Przychodzi Icek do lekarza.
Przychodzi Icek do lekarza. Doktor zaczyna standardowo:
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
212
Dowcip #8265. Przychodzi Icek do lekarza. w kategorii: Humor o kochankach, Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne humor przychodzi facet do lekarza, Humor o pacjentach.
Ordynator rozmawia z młodym lekarzem:
- Temu pacjentowi spod dwójki został najwyżej tydzień życia ... Proszę, aby pan go jakoś przygotował na tę wiadomość.
Lekarz pędzi do pacjenta i mówi:
- Wie pan, wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale pan szczególnie.
- Temu pacjentowi spod dwójki został najwyżej tydzień życia ... Proszę, aby pan go jakoś przygotował na tę wiadomość.
Lekarz pędzi do pacjenta i mówi:
- Wie pan, wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale pan szczególnie.
39
Dowcip #8266. Ordynator rozmawia z młodym lekarzem w kategorii: Czarny humor kawały, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszny humor o pacjentach.
Para psychologów behawioralnych poszła ze sobą do łóżka. Po wszystkim jedno z nich mówi do drugiego:
- Tobie było dobrze. A mnie?
- Tobie było dobrze. A mnie?
511
Dowcip #8267. Para psychologów behawioralnych poszła ze sobą do łóżka. w kategorii: Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszny humor o psychologach, Humor o seksie.
U lekarza:
- Proszę lekarstwo na robaki.
- Dla dorosłych?
- Panie! Skąd ja mam wiedzieć, ile one mają lat?!?
- Proszę lekarstwo na robaki.
- Dla dorosłych?
- Panie! Skąd ja mam wiedzieć, ile one mają lat?!?
37
Dowcip #8268. U lekarza w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszny humor o lekach.
- Za dużo pan pije.
- Wiem panie doktorze, ale to z powodu depresji.
- A jaki jest powód tej depresji?
- Alkohol jest taki drogi.
- Wiem panie doktorze, ale to z powodu depresji.
- A jaki jest powód tej depresji?
- Alkohol jest taki drogi.
26
Dowcip #8269. - Za dużo pan pije. w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Humor o lekarzach, Humor o pijakach, Humor o pacjentach.
Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów:
- Uśmiejecie się jak, wam powiem, kto umarł!
- Uśmiejecie się jak, wam powiem, kto umarł!
39
Dowcip #8270. Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów w kategorii: Czarny humor śmieszne kawały, Humor o lekarzach.
Do psychiatry przychodzi elegancko ubrany mężczyzna:
- Co panu dolega? - pyta go lekarz.
- Ciągle chodzą po mnie krasnoludki - odpowiada facet otrzepując się nerwowo.
- Tylko nie na biurko! - krzyczy lekarz.
- Co panu dolega? - pyta go lekarz.
- Ciągle chodzą po mnie krasnoludki - odpowiada facet otrzepując się nerwowo.
- Tylko nie na biurko! - krzyczy lekarz.
215
Dowcip #8271. Do psychiatry przychodzi elegancko ubrany mężczyzna w kategorii: Humor o lekarzach, Humor przychodzi facet do lekarza, Dowcipy o psychiatrze, Dowcipy o krasnoludkach.
Przychodzi facet z jamnikiem do weterynarza i mówi:
- Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da.
Na co weterynarz:
- Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać.
- Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel.
- No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!
- Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da.
Na co weterynarz:
- Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać.
- Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel.
- No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!
28
Dowcip #8272. Przychodzi facet z jamnikiem do weterynarza i mówi w kategorii: Humor o teściowej, Humor o weterynarzu, Kawały o psie.
Pewien człowiek cierpiał strasznie każdej nocy. Śniło mu się, że goni go straszliwy smok. Z kwitkiem odsyłali go najlepsi psychologów, aż wreszcie trafił na takiego, który obiecał podjąć się tego ale...:
- Pana choroba jest straszna. Mogę się podjąć jej wyleczenia ale potrwa to rok, będzie kosztowało 2 tys. dolarów i nie mogę dać panu 100% gwarancji wyleczenia.
Chory odpowiedział:
- 2 tys. dolarów?! Wracam do domu - spróbuję się z tym smokiem zaprzyjaźnić.
- Pana choroba jest straszna. Mogę się podjąć jej wyleczenia ale potrwa to rok, będzie kosztowało 2 tys. dolarów i nie mogę dać panu 100% gwarancji wyleczenia.
Chory odpowiedział:
- 2 tys. dolarów?! Wracam do domu - spróbuję się z tym smokiem zaprzyjaźnić.
411
Dowcip #8273. Pewien człowiek cierpiał strasznie każdej nocy. w kategorii: Humor o lekarzach, Humor o pieniądzach, Dowcipy o psychologach, Humor o smoku, Humor o snach.
Pewien mężczyzna opalał się na plecach i zdarzyło mu się usnąć. Oczywiście wskutek tego doznał poważnych poparzeń skóry. Zabrano go do szpitala. Szczególnie skóra na nogach była mocno zaczerwieniona i najlżejszy kontakt z nią, sprawiał facetowi ogromny ból. Lekarz przepisał mu zażywanie mnóstwa wody, delikatną maść oraz Viagrę. Zdziwiony pacjent pyta:
- A po co mi Viagra?!
- Dzięki temu pana spodnie nie będą ocierać się o nogi - odpowiada lekarz.
- A po co mi Viagra?!
- Dzięki temu pana spodnie nie będą ocierać się o nogi - odpowiada lekarz.
512