Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno.
Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jakie są z tego trzy morały?
1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto Cię z gówna wyciągnie jest Twoim przyjacielem.
1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto Cię z gówna wyciągnie jest Twoim przyjacielem.
223
Dowcip #16830. Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. w kategorii: Dowcipy o krowach, Żarty o wróblach, Żarty z morałem, Humor o jastrzębiach.
Było sobie dwóch sąsiadów pijaków. Jeden zawsze brudny i w łachmanach, a drugi przeciwnie zawsze czysty i w świeżym ubraniu.
- Jak Ty to robisz - pyta ten w łachmanach- że żona Cię do domu wpuszcza, gdy jesteś pijany?
Ja zawsze muszę spać na schodach.
- Bo widzisz, trzeba mieć metodę. Gdy wracam nad ranem do domu to rozbieram się na klatce do naga, dzwonię do drzwi, żona otwiera to ja wrzucam ubrania do środka i ona mnie wpuszcza, żeby sąsiedzi nie widzieli.
- Dobra, to ja też tak zrobię.
Po tygodniu się spotykają. Elegancki nadal elegancki, a brudas ciągle brudny. Elegancki pyta:
- Zrobiłeś jak Ci mówiłem?
- No zrobiłem. Wróciłem do domu. Rozebrałem się, drzwi się otworzyły, wrzuciłem ubrania, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
- Jak Ty to robisz - pyta ten w łachmanach- że żona Cię do domu wpuszcza, gdy jesteś pijany?
Ja zawsze muszę spać na schodach.
- Bo widzisz, trzeba mieć metodę. Gdy wracam nad ranem do domu to rozbieram się na klatce do naga, dzwonię do drzwi, żona otwiera to ja wrzucam ubrania do środka i ona mnie wpuszcza, żeby sąsiedzi nie widzieli.
- Dobra, to ja też tak zrobię.
Po tygodniu się spotykają. Elegancki nadal elegancki, a brudas ciągle brudny. Elegancki pyta:
- Zrobiłeś jak Ci mówiłem?
- No zrobiłem. Wróciłem do domu. Rozebrałem się, drzwi się otworzyły, wrzuciłem ubrania, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
08
Dowcip #16831. Było sobie dwóch sąsiadów pijaków. w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Śmieszny humor o tramwaju, Humor o nagości.
Co krzyczy cygan na środku głębokiego stawu?
- Ratunku nie umiem się kąpać!
- Ratunku nie umiem się kąpać!
429
Dowcip #16832. Co krzyczy cygan na środku głębokiego stawu? w kategorii: Żarty o Cyganach, Śmieszne dowcipy zagadki, Humor o kąpieli.
Co możesz najgorszego usłyszeć od cygana?
- Dzień dobry sąsiedzie.
- Dzień dobry sąsiedzie.
224
Dowcip #16833. Co możesz najgorszego usłyszeć od cygana? w kategorii: Śmieszny humor o Cyganach, Śmieszne pytania zagadki.
Dlaczego imprezy w kosmosie nie wypalają?
- Bo nie ma atmosfery.
- Bo nie ma atmosfery.
19
Dowcip #16834. Dlaczego imprezy w kosmosie nie wypalają? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki, Humor o imprezie, Żarty o kosmosie.
Do lekarza przychodzi facet.
- Dzień dobry, jak się pan nazywa?
- Sraczka. - odparł pacjent
- Aha to bardzo rzadkie imię.
- Dzień dobry, jak się pan nazywa?
- Sraczka. - odparł pacjent
- Aha to bardzo rzadkie imię.
37
Dowcip #16835. Do lekarza przychodzi facet. w kategorii: Humor przychodzi facet do lekarza.
Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu:
- Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
- A co konkretnie zrobiłaś, córko?
- Nazwałam pewnego mężczyznę skurw*synem.
- A dlaczego go tak nazwała??
- Bo mnie pocałował.
- Tak jak ja całuję Cię teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
- Tak jak ja dotykam jej teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on mnie rozebrał!
- Tak jak ja Ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ją.
- Tak, ojcze.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*ysynem.
- Ale ojcze, on wsadził swoje wie ojciec co w moją wie ojciec co.
- Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie co w jej wiecie co.
- Tak, taaak, taaak, ojcze!
Kilka minut później.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on miał AIDS!
- To skur*ysyn!
- Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
- A co konkretnie zrobiłaś, córko?
- Nazwałam pewnego mężczyznę skurw*synem.
- A dlaczego go tak nazwała??
- Bo mnie pocałował.
- Tak jak ja całuję Cię teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
- Tak jak ja dotykam jej teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on mnie rozebrał!
- Tak jak ja Ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ją.
- Tak, ojcze.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*ysynem.
- Ale ojcze, on wsadził swoje wie ojciec co w moją wie ojciec co.
- Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie co w jej wiecie co.
- Tak, taaak, taaak, ojcze!
Kilka minut później.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on miał AIDS!
- To skur*ysyn!
1835
Dowcip #16836. Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu w kategorii: Humor o kobietach, Żarty o chorobach, Śmieszne żarty o spowiedzi, Żarty o treści wulgarnej.
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: ”To Ania, teraz jest prawnikiem” albo ”To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem.”
Na to cienki głosik Jasia z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: ”To Ania, teraz jest prawnikiem” albo ”To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem.”
Na to cienki głosik Jasia z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.
620
Dowcip #16837. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszne żarty o nauczycielach, Dowcipy o zdjęciach.
Dwóch dresiarzy jedzie autobusem. Podchodzi do nich kanar i mówi:
- Bileciki do kontroli.
A oni do niego:
- Bujaj się, cwelu.
Kanar podszedł do starego dziadka:
- Bileciki do kontroli.
A on:
- Nie słyszał pan co koledzy mówili?!
- Bileciki do kontroli.
A oni do niego:
- Bujaj się, cwelu.
Kanar podszedł do starego dziadka:
- Bileciki do kontroli.
A on:
- Nie słyszał pan co koledzy mówili?!
110
Dowcip #16838. Dwóch dresiarzy jedzie autobusem. w kategorii: Żarty o dresiarzach, Śmieszne żarty o kontrolerach biletów, Żarty o autobusach.
Dzwoni Czukcza do Radia Erewań:
- Wyobraźcie sobie taką sytuację: wraca mąż wcześniej z delegacji, ale idzie nie do domu, ale do kochanki. Tam zastaje kochankę w łóżku ze swoją żoną.
- No i?
- No i kto w takiej sytuacji powinien biec schować się w szafie?
- Wyobraźcie sobie taką sytuację: wraca mąż wcześniej z delegacji, ale idzie nie do domu, ale do kochanki. Tam zastaje kochankę w łóżku ze swoją żoną.
- No i?
- No i kto w takiej sytuacji powinien biec schować się w szafie?
635