- Brakuje mi tamtych czasów, kiedy człowiek czuł się zupełnie wolny.
- Brakuje mi tamtych czasów, kiedy człowiek czuł się zupełnie wolny. Pełnią radości było taplanie się w błocie i ciągnięcie dziewczyn za warkocze. Można było zostać bohaterem okolicy jeśli zjadło się dwanaście kiełbasek i nie puściło pawia. Zaś najtwardszych poznawało się po tym, że wracali do domu najpóźniej mimo krzyków matki. Ech, to były czasy! Plucie na odległość, rzucanie śniegiem w dzielnicowego, kto dłużej będzie wisiał na jednej ręce na trzepaku, łamanie desek na głowie niczym Bruce Lee ... Te wszystkie wizyty na ostrym dyżurze, niedowierzanie lekarzy, gromki śmiech kolegów.
Niestety, to już nigdy nie wróci! Żona zmusiła mnie do wszycia Esperalu.
Niestety, to już nigdy nie wróci! Żona zmusiła mnie do wszycia Esperalu.
24
Dowcip #13698. - Brakuje mi tamtych czasów, kiedy człowiek czuł się zupełnie wolny. w kategorii: Humor o pijakach, Kawały o żonie, Humor o lekach.
Pijany gościu wisi na poręczy i kołysze się nad siedząca na krzesełku kobietą i mówi:
- Paniiii, ile pani ma lat?
- Proszę pana, pan jest bardzo pijany, a poza tym to niekulturalnie pytać kobietę o wiek. Kobieta ma tyle lat, na ile wygląda!
- Paniiiiiii, przecież ludzie tyle nie żyją!
- Paniiii, ile pani ma lat?
- Proszę pana, pan jest bardzo pijany, a poza tym to niekulturalnie pytać kobietę o wiek. Kobieta ma tyle lat, na ile wygląda!
- Paniiiiiii, przecież ludzie tyle nie żyją!
312
Dowcip #13699. Pijany gościu wisi na poręczy i kołysze się nad siedząca na krzesełku w kategorii: Kawały o kobietach, Śmieszne żarty o pijakach.
Jeśli z rana żona się do Ciebie nie odzywa, to znaczy, że impreza była udana.
25
Dowcip #13700. Jeśli z rana żona się do Ciebie nie odzywa, to znaczy w kategorii: Kawały o żonie, Humor o imprezie.
Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi:
- Paaniee, gdzie jaa jesstem?
- W Łodzi.
- W łodzii to jaa wiem, ale na jakim oceanie.
- Paaniee, gdzie jaa jesstem?
- W Łodzi.
- W łodzii to jaa wiem, ale na jakim oceanie.
25
Dowcip #13701. Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o pijakach.
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo.
Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz. - mówi jeden z pijaczków.- Piją wodę!
- No, - mówi drugi - jak zwierzęta.
Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz. - mówi jeden z pijaczków.- Piją wodę!
- No, - mówi drugi - jak zwierzęta.
23
Dowcip #13702. Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. w kategorii: Humor o pijakach, Kawały o małżeństwie.
- Tato! Tato! - wołają dzieci. - Możemy sprzedać trochę twoich butelek po wódce i piwie i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja.
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja.
25
Dowcip #13703. - Tato! Tato! - wołają dzieci. w kategorii: Żarty o dzieciach, Żarty o jedzeniu, Śmieszne kawały o pijakach, Dowcipy o ojcu.
Przychodzi menel do sklepu i mówi:
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
63
Dowcip #13704. Przychodzi menel do sklepu i mówi w kategorii: Kawały o alkoholu, Dowcipy o pijakach, Śmieszne żarty o sprzedawcach.
Pewien mężczyzna przez całe życie nie był w kościele, więc pewnego dnia żona powiada:
- Dam ci dziesięć tysięcy jeśli pójdziesz dzisiaj do kościoła!
- Dobra!
Długo nie wracał więc żona zaczęła się o niego martwić. Idzie więc do kościoła, patrzy, a tam mąż chodzi od ławki do konfesjonału, od konfesjonału do zakrystii, więc go pyta:
- Co tak łazisz zamiast wracać do domu?
A mąż na to:
- Ty czekaj bo była zrzuta, a ja dalej nie wiem gdzie piją.
- Dam ci dziesięć tysięcy jeśli pójdziesz dzisiaj do kościoła!
- Dobra!
Długo nie wracał więc żona zaczęła się o niego martwić. Idzie więc do kościoła, patrzy, a tam mąż chodzi od ławki do konfesjonału, od konfesjonału do zakrystii, więc go pyta:
- Co tak łazisz zamiast wracać do domu?
A mąż na to:
- Ty czekaj bo była zrzuta, a ja dalej nie wiem gdzie piją.
822
Dowcip #13705. Pewien mężczyzna przez całe życie nie był w kościele w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o pijakach, Śmieszne żarty o kościele.
Przychodzi żul do całodobowego i mówi:
- Poproszę żubrówkę.
Następnego dnia przychodzi zygzakiem do tego samego całodobowego i mówi:
- Poproszszę żubrowwwwkę...
Następnego dnia wczołgał się do tego samego całodobowego. Jest taki nawalony, że trudno mu mówić. Podchodzi do sprzedawcy, robi przy głowie rogi z palców i mówi:
- MUUUUUUUUUUUUUU...
- Poproszę żubrówkę.
Następnego dnia przychodzi zygzakiem do tego samego całodobowego i mówi:
- Poproszszę żubrowwwwkę...
Następnego dnia wczołgał się do tego samego całodobowego. Jest taki nawalony, że trudno mu mówić. Podchodzi do sprzedawcy, robi przy głowie rogi z palców i mówi:
- MUUUUUUUUUUUUUU...
37
Dowcip #13706. Przychodzi żul do całodobowego i mówi w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Śmieszne żarty o pijakach.
Siedzi koleś przy barze i pije piwo, w pewnej chwili zachciało mu się lać więc zachodzi z krzasła i leży pod barem, grupka kolesi pomogła mu znowu siąść spowrotem i koleś dalej pije swoje piwo. Nagle znowu zachciało mu się lać wiec znowu złazi i... jeb, znowu leży pod barem, ta sama grupa znowu chce go posadzić ale on ich zatrzymuje i mówi:
- Panowie chce mi się lać możecie mnie zanieść do klozetu żebym się załatwił?
Goście myślą:
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi
Zanieśli go pod pachy do ubikacji koleś zrobił swoje, znowu posadzili go przy barze i on dalej pil swoje piwo. W pewnej chwili doszedł do wniosku, że czas wracać do domu i schodzi ze swojego krzesła i ... znowu leży pod barem, podchodzi znowu ta sama grupka facetów i zaczyna go sadzać z powrotem na co koleś:
- Panowie możecie mnie zanieść do domu?
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi, spoko zaniesiemy pana
jak powiedzieli tak zrobili, oparli go o drzwi tak, że jeszcze jakoś stal zadzwonili dzwonkiem i uciekli. Otworzyła żona, a koleś wpadł jak kłoda do przedpokoju, żona patrzy na niego ze wściekłością i mówi:
- Piłeś!
- Nie, ja wcale nie piłem.
- Przecież czuję i widzę, że jesteś pijany!
- Wcale nie jestem !
- Tak? To gdzie Twój wózek inwalidzki?
- Panowie chce mi się lać możecie mnie zanieść do klozetu żebym się załatwił?
Goście myślą:
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi
Zanieśli go pod pachy do ubikacji koleś zrobił swoje, znowu posadzili go przy barze i on dalej pil swoje piwo. W pewnej chwili doszedł do wniosku, że czas wracać do domu i schodzi ze swojego krzesła i ... znowu leży pod barem, podchodzi znowu ta sama grupka facetów i zaczyna go sadzać z powrotem na co koleś:
- Panowie możecie mnie zanieść do domu?
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi, spoko zaniesiemy pana
jak powiedzieli tak zrobili, oparli go o drzwi tak, że jeszcze jakoś stal zadzwonili dzwonkiem i uciekli. Otworzyła żona, a koleś wpadł jak kłoda do przedpokoju, żona patrzy na niego ze wściekłością i mówi:
- Piłeś!
- Nie, ja wcale nie piłem.
- Przecież czuję i widzę, że jesteś pijany!
- Wcale nie jestem !
- Tak? To gdzie Twój wózek inwalidzki?
04