Dziewczyna mówi do swojego chłopaka
Dziewczyna mówi do swojego chłopaka:
- Wpadnij do mnie.
- Masz coś do żarcia?
- Rodziców nie ma w domu.
- Wrócą z żarciem?
- Wpadnij do mnie.
- Masz coś do żarcia?
- Rodziców nie ma w domu.
- Wrócą z żarciem?
415
Dowcip #28372. Dziewczyna mówi do swojego chłopaka w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Humor o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o rodzicach.
Rozmowa w więzieniu:
- Za co siedzisz?
- Za wadę wzroku.
- Jak to za wadę wzroku?
- Skąd miałem wiedzieć, że to nie porno z karłami?
- Za co siedzisz?
- Za wadę wzroku.
- Jak to za wadę wzroku?
- Skąd miałem wiedzieć, że to nie porno z karłami?
1411
Dowcip #28373. Rozmowa w więzieniu w kategorii: Dowcipy o więźniach, Kawały o więzieniu.
- Zabieram Cię, kochana żono, na wycieczkę!
- Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć!
- Po pierwsze, to jest wycieczka piesza, po drugie włożysz mój plecak.
- Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć!
- Po pierwsze, to jest wycieczka piesza, po drugie włożysz mój plecak.
38
Dowcip #28374. - Zabieram Cię, kochana żono, na wycieczkę! w kategorii: Humor o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor o ubiorze, Dowcipy o wycieczce.
- Zenek!
- Co, tato?
- Brałeś książkę z Kamasutrą?
- No brałem.
- Dorysowałeś tam coś?
- No chyba tak.
- To idź teraz matkę rozplącz.
- Co, tato?
- Brałeś książkę z Kamasutrą?
- No brałem.
- Dorysowałeś tam coś?
- No chyba tak.
- To idź teraz matkę rozplącz.
014
Dowcip #28375. - Zenek! w kategorii: Śmieszne dowcipy o mamie, Śmieszne dowcipy o ojcu, Śmieszne żarty o seksie.
- Zenek, zobacz! Zośka idzie. Chodź krzykniemy, że jest krową.
- Sam sobie krzycz. To Twoja żona.
- Sam sobie krzycz. To Twoja żona.
711
Dowcip #28376. - Zenek, zobacz! Zośka idzie. Chodź krzykniemy, że jest krową. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o żonie.
- Zerżnąłbyś Keirę Knightley?
- Ona ma chudy tyłek i prawie nie ma cycków. To byłoby jak pieprzenie chłopca z gimnazjum.
- No, ja też bym ją zerżnął.
- Ona ma chudy tyłek i prawie nie ma cycków. To byłoby jak pieprzenie chłopca z gimnazjum.
- No, ja też bym ją zerżnął.
27
Dowcip #28377. - Zerżnąłbyś Keirę Knightley? w kategorii: Dowcipy o homoseksualistach.
Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. Obok mnie zatrzymuje się gównowóz wypchany ciapatymi. Zaczynają mnie obrażać, drą ryja, ale ja, spokojny, nie dałem się sprowokować. Światło zmienia się na zielone, gównowóz rusza z piskiem, a ja lekko zmieszany ruszyłem trochę później. Na czerwonym przeleciał tir i rozpieprzył gównowóz wraz z ciapatymi z powierzchni ziemi. Zbladłem. Patrzę na to wszystko i myślę ”To mogłem być ja!”. Następnego dnia zapisałem się na kurs prawa jazdy C+E.
115
Dowcip #28378. Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Humor o ciapatych.
”Możesz mieć go w dowolnym kolorze jaki chcesz, pod warunkiem że będzie to czarny.”
Henry Ford z pewnością wiedział jak działa niewolnictwo.
Henry Ford z pewnością wiedział jak działa niewolnictwo.
922
Dowcip #28379. ”Możesz mieć go w dowolnym kolorze jaki chcesz w kategorii: Śmieszne żarty o Murzynach.
”Opowieść wigilijna”
Mały Henio, przyczajony za fotelem w bawialni, czekał z bijącym sercem. Była za trzy dwunasta. Niedługo będzie mógł zaskoczyć Świętego Mikołaja i wydrzeć mu, prośbą i błaganiem, wagon pocztowy do elektrycznej kolejki. Ledwo przebrzmiało dwunaste uderzenie zegara, już kawałeczki sadzy zaczęły wpadać do bucików, ustawionych przez Henia w kominku. Potem zjawił się Święty Mikołaj we własnej osobie, ubrany w piękny, czerwony strój powalany sadzą.
-Och! - zapiał falsetem - cały się zabrudziłem!
Spostrzegł Henia i klasnął w dłonie.
- Ach, jaki ślicny chłopcyk! - zaseplenił. - Dzień dobly, chlopcyku!
- Dzień dobry, Święty Mikołaju - Henio był zbity z tropu. Nie tak wyobrażał sobie Świętego Mikołaja. Ten był młody i dość zmanierowany.
- Usiądź mi na kolanach ... Dam Ci cukielecka.
Święty Mikołaj przysiadł na krawędzi kominka. Henio usłuchał skwapliwie. Cukierki okazały się pyszne, a pieszczoty, które im towarzyszyły, były słodkie, bardzo słodkie ...
- Gdzie są Twoi rodzice? - spytał Święty Mikołaj niewinnym tonem.
- Mamusia jest w górach, a Tatuś śpi w swoim pokoju. - wyjaśnił z powagą Henio.
- Świetnie. No to idę się psywitać z Twoim tatusiem. Kładź się i bądź gzecny.
Czerwono ubrany człowiek na palcach wsunął się do pokoju ojca Henia. Cicho ściągnął wielkie buciory i wlazł do łóżka. Ojciec wybełkotał przez sen:
- Kto to?
- Święty Mikołaj. - odparł Święty Mikołaj i zgwałcił go.
Mały Henio, przyczajony za fotelem w bawialni, czekał z bijącym sercem. Była za trzy dwunasta. Niedługo będzie mógł zaskoczyć Świętego Mikołaja i wydrzeć mu, prośbą i błaganiem, wagon pocztowy do elektrycznej kolejki. Ledwo przebrzmiało dwunaste uderzenie zegara, już kawałeczki sadzy zaczęły wpadać do bucików, ustawionych przez Henia w kominku. Potem zjawił się Święty Mikołaj we własnej osobie, ubrany w piękny, czerwony strój powalany sadzą.
-Och! - zapiał falsetem - cały się zabrudziłem!
Spostrzegł Henia i klasnął w dłonie.
- Ach, jaki ślicny chłopcyk! - zaseplenił. - Dzień dobly, chlopcyku!
- Dzień dobry, Święty Mikołaju - Henio był zbity z tropu. Nie tak wyobrażał sobie Świętego Mikołaja. Ten był młody i dość zmanierowany.
- Usiądź mi na kolanach ... Dam Ci cukielecka.
Święty Mikołaj przysiadł na krawędzi kominka. Henio usłuchał skwapliwie. Cukierki okazały się pyszne, a pieszczoty, które im towarzyszyły, były słodkie, bardzo słodkie ...
- Gdzie są Twoi rodzice? - spytał Święty Mikołaj niewinnym tonem.
- Mamusia jest w górach, a Tatuś śpi w swoim pokoju. - wyjaśnił z powagą Henio.
- Świetnie. No to idę się psywitać z Twoim tatusiem. Kładź się i bądź gzecny.
Czerwono ubrany człowiek na palcach wsunął się do pokoju ojca Henia. Cicho ściągnął wielkie buciory i wlazł do łóżka. Ojciec wybełkotał przez sen:
- Kto to?
- Święty Mikołaj. - odparł Święty Mikołaj i zgwałcił go.
4514
Dowcip #28380. ”Opowieść w kategorii: Humor o Świętym Mikołaju, Żarty o synu, Śmieszne żarty o ojcu, Dowcipy o gwałcie.
- Śmieć dla jednego, skarb dla drugiego. - powiedziałem mojemu synowi.
Popatrzył się na mnie zdezorientowany więc dodałem:
- Chciałem przez to powiedzieć, że jesteś adoptowany.
Popatrzył się na mnie zdezorientowany więc dodałem:
- Chciałem przez to powiedzieć, że jesteś adoptowany.
921