Żona od rana przymila się do męża.
Żona od rana przymila się do męża. W końcu wyjaśnia o co chodzi:
- Franiu, dzisiaj mija 30 rocznica naszego ślubu, może by tak zarżnąć kurę?
- A co ona winna?
- Franiu, dzisiaj mija 30 rocznica naszego ślubu, może by tak zarżnąć kurę?
- A co ona winna?
111
Dowcip #5895. Żona od rana przymila się do męża. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Humor o kurach.
Do lekarza przychodzi piękna młoda dziewczyna i mówi:
- Panie doktorze, mój mąż się bardzo zmienił. Coraz rzadziej ze mną sypia.
- Ile pani ma lat?
- 20.
- A pani mąż?
- 70.
- Proszę się nie martwić, z pani męża będzie jeszcze niezły byk. Niech się pani rozbierze. Zaczniemy od rogów.
- Panie doktorze, mój mąż się bardzo zmienił. Coraz rzadziej ze mną sypia.
- Ile pani ma lat?
- 20.
- A pani mąż?
- 70.
- Proszę się nie martwić, z pani męża będzie jeszcze niezły byk. Niech się pani rozbierze. Zaczniemy od rogów.
37
Dowcip #5896. Do lekarza przychodzi piękna młoda dziewczyna i mówi w kategorii: Humor erotyczny, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza.
Marysia pyta się mamy:
- Mamo! Czy jak będę duża i znajdę sobie pana to będę tak jak ty z tatą?
- Oczywiście córciu.
- A jak nie znajdę sobie pana to będę tak jak ciocia Zuzia starą panną?
- Tak córciu.
- Kurna, fajne perspektywy.
- Mamo! Czy jak będę duża i znajdę sobie pana to będę tak jak ty z tatą?
- Oczywiście córciu.
- A jak nie znajdę sobie pana to będę tak jak ciocia Zuzia starą panną?
- Tak córciu.
- Kurna, fajne perspektywy.
26
Dowcip #5897. Marysia pyta się mamy w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o córkach, Humor o mamie.
Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną.
- Zawsze się, cholera, spóźniał.
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną.
- Zawsze się, cholera, spóźniał.
27
Dowcip #5898. Żona do męża w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o żonie.
Chłopak proszony przez dziewczynę by się z nią ożenił zgadza się:
- Wezmę z Tobą ślub ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Przez całe nasze wspólne życie nie zajrzysz do szuflady w szewce przy łóżku.
Dziewczyna oczywiście się zgodziła. Po dwudziestu pięciu latach małżeństwa jednak nie wytrzymała i zajrzała do szuflady. Zobaczyła tam dwa jajka i sto złotych. Gdy tylko mąż wrócił do domu pyta jej się co to ma znaczyć.
- Co to są za jajka?
- No wiesz za każdym razem kiedy Cię zdradziłem to wkładałem do szuflady jedno jajko.
Dziewczyna pomyślała sobie, że dwa razy to nie tak źle.
- A co to za pieniądze?
- No za każdym razem gdy szuflada była już pełna jajek to szedłem na bazar i je sprzedawałem.
- Wezmę z Tobą ślub ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Przez całe nasze wspólne życie nie zajrzysz do szuflady w szewce przy łóżku.
Dziewczyna oczywiście się zgodziła. Po dwudziestu pięciu latach małżeństwa jednak nie wytrzymała i zajrzała do szuflady. Zobaczyła tam dwa jajka i sto złotych. Gdy tylko mąż wrócił do domu pyta jej się co to ma znaczyć.
- Co to są za jajka?
- No wiesz za każdym razem kiedy Cię zdradziłem to wkładałem do szuflady jedno jajko.
Dziewczyna pomyślała sobie, że dwa razy to nie tak źle.
- A co to za pieniądze?
- No za każdym razem gdy szuflada była już pełna jajek to szedłem na bazar i je sprzedawałem.
717
Dowcip #5899. Chłopak proszony przez dziewczynę by się z nią ożenił zgadza się w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o zdradzie.
Pewien gościu chciał przyszpanować przed dziewczyną, że zna angielski mimo, że znał ledwie kilka liczebników, zwroty typu i ”love you, good morning” i te powszechnie uważane, za niekulturalne. Tak więc poszedł do dziewczyny do domu. Siedzą sobie. W końcu on zbiera się na odwagę i mówi jej:
- I Love You.
Na to panna:
- I Love You too.
A na to gościu lekko zaskoczony odpowiada:
- I Love You three.
- I Love You.
Na to panna:
- I Love You too.
A na to gościu lekko zaskoczony odpowiada:
- I Love You three.
36
Dowcip #5900. Pewien gościu chciał przyszpanować przed dziewczyną w kategorii: Żarty o mężczyznach.
Mąż do swojej żony:
- Kochanie mam dzisiaj spotkanie służbowe i wrócę trochę później.
- Znam te twoje spotkania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!
- Kochanie mam dzisiaj spotkanie służbowe i wrócę trochę później.
- Znam te twoje spotkania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!
38
Dowcip #5901. Mąż do swojej żony w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o pijakach.
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypieprz.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypieprzaj!
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypieprz.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypieprzaj!
46
Dowcip #5902. Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu.
Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
312
Dowcip #5903. Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Żarty o sąsiadach, Dowcipy o zdradzie.
Kowalski był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Kowalski dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów.
Po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów...
Wypija kolejną wódkę. Na drugi dzień budzi się Kowalski w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku. To, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku. To, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK. Ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś:,”Stara mata kokosowa, 5 centów” tego już nie wytrzymałam!
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów.
Po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów...
Wypija kolejną wódkę. Na drugi dzień budzi się Kowalski w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku. To, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku. To, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK. Ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś:,”Stara mata kokosowa, 5 centów” tego już nie wytrzymałam!
210