Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów.
Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:
- Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony.
- A właśnie, że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko policjanta.
- Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
- Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
- Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony.
- A właśnie, że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko policjanta.
- Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
- Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
24
Dowcip #12300. Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Humor o policjantach, Kawały o księżycu.
Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
- Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
- Nie miałeś ze sobą pistoletu? - dopytuje żona.
- Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
- Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
- Nie miałeś ze sobą pistoletu? - dopytuje żona.
- Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
119
Dowcip #12301. Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie w kategorii: Śmieszne dowcipy o policjantach, Śmieszne żarty o złodziejach, Dowcipy o pistoletach.
Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
24
Dowcip #12302. Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego w kategorii: Humor o policjantach, Kawały o prezentach, Żarty o komendancie.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego:
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów.
- Aaaa, to nie mamy panie władzo.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów.
- Aaaa, to nie mamy panie władzo.
26
Dowcip #12303. Przychodzi policjant do sklepu papierniczego w kategorii: Śmieszne żarty o policjantach, Humor o zakupach, Dowcipy o sprzedawcach.
Policjant zatrzymuje samochód.
- Panie kierowco, zapłaci pan mandat za zbyt szybką jazdę.
- Ale panie władzo, nie jechałem szybciej jak 50 kilometrów na godzinę!
- Radar pokazuje 120 kilometrów na godzinę!
- Ależ zapewniam pana, że jechałem nawet mniej niż 50.
W tym momencie wychyla się z samochodu żona i mówi:
- Panie władzo, sprzeczanie się z nim kiedy jest pijany nie ma sensu.
- Panie kierowco, zapłaci pan mandat za zbyt szybką jazdę.
- Ale panie władzo, nie jechałem szybciej jak 50 kilometrów na godzinę!
- Radar pokazuje 120 kilometrów na godzinę!
- Ależ zapewniam pana, że jechałem nawet mniej niż 50.
W tym momencie wychyla się z samochodu żona i mówi:
- Panie władzo, sprzeczanie się z nim kiedy jest pijany nie ma sensu.
25
Dowcip #12304. Policjant zatrzymuje samochód. w kategorii: Kawały o kierowcach, Żarty o pijakach, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszne żarty o żonie.
Na pogrzeb policjanta przychodzi jego kolega z pracy. Gdy się z nim żegna, wsuwa mu coś pod poduszkę. Zaciekawiona wdowa pyta:
- Co mu tam włożyłeś?
A on na to:
- Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.
- Co mu tam włożyłeś?
A on na to:
- Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.
28
Dowcip #12305. Na pogrzeb policjanta przychodzi jego kolega z pracy. w kategorii: Humor o policjantach, Dowcipy o pogrzebie.
Żona wysłała męża policjanta do sklepu po cytryny. Po godzinie policjant wraca do domu z pustą siatką.
- Nie było cytryn?
- Były. Kupiłem pół kilo i w drodze powrotnej chciałem sprawdzić, czy są dobre. Wtedy sprzedawczyni tak dziwnie na mnie patrzyła, jakby te cytryny były naprawdę stare i zepsute. No więc jedną spróbowałem i okazała się kwaśna. Sprawdziłem po kolei cytryny i wszystkie okazały się kwaśne! Więc co miałem robić? Wyrzuciłem je do śmietnika, wróciłem się do sklepu i powiedziałem ekspedientce, co o niej myślę!
- Nie było cytryn?
- Były. Kupiłem pół kilo i w drodze powrotnej chciałem sprawdzić, czy są dobre. Wtedy sprzedawczyni tak dziwnie na mnie patrzyła, jakby te cytryny były naprawdę stare i zepsute. No więc jedną spróbowałem i okazała się kwaśna. Sprawdziłem po kolei cytryny i wszystkie okazały się kwaśne! Więc co miałem robić? Wyrzuciłem je do śmietnika, wróciłem się do sklepu i powiedziałem ekspedientce, co o niej myślę!
28
Dowcip #12306. Żona wysłała męża policjanta do sklepu po cytryny. w kategorii: Żarty o policjantach, Śmieszny humor o zakupach, Śmieszne żarty o sprzedawcach.
- Przepraszam, czy mógłby mnie pan przeprowadzić przez ulicę? - pyta staruszka policjanta.
- Oczywiście, ale nie na czerwonym. Musimy poczekać na zielone.
- Eeee. Na zielonym to ja sobie sama przejdę.
- Oczywiście, ale nie na czerwonym. Musimy poczekać na zielone.
- Eeee. Na zielonym to ja sobie sama przejdę.
36
Dowcip #12307. - Przepraszam, czy mógłby mnie pan przeprowadzić przez ulicę? w kategorii: Dowcipy o policjantach, Dowcipy o staruszkach.
Kiedyś, za komuny milicjanci chodzili parami bo jeden umiał pisać a drugi czytać, później postanowiono, że będą chodzić trójkami - pierwszy bo umie czytać, drugi bo umie pisać a ten trzeci żeby pilnować tych dwóch bo z tymi inteligentami to nigdy nic nie wiadomo.
39
Dowcip #12308. Kiedyś w kategorii: Śmieszny humor o Milicji.
Przychodzi policjant do sklepu mięsnego. Staje przed gablotą i pyta:
- Po ile te świńskie ryje?
- To nie świńskie ryje. To lustra.
- Po ile te świńskie ryje?
- To nie świńskie ryje. To lustra.
34