- Czy naprawdę wierzysz, że twój mąż co niedzielę chodzi na ryby?
- Czy naprawdę wierzysz, że twój mąż co niedzielę chodzi na ryby?
- Tak.
- Jakie masz dowody?
- Jeszcze nigdy nie przyniósł mi ryby.
- Tak.
- Jakie masz dowody?
- Jeszcze nigdy nie przyniósł mi ryby.
47
Dowcip #11985. - Czy naprawdę wierzysz, że twój mąż co niedzielę chodzi na ryby? w kategorii: Dowcipy o mężu, Śmieszne dowcipy o rybaku, Humor o rybach.
- Wiesz, moja żona chyba nie żyje.
- Jak to?!
- No sex to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.
- Jak to?!
- No sex to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.
48
Dowcip #11986. - Wiesz, moja żona chyba nie żyje. w kategorii: Czarny humor kawały, Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o żonie, Dowcipy o sprzątaniu.
Mąż wraca późną nocą do domu i żeby nie budzić żony rozbiera się już w przedpokoju i nago wślizguje się do sypialni. Żona jednak się budzi i widząc golasa zauważa:
- To dziś przepiłeś i ubranie?!
- To dziś przepiłeś i ubranie?!
611
Dowcip #11987. Mąż wraca późną nocą do domu i żeby nie budzić żony rozbiera się już w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne dowcipy o pijakach, Śmieszne dowcipy o żonie.
Zocha mówi do swego męża Józka:
- Ty, Józek, zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
- Ja nie idę, bo nie mam się za co przebrać.
- Najlepiej nie pij - nikt cię nie pozna!
- Ty, Józek, zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
- Ja nie idę, bo nie mam się za co przebrać.
- Najlepiej nie pij - nikt cię nie pozna!
58
Dowcip #11988. Zocha mówi do swego męża Józka w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o pijakach, Dowcipy o balu.
Mąż budzi żonę w nocy.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa.
- Haa! Mam Cię.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa.
- Haa! Mam Cię.
59
Dowcip #11989. Mąż budzi żonę w nocy. w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Śmieszne dowcipy o lekach.
Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę!
- Mówię ci wyłaź!
- Nie wyjdę!
- Wyłaź, ty tchórzu!
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
- Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę!
- Mówię ci wyłaź!
- Nie wyjdę!
- Wyłaź, ty tchórzu!
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
822
Dowcip #11990. Sprzeczka małżeńska. w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Humor o kłótniach.
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona mówi do męża widząc ”stringi”:
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
310
Dowcip #11991. W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o dupie, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Dowcipy o żonie, Dowcipy o męskim przyrodzeniu, Kawały o bieliźnie.
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
36
Dowcip #11992. Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne żarty o pijakach, Humor o żonie, Śmieszne dowcipy o lusterku.
Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki.
- Żeby wygodniej mi się myło naczynia.
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki.
- Żeby wygodniej mi się myło naczynia.
1017
Dowcip #11993. Rozmowa w pracy w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Dowcipy o sprzątaniu.
Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka układa?
- Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego.
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec ... Nie wiem jak ...
- Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć.
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera wiesz już jak?
- Wiem.
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No i jak tera?
- Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca.
- No i jak wam się, Kaśka układa?
- Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego.
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec ... Nie wiem jak ...
- Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć.
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera wiesz już jak?
- Wiem.
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No i jak tera?
- Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca.
622