Małżonkowie wyjeżdżą na wczasy nad morze.

Małżonkowie wyjeżdżą na wczasy nad morze. Chcąc uatrakcyjnić sobie pobyt uzgodnili, że będą mogli zdradzić się po dwa razy. W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Tez dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową!

Co to znaczy:
- Gdy jesteś w domu mężczyzna nagle okazuje Ci zainteresowanie i sympatię?
- Pomyliłaś domy.

Żona:
- Co to ma znaczyć, wracasz do domu prawie kompletnie pijany.
Mąż:
- To nie moja wina, kochanie, zabrakło mi pieniędzy.

Żona:
- Czy kochasz mnie tylko dlatego, że mój ojciec zostawił mi fortunę?
Mąż:
- Ależ skąd, skarbie, kochałbym Cię tak samo, bez względu na to, kto zostawiłby Ci fortunę.

- Podobno szukasz żony. I to przez biuro matrymonialne. Ile ofert już dostałeś?
- Setki!
- I co piszą?
- Weź Pan moją.

Mąż siedzi w fotelu, czyta gazetę, ogląda telewizję. Podchodzi do niego żona i mówi z wyrzutem:
- Może powiedziałbyś mi czasem jakieś ciepłe słówko.
- Kaloryfer.

Wraca staruszek od lekarza i mówi do żony:
- Lekarz stwierdził, że mam sklerozę, osłabienie, astmę ...
- Powiedz krótko, czego nie masz!
- Zębów!

Świeżo upieczone małżeństwo przyjeżdża do hotelu na noc poślubną: ona trzydzieści lat, on siedemdziesiąt pięć. Obsługa stawia zakłady, kiedy trzeba będzie go reanimować. O dziwo, harce trwają długo i głośno. Nad ranem ona wybiega z pokoju. Wyraźnie wyczerpana szepcze:
- Mówił, że oszczędzał całe życie, a ja głupia, myślałam, że pieniądze!

W luksusowym apartamencie dla małżeństwa leży młoda para. Mężczyzna proponuje wino. Kobieta podnosi słuchawkę i dzwoni do recepcji:
- Marek? No cześć! Weź przynieś wino, to co zawsze ... Aha, wiesz, że jeszcze tej dziury w suficie nie naprawili?!?

Do czego można porównać narzeczoną?
- Do butelki dobrego wina.
A żonę?
- Do butelki po winie