Lekarz, przechodząc obok grobu baby, słyszy
Lekarz, przechodząc obok grobu baby, słyszy:
- Panie doktorze, poproszę coś na robaki.
- Panie doktorze, poproszę coś na robaki.
35
Dowcip #11796. Lekarz, przechodząc obok grobu baby, słyszy w kategorii: Dowcipy o babie, Dowcipy o lekarzach, Kawały o lekach.
Alkoholik u psychiatry:
- Co sądzi pan o alkoholikach? - pyta psychiatra.
- Przeciwstawiam się piciu alkoholu, więc wypiję wszystko, żeby inni nie pili.
- Co sądzi pan o alkoholikach? - pyta psychiatra.
- Przeciwstawiam się piciu alkoholu, więc wypiję wszystko, żeby inni nie pili.
410
Dowcip #11797. Alkoholik u psychiatry w kategorii: Żarty o lekarzach, Śmieszny humor o pijakach, Kawały o psychiatrze.
Znerwicowana pacjentka pyta lekarza:
- Panie doktorze jakim zwierzęciem ja jestem naprawdę?
- Co też pani mówi, Pani jest człowiekiem!
- Ale jaki ze mnie człowiek: rano wstaje rozczochrana jak owca i biegnę do pracy głodna jak szakal, czepiam się tramwaju jak małpa i jadę rozpychając się i depcząc ludziom po nogach jak niedźwiedź. W pracy haruję jak wół, po pracy węszę po sklepach jak pies policyjny, wracam do domu objuczona jak wielbłąd. W mieszkaniu ryczę na dzieci jak lew i syczę na sąsiadów jak żmija, mąż wracając z pracy pyta się: ”No co tam kotku na obiad?”. Pozmywam, położę dzieci spać i sama się kładę. A mąż układając się obok mówi: ”No posuń się krowo, bo rozwaliłaś się tu jak świnia”... Więc pytam panie doktorze, czy można mnie nazwać człowiekiem?
- Panie doktorze jakim zwierzęciem ja jestem naprawdę?
- Co też pani mówi, Pani jest człowiekiem!
- Ale jaki ze mnie człowiek: rano wstaje rozczochrana jak owca i biegnę do pracy głodna jak szakal, czepiam się tramwaju jak małpa i jadę rozpychając się i depcząc ludziom po nogach jak niedźwiedź. W pracy haruję jak wół, po pracy węszę po sklepach jak pies policyjny, wracam do domu objuczona jak wielbłąd. W mieszkaniu ryczę na dzieci jak lew i syczę na sąsiadów jak żmija, mąż wracając z pracy pyta się: ”No co tam kotku na obiad?”. Pozmywam, położę dzieci spać i sama się kładę. A mąż układając się obok mówi: ”No posuń się krowo, bo rozwaliłaś się tu jak świnia”... Więc pytam panie doktorze, czy można mnie nazwać człowiekiem?
619
Dowcip #11798. Znerwicowana pacjentka pyta lekarza w kategorii: Dowcipy o babie, Kawały o lekarzach, Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o pacjentach.
Rozmawiają lekarz z pacjentem.
Lekarz:
- A jaki jest pana stosunek do alkoholu?
Pacjent:
- A dziękuję, nie odmówię.
Lekarz:
- A jaki jest pana stosunek do alkoholu?
Pacjent:
- A dziękuję, nie odmówię.
517
Dowcip #11799. Rozmawiają lekarz z pacjentem. w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o pacjentach.
Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie zadawali ból, prawda panie doktorze?
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie zadawali ból, prawda panie doktorze?
311
Dowcip #11800. Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie w kategorii: Kawały o lekarzach, Żarty o jądrach męskich, Śmieszny humor o stomatologach.
- Pan doktor to tylko ciągle mnie bada, osłuchuje, opiekuje się, ale nigdy nie spyta jak się czuję - żali się pacjentka.
- A jak się pani czuje?
- Och, lepiej nie pytać!
- A jak się pani czuje?
- Och, lepiej nie pytać!
716
Dowcip #11801. - Pan doktor to tylko ciągle mnie bada, osłuchuje, opiekuje się w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o pacjentach.
Do lekarza przychodzi baba. Doktor pyta:
- Co pani dolega?
Pacjentka pokazuje mu gardło.
- O, widzę, że trzeba pani wyciąć migdałki. Ma pani jeszcze jakieś dolegliwości?
Kobieta pokazuje brzuch. Lekarz bada ją i stwierdza:
- O,to wyrostek,trzeba wyciąć. Czy jeszcze coś panią boli?
- Ostatnio bardzo boli mnie głowa - mówi drżącym głosem kobieta - ale już przechodzi.
- Co pani dolega?
Pacjentka pokazuje mu gardło.
- O, widzę, że trzeba pani wyciąć migdałki. Ma pani jeszcze jakieś dolegliwości?
Kobieta pokazuje brzuch. Lekarz bada ją i stwierdza:
- O,to wyrostek,trzeba wyciąć. Czy jeszcze coś panią boli?
- Ostatnio bardzo boli mnie głowa - mówi drżącym głosem kobieta - ale już przechodzi.
511
Dowcip #11802. Do lekarza przychodzi baba. w kategorii: Żarty o babie, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Żarty przychodzi baba do lekarza, Dowcipy o pacjentach.
Po długiej dyskusji, podczas której dwóch chirurgów rozmawiało o mającej nastąpić operacji, jeden z nich wyjmuje z kieszeni monetę.
- Jeśli będzie resztka, to operujmy wątrobę, jeśli orzeł - to serce.
- Niech się pan nic nie boi - zapewnia lekarz pacjenta - to będzie prosta operacja. Po godzinie będzie pan mógł się poruszać, po dwóch spacerować, a wieczorem, będzie pan mógł już wyjść do domu.
- Panie doktorze, mam wielką prośbę... czy po tej operacji mógłbym trochę poleżeć w łóżku?
- Jeśli będzie resztka, to operujmy wątrobę, jeśli orzeł - to serce.
- Niech się pan nic nie boi - zapewnia lekarz pacjenta - to będzie prosta operacja. Po godzinie będzie pan mógł się poruszać, po dwóch spacerować, a wieczorem, będzie pan mógł już wyjść do domu.
- Panie doktorze, mam wielką prośbę... czy po tej operacji mógłbym trochę poleżeć w łóżku?
24
Dowcip #11803. Po długiej dyskusji w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne dowcipy o pacjentach, Kawały o operacji.
Z pokoju, w którym leży ciężko chory, wychodzi lekarz i mówi jego zmartwionej żonie:
- Mam dla pani dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą. Wiadomość zła: mąż jest beznadziejnie chory. Wiadomość dobra: jeszcze żyje.
- Mam dla pani dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą. Wiadomość zła: mąż jest beznadziejnie chory. Wiadomość dobra: jeszcze żyje.
36
Dowcip #11804. Z pokoju, w którym leży ciężko chory w kategorii: Śmieszny czarny humor, Żarty o lekarzach, Dowcipy o żonie, Śmieszny humor o chorobach.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze chyba mam sklerozę.
- Chwileczkę, chwileczkę, a czym się to objawia? - pyta lekarz.
- No widzi pan, czasem zapominam jak się nazywam.
- O to nic groźnego - mówi lekarz. - Chodźmy, pokażę panu prawdziwą sklerozę.
Wychodzą na korytarz, tam chodzi człowiek i drapie się po głowie.
- Czego pan szuka? - pyta lekarz.
- No widzi pan, chce mi się siku, wiedziałem, że jest to we włosach tylko zapomniałem w których.
- Panie doktorze chyba mam sklerozę.
- Chwileczkę, chwileczkę, a czym się to objawia? - pyta lekarz.
- No widzi pan, czasem zapominam jak się nazywam.
- O to nic groźnego - mówi lekarz. - Chodźmy, pokażę panu prawdziwą sklerozę.
Wychodzą na korytarz, tam chodzi człowiek i drapie się po głowie.
- Czego pan szuka? - pyta lekarz.
- No widzi pan, chce mi się siku, wiedziałem, że jest to we włosach tylko zapomniałem w których.
25