Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym.
Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. Obok mnie zatrzymuje się gównowóz wypchany ciapatymi. Zaczynają mnie obrażać, drą ryja, ale ja, spokojny, nie dałem się sprowokować. Światło zmienia się na zielone, gównowóz rusza z piskiem, a ja lekko zmieszany ruszyłem trochę później. Na czerwonym przeleciał tir i rozpieprzył gównowóz wraz z ciapatymi z powierzchni ziemi. Zbladłem. Patrzę na to wszystko i myślę ”To mogłem być ja!”. Następnego dnia zapisałem się na kurs prawa jazdy C+E.
115
Dowcip #28378. Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Humor o ciapatych.
”Możesz mieć go w dowolnym kolorze jaki chcesz, pod warunkiem że będzie to czarny.”
Henry Ford z pewnością wiedział jak działa niewolnictwo.
Henry Ford z pewnością wiedział jak działa niewolnictwo.
922
Dowcip #28379. ”Możesz mieć go w dowolnym kolorze jaki chcesz w kategorii: Śmieszne żarty o Murzynach.
”Opowieść wigilijna”
Mały Henio, przyczajony za fotelem w bawialni, czekał z bijącym sercem. Była za trzy dwunasta. Niedługo będzie mógł zaskoczyć Świętego Mikołaja i wydrzeć mu, prośbą i błaganiem, wagon pocztowy do elektrycznej kolejki. Ledwo przebrzmiało dwunaste uderzenie zegara, już kawałeczki sadzy zaczęły wpadać do bucików, ustawionych przez Henia w kominku. Potem zjawił się Święty Mikołaj we własnej osobie, ubrany w piękny, czerwony strój powalany sadzą.
-Och! - zapiał falsetem - cały się zabrudziłem!
Spostrzegł Henia i klasnął w dłonie.
- Ach, jaki ślicny chłopcyk! - zaseplenił. - Dzień dobly, chlopcyku!
- Dzień dobry, Święty Mikołaju - Henio był zbity z tropu. Nie tak wyobrażał sobie Świętego Mikołaja. Ten był młody i dość zmanierowany.
- Usiądź mi na kolanach ... Dam Ci cukielecka.
Święty Mikołaj przysiadł na krawędzi kominka. Henio usłuchał skwapliwie. Cukierki okazały się pyszne, a pieszczoty, które im towarzyszyły, były słodkie, bardzo słodkie ...
- Gdzie są Twoi rodzice? - spytał Święty Mikołaj niewinnym tonem.
- Mamusia jest w górach, a Tatuś śpi w swoim pokoju. - wyjaśnił z powagą Henio.
- Świetnie. No to idę się psywitać z Twoim tatusiem. Kładź się i bądź gzecny.
Czerwono ubrany człowiek na palcach wsunął się do pokoju ojca Henia. Cicho ściągnął wielkie buciory i wlazł do łóżka. Ojciec wybełkotał przez sen:
- Kto to?
- Święty Mikołaj. - odparł Święty Mikołaj i zgwałcił go.
Mały Henio, przyczajony za fotelem w bawialni, czekał z bijącym sercem. Była za trzy dwunasta. Niedługo będzie mógł zaskoczyć Świętego Mikołaja i wydrzeć mu, prośbą i błaganiem, wagon pocztowy do elektrycznej kolejki. Ledwo przebrzmiało dwunaste uderzenie zegara, już kawałeczki sadzy zaczęły wpadać do bucików, ustawionych przez Henia w kominku. Potem zjawił się Święty Mikołaj we własnej osobie, ubrany w piękny, czerwony strój powalany sadzą.
-Och! - zapiał falsetem - cały się zabrudziłem!
Spostrzegł Henia i klasnął w dłonie.
- Ach, jaki ślicny chłopcyk! - zaseplenił. - Dzień dobly, chlopcyku!
- Dzień dobry, Święty Mikołaju - Henio był zbity z tropu. Nie tak wyobrażał sobie Świętego Mikołaja. Ten był młody i dość zmanierowany.
- Usiądź mi na kolanach ... Dam Ci cukielecka.
Święty Mikołaj przysiadł na krawędzi kominka. Henio usłuchał skwapliwie. Cukierki okazały się pyszne, a pieszczoty, które im towarzyszyły, były słodkie, bardzo słodkie ...
- Gdzie są Twoi rodzice? - spytał Święty Mikołaj niewinnym tonem.
- Mamusia jest w górach, a Tatuś śpi w swoim pokoju. - wyjaśnił z powagą Henio.
- Świetnie. No to idę się psywitać z Twoim tatusiem. Kładź się i bądź gzecny.
Czerwono ubrany człowiek na palcach wsunął się do pokoju ojca Henia. Cicho ściągnął wielkie buciory i wlazł do łóżka. Ojciec wybełkotał przez sen:
- Kto to?
- Święty Mikołaj. - odparł Święty Mikołaj i zgwałcił go.
4514
Dowcip #28380. ”Opowieść w kategorii: Humor o Świętym Mikołaju, Żarty o synu, Śmieszne żarty o ojcu, Dowcipy o gwałcie.
- Śmieć dla jednego, skarb dla drugiego. - powiedziałem mojemu synowi.
Popatrzył się na mnie zdezorientowany więc dodałem:
- Chciałem przez to powiedzieć, że jesteś adoptowany.
Popatrzył się na mnie zdezorientowany więc dodałem:
- Chciałem przez to powiedzieć, że jesteś adoptowany.
921
Dowcip #28381. - Śmieć dla jednego, skarb dla drugiego. - powiedziałem mojemu synowi. w kategorii: Śmieszne kawały o synu, Humor o ojcu.
Dziewięćdziesiąt dziewięć procent dziewczyn całuje się z zamkniętymi oczami, dlatego tak ciężko im później zidentyfikować gwałciciela.
010
Dowcip #28382. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent dziewczyn całuje się z zamkniętymi w kategorii: Dowcipy o kobietach, Śmieszny humor o gwałcie, Dowcipy o pocałunku i całowaniu.
Alzheimer to wspaniała rzecz. Codziennie poznajemy nowych ludzi.
35
Dowcip #28383. Alzheimer to wspaniała rzecz. Codziennie poznajemy nowych ludzi. w kategorii: Śmieszne kawały o chorobach.
Ankieter zadaje pytanie facetowi:
- Jak często uprawia pan seks z żoną?
- Tak jakoś pięć razy w tygodniu.
- Nie powinienem tego panu mówić, ale to o dwa razy więcej, niż pana sąsiad.
- No, w końcu to moja żona.
- Jak często uprawia pan seks z żoną?
- Tak jakoś pięć razy w tygodniu.
- Nie powinienem tego panu mówić, ale to o dwa razy więcej, niż pana sąsiad.
- No, w końcu to moja żona.
28
Dowcip #28384. Ankieter zadaje pytanie facetowi w kategorii: Śmieszny humor o mężu, Dowcipy o sąsiadach, Śmieszne kawały o żonie, Humor o seksie.
Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babka!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega, kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po dwudziestu latach, a Ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli.
- Babka!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega, kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po dwudziestu latach, a Ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli.
711
Dowcip #28385. Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. w kategorii: Żarty o babci, Śmieszne żarty o dziadku, Dowcipy o staruszkach, Kawały o seksie.
Babcia z dziadkiem u lekarza. Lekarz obejrzał, ostukał, opukał dziadka i mówi:
- Musi Pan zrobić badania tzn: krew, mocz, kał i nasienie.
- Co łon gada? - pyta babcię przygłuchy dziadek
- Mówi, że chce obejrzeć Twoje spodnie od pidżamy.
- Musi Pan zrobić badania tzn: krew, mocz, kał i nasienie.
- Co łon gada? - pyta babcię przygłuchy dziadek
- Mówi, że chce obejrzeć Twoje spodnie od pidżamy.
212
Dowcip #28386. Babcia z dziadkiem u lekarza. w kategorii: Dowcipy o babci, Śmieszne kawały o dziadku, Humor o lekarzach.
Baca postanowił schudnąć. Znalazł gdzieś dietę cud, polegała ona na tym, że przez tydzień miał nic nie jeść, a tylko pić wodę, pierwszego dnia jedną szklankę, drugiego - dwie itd. Siódmego dnia miał wypić siedem szklanek wody, a potem iść się wysrać. Tak też zrobił. Poszedł za stodołę, wypiął, się, ciśnie i nic. Ciśnie jeszcze mocniej, dalej nic. Ciśnie, ciśnie, aż tu nagle słyszy, jak z tyłu ktoś coś je. Odwraca się, a tam dupa mu się pasie!
46