Spotykają się dwaj koledzy.
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden pyta drugiego:
- Lubisz trójkąty?
Drugi kolega lekko zaczerwieniony mówi:
- Tak.
- To zapieprzaj do domu...
- Lubisz trójkąty?
Drugi kolega lekko zaczerwieniony mówi:
- Tak.
- To zapieprzaj do domu...
818
Dowcip #31876. Spotykają się dwaj koledzy. w kategorii: Śmieszne kawały o kochankach, Humor o kolegach.
Przed knajpę zajechał super sportowy wóz, a z niego wyszedł szałowo ubrany facet. Podszedł do niego brudny i śmierdzący żebrak i prosi o kasę:
- Dajże mi trochę forsy, bo umrę z głodu i ja, i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot sto dolarów i podaje, ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!
- Nie! Jestem abstynentem. Ja nie piłem wódki już od dziesięć lat!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepalisz!
- Nie! Ja nigdy nie paliłem papierosów!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- To stracisz na dziwki!
- W życiu! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!
- Ja? Jestem przecież brudny, śmierdzący i pobrudzę auto w środku.
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony... Chcę jej pokazać, jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki...
- Dajże mi trochę forsy, bo umrę z głodu i ja, i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot sto dolarów i podaje, ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!
- Nie! Jestem abstynentem. Ja nie piłem wódki już od dziesięć lat!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepalisz!
- Nie! Ja nigdy nie paliłem papierosów!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- To stracisz na dziwki!
- W życiu! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!
- Ja? Jestem przecież brudny, śmierdzący i pobrudzę auto w środku.
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony... Chcę jej pokazać, jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki...
018
Dowcip #31877. Przed knajpę zajechał super sportowy wóz w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Śmieszne dowcipy o żebraku, Śmieszne dowcipy o milionerach.
Dziadek do Jasia:
- Wiesz, że wczoraj wleciały do mnie cztery muchy? Dwie żeńskie i dwie męskie.
- A skąd wiesz?
- Bo dwie usiadły na telefonie, a dwie na piwie.
- Wiesz, że wczoraj wleciały do mnie cztery muchy? Dwie żeńskie i dwie męskie.
- A skąd wiesz?
- Bo dwie usiadły na telefonie, a dwie na piwie.
011
Dowcip #31879. Dziadek do Jasia w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o dziadku, Śmieszne dowcipy o muchach.
Oficer Amerykańskiej Agencji Rządowej zatrzymał się na ranczo w Teksasie i zagadnął starego rolnika. Powiedział do niego:
- Muszę sprawdzić Twoje ranczo czy nie uprawiasz narkotyków.
Ranczer powiedział:
- Dobra, ale nie idź tam na to pole... - wskazując lokalizację pola.
Funkcjonariusz, eksplodował, krzycząc:
- Panie, ja mam władzę rządu federalnego za sobą!
Arogancki oficer sięgnął do tylnej kieszeni spodni, wyjął odznakę i dumnie ją pokazał farmerowi.
- Widzisz tę pieprzoną odznakę?! Ta odznaka oznacza, że wolno mi iść tam, gdzie chcę, na jakiekolwiek pole! Bez żadnych pytań! Czy wyraziłem się jasno? Rozumiesz?!
Farmer uprzejmie skinął głową, przeprosił i odszedł do swoich zajęć. Niedługo później, stary farmer usłyszał głośne krzyki, spojrzał w górę i zobaczył oficera biegnącego w celu ratowania życia, ściganego przez jego byka rasy Santa Gertrudis. Z każdym krokiem byk doganiał oficera i wydawało się bardzo prawdopodobne, że byk go ugodzi zanim dotrze w bezpieczne miejsce. Oficer był wyraźnie przerażony. Ranczera rzucił swoje narzędzia, podbiegł do ogrodzenia i krzyknął na całe gardło:
- Twoja odznaka, pokaż mu odznakę!
- Muszę sprawdzić Twoje ranczo czy nie uprawiasz narkotyków.
Ranczer powiedział:
- Dobra, ale nie idź tam na to pole... - wskazując lokalizację pola.
Funkcjonariusz, eksplodował, krzycząc:
- Panie, ja mam władzę rządu federalnego za sobą!
Arogancki oficer sięgnął do tylnej kieszeni spodni, wyjął odznakę i dumnie ją pokazał farmerowi.
- Widzisz tę pieprzoną odznakę?! Ta odznaka oznacza, że wolno mi iść tam, gdzie chcę, na jakiekolwiek pole! Bez żadnych pytań! Czy wyraziłem się jasno? Rozumiesz?!
Farmer uprzejmie skinął głową, przeprosił i odszedł do swoich zajęć. Niedługo później, stary farmer usłyszał głośne krzyki, spojrzał w górę i zobaczył oficera biegnącego w celu ratowania życia, ściganego przez jego byka rasy Santa Gertrudis. Z każdym krokiem byk doganiał oficera i wydawało się bardzo prawdopodobne, że byk go ugodzi zanim dotrze w bezpieczne miejsce. Oficer był wyraźnie przerażony. Ranczera rzucił swoje narzędzia, podbiegł do ogrodzenia i krzyknął na całe gardło:
- Twoja odznaka, pokaż mu odznakę!
013
Dowcip #31880. Oficer Amerykańskiej Agencji Rządowej zatrzymał się na ranczo w w kategorii: Humor o bykach, Kawały o amerykańskich oficerach, Dowcipy o farmerach.
Teściowa do zięcia:
- Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku?
- Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.
- Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku?
- Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.
03
Dowcip #31881. Teściowa do zięcia w kategorii: Śmieszne kawały o teściowej, Śmieszne dowcipy o zięciu.
W pociągu przychodzi królik do wilka i mówi:
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk odpowiada na to:
- Jeszcze raz tak powiesz to wyrzucę Twój bagaż przez okno.
Królik odpowiada:
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł!
Wilk wyrzucił jego bagaż, a królik odpowiada:
- Ale z Ciebie gnój, to nie bagaż mój. Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
- Jeszcze raz tak powiesz to wyrzynce Cię przez okno!
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk wyrzucił go przez okno. Królik na to:
- Ale z Ciebie gnój to przystanek mój.
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk odpowiada na to:
- Jeszcze raz tak powiesz to wyrzucę Twój bagaż przez okno.
Królik odpowiada:
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł!
Wilk wyrzucił jego bagaż, a królik odpowiada:
- Ale z Ciebie gnój, to nie bagaż mój. Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
- Jeszcze raz tak powiesz to wyrzynce Cię przez okno!
- Idzie wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk wyrzucił go przez okno. Królik na to:
- Ale z Ciebie gnój to przystanek mój.
1859
Dowcip #31882. W pociągu przychodzi królik do wilka i mówi w kategorii: Kawały o pociągu, Dowcipy o wilku, Żarty o królikach.
Poranek w szpitalu, siostra wchodzi do sali:
- Siostro, siostra wstała dzisiaj nie z tej strony łóżka.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Ma siostra laczki chirurga.
- Siostro, siostra wstała dzisiaj nie z tej strony łóżka.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Ma siostra laczki chirurga.
1321
Dowcip #31883. Poranek w szpitalu, siostra wchodzi do sali w kategorii: Śmieszne dowcipy o pacjentach, Śmieszne kawały o pielęgniarkach.
Budzi się Adam w raju po ciężkiej popijawie i czuje, że coś jest z nim nie tak. Maca się po całym ciele, maca i nagle przerażony woła:
- Co się stało, gdzie są wszystkie moje żebra?!
Na to głos z góry:
- A kto wczoraj panienki zamawiał?
- Co się stało, gdzie są wszystkie moje żebra?!
Na to głos z góry:
- A kto wczoraj panienki zamawiał?
315
Dowcip #31884. Budzi się Adam w raju po ciężkiej popijawie i czuje w kategorii: Dowcipy o Adamie i Ewie, Żarty o imprezie.
Przychodzi blondynka do supermarketu.
- Chciałam złożyć reklamację.
- Tak?
- Kupiłam u was deskę do krojenia.
- I co się z nią stało?
- No, kurna, nie kroi!
- Chciałam złożyć reklamację.
- Tak?
- Kupiłam u was deskę do krojenia.
- I co się z nią stało?
- No, kurna, nie kroi!
111
Dowcip #31885. Przychodzi blondynka do supermarketu. w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Śmieszny humor o reklamacji.
Dyrektor szpitala wzywa lekarza do gabinetu:
- Jesteś zwolniony! - oznajmia wzburzony ordynator.
- Ale za co?
- Opowiadasz dzieciom durnowate rymowanki! Na przykład ”Idzie rak, nieborak”
- Co w tym durnego? Panie w przedszkolu tak robią!
- W przedszkolu, a nie na onkologii!
- Jesteś zwolniony! - oznajmia wzburzony ordynator.
- Ale za co?
- Opowiadasz dzieciom durnowate rymowanki! Na przykład ”Idzie rak, nieborak”
- Co w tym durnego? Panie w przedszkolu tak robią!
- W przedszkolu, a nie na onkologii!
610