt procent. Siedem, osiem kolejek i naprawdę widać po co całki liczyć.
36
Dowcip #9280. Wykład z matematyki, profesor mówi w kategorii: Żarty o alkoholu, Śmieszny humor o studentach, Śmieszne dowcipy o profesorach.
Wzięto biologa, matematyka i fizyka i poproszono ich by wymyślili coś, co pozwoli zawsze wygrywać na wyścigach konnych. Po miesiącu spotykają się ponownie i opowiadają o postępach swojej pracy:
Biolog - W ciągu miesiąca stworzyłem nową rasę koni, które odróżniają się nadzwyczajną prędkością, wytrzymałością i prawie zawsze wygrywają. By przeprowadzić selekcję i udoskonalić tę rasę potrzeba mi kilku miesięcy.
Matematyk - Mam już prawie opracowaną teorię, która opisuje prawdopodobieństwo wygrania w każdym konkretnym biegu, teraz potrzebuję tylko tysiąc dolarów, pomocnika i pół roku pracy by sprawdzić wyniki moich obliczeń.
Fizyk - Do tego by dokończyć pracę, potrzebuję sto tysięcy dolarów, wyposażonego laboratorium i zespołu asystentów, praca potrwa około dziesięć lat. Jednak na chwilę obecną mam już gotową teorię każdorazowego zwycięstwa płynnego sferycznego konia w próżni doskonałej.
Biolog - W ciągu miesiąca stworzyłem nową rasę koni, które odróżniają się nadzwyczajną prędkością, wytrzymałością i prawie zawsze wygrywają. By przeprowadzić selekcję i udoskonalić tę rasę potrzeba mi kilku miesięcy.
Matematyk - Mam już prawie opracowaną teorię, która opisuje prawdopodobieństwo wygrania w każdym konkretnym biegu, teraz potrzebuję tylko tysiąc dolarów, pomocnika i pół roku pracy by sprawdzić wyniki moich obliczeń.
Fizyk - Do tego by dokończyć pracę, potrzebuję sto tysięcy dolarów, wyposażonego laboratorium i zespołu asystentów, praca potrwa około dziesięć lat. Jednak na chwilę obecną mam już gotową teorię każdorazowego zwycięstwa płynnego sferycznego konia w próżni doskonałej.
14
Dowcip #9281. Wzięto biologa, matematyka i fizyka i poproszono ich by wymyślili coś w kategorii: Śmieszne żarty o nauczycielach, Żarty o zawodach, Kawały o wynalazkach.
- Patrz: ”Trwa optymalizacja szybkości działania portalu, zapraszamy o jedenastej trzydzieści” w końcu nasza - klasa.pl będzie śmigała.
- W świętego mikołaja i stosunek przerywany też wierzysz?
- W świętego mikołaja i stosunek przerywany też wierzysz?
1112
Dowcip #9282. - Patrz w kategorii: Śmieszny humor o serwisie nasza-klasa.pl.
Zalogowanie się na naszą - klasę można porównać do trafienia ”wolnej linii” w audio teleturniejach
79