Stary hydraulik bierze praktykanta na robotę.
Stary hydraulik bierze praktykanta na robotę. U gościa wybiło szambo, hydraulik nurkuje w tym szambie, po dwóch minutach wypływa i mówi do praktykanta:
- Podaj klucz płaski piątkę!
Po czym znowu nurkuje na kolejne dwie minuty, wypływa i mówi:
- Podaj klucz płaski trójkę!
Znowu nurkuje, w pewnym momencie zabulgotało całe szambo spłynęło z powrotem, hydraulik wyszedł z rowu cały uwalony w gównie i mówi do praktykanta:
- No, a ty się ucz bo całe życie będziesz podawał klucze.
- Podaj klucz płaski piątkę!
Po czym znowu nurkuje na kolejne dwie minuty, wypływa i mówi:
- Podaj klucz płaski trójkę!
Znowu nurkuje, w pewnym momencie zabulgotało całe szambo spłynęło z powrotem, hydraulik wyszedł z rowu cały uwalony w gównie i mówi do praktykanta:
- No, a ty się ucz bo całe życie będziesz podawał klucze.
1725
Dowcip #14070. Stary hydraulik bierze praktykanta na robotę. w kategorii: Dowcipy o hydraulikach.
Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego tak, że nie może się on utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? - pyta barman.
- Nie, to kierowca.
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? - pyta barman.
- Nie, to kierowca.
1214
Dowcip #14071. Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego tak w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Śmieszny humor o pijakach.
Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, a na karcie napisał:
”Lekka rana postrzałowa. Śmierć nastąpiła wskutek wypatroszenia”.
”Lekka rana postrzałowa. Śmierć nastąpiła wskutek wypatroszenia”.
715
Dowcip #14072. Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. w kategorii: Humor o myśliwych, Humor o polowaniu, Żarty o człowieku.
Przychodzi pijaczek do sklepu:
- Poproszę cztery wina.
- Sprzedawczyni pakuje do siatki cztery butelki, facet zabiera i idzie do wyjścia, a ona krzyczy za nim:
- Panie, a zapłacić, to kto!
Facet odwraca się, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
- Poproszę cztery wina.
- Sprzedawczyni pakuje do siatki cztery butelki, facet zabiera i idzie do wyjścia, a ona krzyczy za nim:
- Panie, a zapłacić, to kto!
Facet odwraca się, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
35
Dowcip #14073. Przychodzi pijaczek do sklepu w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszny humor o pijakach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi:
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.
34
Dowcip #14074. Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. w kategorii: Humor o pijakach.
Syn wraca ze szkoły i zadaje ojcu pytanie związane z zadaniem domowym:
- Tato, co to takiego ”alternatywa”?
- Hmm ... Dokładnej definicji nie pamiętam, ale podam Ci przykład: Wyobraź sobie, że masz jedną kurę i jakiegoś koguta, może być od sąsiada, i ta kura znosi Ci jajko. Możesz je zjeść na parę sposobów albo pozwolić, by wykluła się z niego jeszcze jedna kurka ... Ona również będzie znosić jajka, które możesz zjeść lub oczywiście pozostawić do wylęgu. I tak dalej i tak dalej ... Masz już synku ogromną fermę, dwadzieścia tysięcy kur, które znoszą jaja, a Ty je sprzedajesz do sieci hipermarketów, masz zabezpieczenie, więc bierzesz kredyty, unowocześniasz fermę, budujesz piękny dom, kupujesz Merca, inwestujesz i wszystko się kręci. Kury niosą jajka, ty zarabiasz, spłacasz kredyty i tak dalej ... Aż tu pewnego dnia, po ulewnych deszczach pobliska rzeczka wylewa. W gospodarstwie masz pół metra wody, wszystkie kury się topią, samochód nie do użytku, a tu trzeba płacić kredyty ... I jak to mówią synku, jesteś udupiony ...
- No dobra ojciec, a gdzie tu alternatywa?
- Kaczki synu, kaczki.
- Tato, co to takiego ”alternatywa”?
- Hmm ... Dokładnej definicji nie pamiętam, ale podam Ci przykład: Wyobraź sobie, że masz jedną kurę i jakiegoś koguta, może być od sąsiada, i ta kura znosi Ci jajko. Możesz je zjeść na parę sposobów albo pozwolić, by wykluła się z niego jeszcze jedna kurka ... Ona również będzie znosić jajka, które możesz zjeść lub oczywiście pozostawić do wylęgu. I tak dalej i tak dalej ... Masz już synku ogromną fermę, dwadzieścia tysięcy kur, które znoszą jaja, a Ty je sprzedajesz do sieci hipermarketów, masz zabezpieczenie, więc bierzesz kredyty, unowocześniasz fermę, budujesz piękny dom, kupujesz Merca, inwestujesz i wszystko się kręci. Kury niosą jajka, ty zarabiasz, spłacasz kredyty i tak dalej ... Aż tu pewnego dnia, po ulewnych deszczach pobliska rzeczka wylewa. W gospodarstwie masz pół metra wody, wszystkie kury się topią, samochód nie do użytku, a tu trzeba płacić kredyty ... I jak to mówią synku, jesteś udupiony ...
- No dobra ojciec, a gdzie tu alternatywa?
- Kaczki synu, kaczki.
311
Dowcip #14075. Syn wraca ze szkoły i zadaje ojcu pytanie związane z zadaniem domowym w kategorii: Dowcipy o synach, Śmieszne dowcipy o kaczkach, Humor o ojcu, Humor o kurach, Śmieszne kawały o pracy domowej.
Wigilia. Stół zastawiony jadłem wszelakim, rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i ... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę Cieebie kuuurna barcco - odparł Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i ... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę Cieebie kuuurna barcco - odparł Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.
711
Dowcip #14076. Wigilia. w kategorii: Żarty o chłopcach, Dowcipy o pijakach, Żarty o Świętym Mikołaju, Śmieszny humor o prezentach.
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?!
- Kaszlał.
- Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.
- No to przecież mówię, że nie żyje.
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?!
- Kaszlał.
- Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.
- No to przecież mówię, że nie żyje.
39
Dowcip #14077. Komisja wojskowa w kategorii: Śmieszne dowcipy o wojsku, Śmieszne żarty o żołnierzach, Humor o chorobach, Humor o tacie.
Szedł facet koło dźwigu i się uniósł.
103
Dowcip #14078. Szedł facet koło dźwigu i się uniósł. w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach.
Czym się różni demokracja od demokracji ludowej?
- Tym czym krzesło od krzesła elektrycznego.
- Tym czym krzesło od krzesła elektrycznego.
513