Duża firma w Warszawie produkująca panele na masowa skale przyjmuje
Duża firma w Warszawie produkująca panele na masowa skale przyjmuje delegacje kontrahentów z Japonii. Po podpisaniu umowy Japończycy pytają się prezesa czy pracuje u niego niejaki Kowalski. Prezes lekko zaskoczony patrzy w listę pracowników, a tam rzeczywiście jest jeden Kowalski, najniższej rangi pracownik, taki zwykły ciec. Prezes wywołuje go przez megafon. Przychodzi owy Kowalski do gabinetu i od razu zaczyna gadać z Japończykami po japońsku, na pożegnanie zrobił z nimi misia i wyszedł. Dwa tygodnie później pojawia się delegacja Brazylii i ci znowu się pytają czy pracuje tu Kowalski. Prezes znowu mocno zaskoczony ale wola pracownika. Kowalski wchodzi i to samo: pogadanka, mis i na razie. Prezes niezmiernie zaciekawiony całą sytuacją nie wytrzymuje i pyta:
- Kowalski, co wy wszystkich ludzie na świecie znacie czy jak?
- No, no panie prezesie, wszystkich to nie ale trochę się zna ...
- A papieża znacie?!
- Znam.
- To lecimy zaraz do Rzymu!
Wsiadają w samolot i już na placu Świętego Piotra Kowalski mówi:
- Pan niech tutaj poczeka ja za pół godziny pojawię się z papieżem tam na tamtym balkonie.
Prezes zostaje sam pośród tłumu na placu i czeka. Po trzydziestu minutach otwierają się drzwi balkonu i wychodzi Kowalski i papieżem we własnej osobie. Stojący obok prezesa murzyn w tradycyjnym afrykańskim ubraniu pyta się go:
- Proszę pana, a ten facet w białym kilcie obok Kowalskiego to co za jeden?!
- Kowalski, co wy wszystkich ludzie na świecie znacie czy jak?
- No, no panie prezesie, wszystkich to nie ale trochę się zna ...
- A papieża znacie?!
- Znam.
- To lecimy zaraz do Rzymu!
Wsiadają w samolot i już na placu Świętego Piotra Kowalski mówi:
- Pan niech tutaj poczeka ja za pół godziny pojawię się z papieżem tam na tamtym balkonie.
Prezes zostaje sam pośród tłumu na placu i czeka. Po trzydziestu minutach otwierają się drzwi balkonu i wychodzi Kowalski i papieżem we własnej osobie. Stojący obok prezesa murzyn w tradycyjnym afrykańskim ubraniu pyta się go:
- Proszę pana, a ten facet w białym kilcie obok Kowalskiego to co za jeden?!
38
Dowcip #12955. Duża firma w Warszawie produkująca panele na masowa skale przyjmuje w kategorii: Humor o Kowalskim, Śmieszne kawały o Murzynach, Żarty o szefie, Żarty o papieżu.
Spotyka się pewnego dnia dwóch Żydów.
- Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich.
- A co ty na to?
- No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem.
- I co On ci powiedział?
- Powiedział: Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja.
- A mianowicie?
- Sporządź Nowy Testament!
- Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich.
- A co ty na to?
- No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem.
- I co On ci powiedział?
- Powiedział: Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja.
- A mianowicie?
- Sporządź Nowy Testament!
1836
Dowcip #12956. Spotyka się pewnego dnia dwóch Żydów. w kategorii: Humor o duchownych, Żarty o Żydach, Humor o synach, Kawały o Bogu.
Przez cały kościół biegnie młoda zakonnica wołając:
- Siostro, siostro, zostałam zgwałcona. Co mam zrobić?
- Zjeść cytrynę.
- I to pomoże?
- Nie, ale ten uśmieszek zniknie.
- Siostro, siostro, zostałam zgwałcona. Co mam zrobić?
- Zjeść cytrynę.
- I to pomoże?
- Nie, ale ten uśmieszek zniknie.
26
Dowcip #12957. Przez cały kościół biegnie młoda zakonnica wołając w kategorii: Śmieszne kawały o zakonnicach, Żarty o gwałcie.
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- Panie, przestań pan kręcić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!
- Panie, przestań pan kręcić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!
48
Dowcip #12958. Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. w kategorii: Żarty o pijakach.
Ojciec Pije i przychodzi syn.
- Dobre to - pyta syn.
- Masz spróbuj - mówi ojciec.
Ten próbuje.
- No i co dobre - pyta ojciec.
- Nie dobre - odpowiada syn.
- No widzisz, a tatuś musi.
- Dobre to - pyta syn.
- Masz spróbuj - mówi ojciec.
Ten próbuje.
- No i co dobre - pyta ojciec.
- Nie dobre - odpowiada syn.
- No widzisz, a tatuś musi.
14
Dowcip #12959. Ojciec Pije i przychodzi syn. w kategorii: Żarty o alkoholu, Żarty o pijakach, Dowcipy o synu, Kawały o ojcu.
Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. Wpadają na chwilę do domu Zenka. Pijany Zenek korzystając z okazji oprowadza kumpla po mieszkaniu.
- Patrz Franiu. To jest moja kuchnia, a to łazienka. - mówi bełkocząc Zenek.
Franek również bełkocząc odpowiada:
- Zenuś - ładną masz kuchnie i łazienkę ...
Dalej Zenek oprowadza:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moja córka, a tu mój synek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synka.
Dalej Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, łóżko, moja żona, a ten obok to ja.
- Patrz Franiu. To jest moja kuchnia, a to łazienka. - mówi bełkocząc Zenek.
Franek również bełkocząc odpowiada:
- Zenuś - ładną masz kuchnie i łazienkę ...
Dalej Zenek oprowadza:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moja córka, a tu mój synek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synka.
Dalej Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, łóżko, moja żona, a ten obok to ja.
07
Dowcip #12960. Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. w kategorii: Kawały o kochankach, Kawały o mężu, Humor o pijakach, Śmieszne żarty o żonie.
Dwaj koledzy wleką się ulicą.
- Zakładamy się o butelkę winka, że pierwsze słowo mojej żony, kiedy ona mnie zobaczy, będzie ”rubinku”
- Spójrz na siebie debilu - jesteś pijany i brudny.
- Zakładamy się!
- Ja twoją żonę znam - to wiedźma.
- Zakładamy się!
- Zgoda.
Przychodzą do domu.
- Rubinku kochany, otwórz, proszę, nam drzwi.
- Rubinku? Żebyś ty zdechł jak pies, obszczymurze zasrany.
- Zakładamy się o butelkę winka, że pierwsze słowo mojej żony, kiedy ona mnie zobaczy, będzie ”rubinku”
- Spójrz na siebie debilu - jesteś pijany i brudny.
- Zakładamy się!
- Ja twoją żonę znam - to wiedźma.
- Zakładamy się!
- Zgoda.
Przychodzą do domu.
- Rubinku kochany, otwórz, proszę, nam drzwi.
- Rubinku? Żebyś ty zdechł jak pies, obszczymurze zasrany.
14
Dowcip #12961. Dwaj koledzy wleką się ulicą. w kategorii: Żarty o mężu, Śmieszne dowcipy o pijakach, Kawały o żonie, Śmieszne dowcipy o zakładach.
Sypialnia, ranek. Gościu się budzi, rozgląda, patrzy ze zmarszczonym czołem w wielkie lustro... Z kuchni dobiega głos:
- Zenek śniadanie!
Gość uderza się w czoło, na twarzy uśmiech zrozumienia.
- No właśnie ... Zenek!
- Zenek śniadanie!
Gość uderza się w czoło, na twarzy uśmiech zrozumienia.
- No właśnie ... Zenek!
02
Dowcip #12962. Sypialnia, ranek. w kategorii: Kawały o pijakach.
Rozmowa dwóch kolegów:
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona.
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać.
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona.
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać.
01
Dowcip #12963. Rozmowa dwóch kolegów w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Kawały o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o pijakach.
Pijany facet dzwoni do drzwi, otwiera kobieta i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze trzy razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam.- powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- Mówiłam,że pan tu nie mieszka!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?!
- Pan tu nie mieszka!
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze trzy razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam.- powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- Mówiłam,że pan tu nie mieszka!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?!
02