Dwie koleżanki po czterdziestce spotykają się przy kawie.

Dwie koleżanki po czterdziestce spotykają się przy kawie. Jedna z nich narzeka, że czuje się już stara i nieatrakcyjna dla mężczyzn, że z roku na rok więdnie coraz bardziej. Mąż przestał jej prawić komplementy, nie zauważa nowych fryzur i sukienek, godzinami siedzi wgapiony w telewizor i ożywia się tylko na widok młodych panienek.
- Może zafundowałabyś sobie kuracje odmładzającą? To by ci poprawiło wygląd i nastrój - radzi jej koleżanka.
- Nigdy w życiu! Mój mąż na to nie zasłużył!

Żona siedzi za kierownicą i usiłuje zaparkować samochód. Mąż stoi obok i daje jej instrukcje:
- Cofaj! Cofaj! W lewo! Jeszcze, jeszcze!
W końcu samochód uderza w ścianę garażu. Na to mąż:
- A teraz chodź i zobacz, co zrobiłaś!

- Stary ale mam szczęście. Moja żona sprzedała pianino, a kupiła saksofon.
- Przecież zawsze narzekałeś, że nie potrafi grać.
- Wiem, ale teraz przynajmniej nie będzie mogła śpiewać!

- Moja żona ma najgorszą pamięć na świecie.
- Wszystko zapomina?
- Nie, wszystko pamięta!

Solidarność kobieca. Mąż do żony mocno spóźnionej.
- Gdzie byłaś tyle czasu?
- U Gośki poplotkować.
Mąż dzwoni do Gośki i pyta:
- Była u ciebie moja żona?
- Nie?!

Żona poszła na spotkanie kobiet wyzwolonych, gdzie dowiedziała się, że kobiety są wykorzystywane, że mężowie powinni sami sobie prać i gotować, a jak nie chcą to trzeba im powiedzieć, że się nie chce ich widzieć przez tydzień. Wraca ona do domu, a mąż od razu prosi o obiad i wyprasowanie koszuli. Ona na to aby sam to załatwił, albo nie chce go widzieć przez tydzień. I rzeczywiście nie widziała go przez tydzień, puki opuchlizna z oka nie zeszła.

Włamywacz staje przed sądem.
- Nie mogę tego zrozumieć - mówi sędzia - Przecież w tym domu było tyle cennych rzeczy, a pan wyniósł tylko bezwartościowe graty ...
- Panie sędzio! Już moja żona zrobiła mi z tego powodu w domu piekło, a teraz znów pan zaczyna.

Kobieta zmusza ratlerka żeby jej służył.
- Daj spokój - mówi mąż - nic z tego nie będzie.
- Będzie, będzie. Z tobą też na początku nie wychodziło.

Kłótnia rodzinna, żona mówi do męża:
- Nie kłóćmy się już. Złość piękności szkodzi!
- A, to ty nie musisz się martwić ...

Jedzie rodzinka samochodem po autostradzie. Nagle zatrzymuje ich policjant i mówi:
- Gratuluje, przejechali państwo setnym samochodem po tej autostradzie. Wygrali państwo pięćdziesiąt tysięcy złoty. Co pan zrobi z taką sumą - policjant pyta się mężczyzny.
- No ... Najpierw zrobię sobie prawo jazdy.
- Niech pan go nie słucha on zawsze bredzi jak jest pijany. - mówi żona.
A z tylnego siedzenia odzywa się dziadek:
- A nie mówiłem, że kradzionym autem daleko nie zajedziemy.