Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem
Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem:
- A wiesz, mój tata jest lepszy od twojego taty!
- A mój brat jest lepszy od twojego brata!
- Za to moja mama jest lepsza od twojej mamy!
- A wiesz, tu to chyba masz rację, bo nawet mój tata tak mówi.
- A wiesz, mój tata jest lepszy od twojego taty!
- A mój brat jest lepszy od twojego brata!
- Za to moja mama jest lepsza od twojej mamy!
- A wiesz, tu to chyba masz rację, bo nawet mój tata tak mówi.
38
Dowcip #7475. Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem w kategorii: Śmieszne dowcipy o chłopcach, Żarty o kochankach, Żarty o przedszkolakach, Śmieszne dowcipy o mamie, Kawały o tacie.
Pyta choinka choinki:
- I jak tam Święta?
- E tam, dostałam siekierą po nogach.
- I jak tam Święta?
- E tam, dostałam siekierą po nogach.
67
Dowcip #7476. Pyta choinka choinki w kategorii: Kawały o świętach, Żarty o choince.
Przychodzi Młody Asystent ds. Personalnych do swojego szefa z pokaźnym plikiem dokumentów.
- Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria.
- Szef bierze plik dokumentów, pewna ręka odmierza polowe i wrzuca do kosza.
Druga część oddaje podwładnemu:
- Z tymi ludźmi się spotkamy.
Oniemiały asystent pyta:
- Jak to?... Ależ oni wszyscy spełniają kryteria!
- Proszę Pana ... - przerywa szef - czy chce pan pracować z ludźmi, którzy mają pecha?
- Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria.
- Szef bierze plik dokumentów, pewna ręka odmierza polowe i wrzuca do kosza.
Druga część oddaje podwładnemu:
- Z tymi ludźmi się spotkamy.
Oniemiały asystent pyta:
- Jak to?... Ależ oni wszyscy spełniają kryteria!
- Proszę Pana ... - przerywa szef - czy chce pan pracować z ludźmi, którzy mają pecha?
48
Dowcip #7477. Przychodzi Młody Asystent ds. w kategorii: Żarty o szefie, Żarty o pracownikach.
- Tu radio BBS, nadajemy wiadomości wieczorne: ”Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy i ckm - ów pracujący spokojnie w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy.”
413
Dowcip #7478. - Tu radio BBS, nadajemy wiadomości wieczorne w kategorii: Żarty o Chińczykach, Humor o Rosjanach, Śmieszne żarty o broni palnej.
W sklepie zoologicznym klient pyta sprzedawcę:
- Ile kosztuje ta gadająca papuga?
- Musi pan sam ją o to zapytać. Wczoraj powiedziała mi, że nie chce żadnych pośredników.
- Ile kosztuje ta gadająca papuga?
- Musi pan sam ją o to zapytać. Wczoraj powiedziała mi, że nie chce żadnych pośredników.
37
Dowcip #7479. W sklepie zoologicznym klient pyta sprzedawcę w kategorii: Żarty o sprzedawcach, Humor o papudze, Kawały o klientach.
Klient pyta się sprzedawcy:
- Czy to Panasonic?
- Nie, kolegi.
- Czy to Panasonic?
- Nie, kolegi.
36
Dowcip #7480. Klient pyta się sprzedawcy w kategorii: Humor o sprzedawcach, Śmieszny humor o klientach.
Samolot - taki nowoczesny, z czterema silnikami, na pokładzie komplet pasażerów. Nagle pojawia się stewardesa i mówi:
- Przepraszam państwa, ale mam przykrą wiadomość. Niestety, jeden z naszych czterech silników się zepsuł w związku z czym lądowanie opóźni się o jakieś pół godziny. W ramach rekompensaty zapraszamy do częstowania się na koszt firmy przekąskami i napojami.
Za jakiś czas znowu wchodzi ta sama stewardesa i oznajmia, że drugi silnik miał awarię ale żeby nikt się nie martwił po prostu lądowanie opóźni się o następne pół godziny. I jak poprzednio zaprasza pasażerów do barku. Jak to bywa w dowcipach sytuacja powtarza się po raz trzeci no i lądowanie znowu ma być opóźnione o kolejne pół godziny. Na tą kolejną informację stewardesy z końca samolotu podnosi się lekko podchmielony jegomość i pyta:
- Przepraszam bardzo, to znaczy, że jak zepsuje się nam ten czwarty silnik, to co? Będziemy tak latać w kółko?
- Przepraszam państwa, ale mam przykrą wiadomość. Niestety, jeden z naszych czterech silników się zepsuł w związku z czym lądowanie opóźni się o jakieś pół godziny. W ramach rekompensaty zapraszamy do częstowania się na koszt firmy przekąskami i napojami.
Za jakiś czas znowu wchodzi ta sama stewardesa i oznajmia, że drugi silnik miał awarię ale żeby nikt się nie martwił po prostu lądowanie opóźni się o następne pół godziny. I jak poprzednio zaprasza pasażerów do barku. Jak to bywa w dowcipach sytuacja powtarza się po raz trzeci no i lądowanie znowu ma być opóźnione o kolejne pół godziny. Na tą kolejną informację stewardesy z końca samolotu podnosi się lekko podchmielony jegomość i pyta:
- Przepraszam bardzo, to znaczy, że jak zepsuje się nam ten czwarty silnik, to co? Będziemy tak latać w kółko?
411
Dowcip #7481. Samolot - taki nowoczesny, z czterema silnikami w kategorii: Humor o samolotach, Kawały o stewardesach, Śmieszny humor o pasażerach.
- Tatusiu, co to znaczy pesymista?
- Pesymista, syneczku, to taki człowiek, który nie doi krowy, bo obawia się, że mleko już skwaśniało.
- Pesymista, syneczku, to taki człowiek, który nie doi krowy, bo obawia się, że mleko już skwaśniało.
47
Dowcip #7482. - Tatusiu, co to znaczy pesymista? w kategorii: Śmieszne żarty o synu, Śmieszny humor o ojcu, Kawały o pesymistach.
- Mamusiu, teraz już wiem dlaczego kurczątka wylęgają się z jajek?
- No, dlaczego?
- Ze strachu, aby ich nie ugotowano.
- No, dlaczego?
- Ze strachu, aby ich nie ugotowano.
38
Dowcip #7483. - Mamusiu, teraz już wiem dlaczego kurczątka wylęgają się z jajek? w kategorii: Kawały o synu, Żarty o matce, Śmieszne dowcipy o kurach, Śmieszne dowcipy o gotowaniu, Śmieszne dowcipy o jajkach.
Dwóch robotników pracuje w dole podczas gdy ich szef siedzi na tarasie wygrzewając się w słońcu. Jeden z robotników pyta drugiego:
- Ty, dlaczego my tu harujemy, a szef sobie odpoczywa?
- Nie wiem.
- Idź, spytaj go.
Robotnik wychodzi z dołu i podchodzi do szefa.
- Szefie, dlaczego my tak ciężko pracujemy, a szef nic nie robi?
- Bo widzisz, to jest kwestia inteligencji. - odpowiada szef z uśmiechem i wstaje. Przykłada dłoń do pnia drzewa. - Teraz uderz mnie w rękę najmocniej jak potrafisz.
Robotnik waha się chwile, ale robi zamach i uderza, jednak pracodawca w ostatniej chwili zabiera dłoń i robotnik uderza z całą siłą w drzewo. Wraca do dołu.
- I co ci powiedział szef? - pyta zaciekawiony kolega.
- Mówi, że to kwestia inteligencji.
Przykłada dłoń do twarzy.
- Uderz mnie w rękę najmocniej jak potrafisz.
- Ty, dlaczego my tu harujemy, a szef sobie odpoczywa?
- Nie wiem.
- Idź, spytaj go.
Robotnik wychodzi z dołu i podchodzi do szefa.
- Szefie, dlaczego my tak ciężko pracujemy, a szef nic nie robi?
- Bo widzisz, to jest kwestia inteligencji. - odpowiada szef z uśmiechem i wstaje. Przykłada dłoń do pnia drzewa. - Teraz uderz mnie w rękę najmocniej jak potrafisz.
Robotnik waha się chwile, ale robi zamach i uderza, jednak pracodawca w ostatniej chwili zabiera dłoń i robotnik uderza z całą siłą w drzewo. Wraca do dołu.
- I co ci powiedział szef? - pyta zaciekawiony kolega.
- Mówi, że to kwestia inteligencji.
Przykłada dłoń do twarzy.
- Uderz mnie w rękę najmocniej jak potrafisz.
59