Do bacy podchodzą turyści
Do bacy podchodzą turyści:
- Baco, dojdziemy tą drogą na Morskie Oko?
- Jasne,prościutko tylko idżcie.
Gdy turyści odeszli Baca mówi sam do siebie.
- Przecie ziemia jest okrągła.
- Baco, dojdziemy tą drogą na Morskie Oko?
- Jasne,prościutko tylko idżcie.
Gdy turyści odeszli Baca mówi sam do siebie.
- Przecie ziemia jest okrągła.
613
Dowcip #7858. Do bacy podchodzą turyści w kategorii: Śmieszne kawały o Bacy, Śmieszne dowcipy o turystach.
Idzie pani z miasta na Gubałówkę, ale nie wie, która godzina. Widzi Bacę miotającego gnój i nie wie jak się go spytać o godzinę. Myśli czy proszę pana czy góralu.
- Panie gnojarzu, która godzina? - pyta w końcu.
Baca spojrzał w niebo, potem na cień padający od wideł i też nie wiedział jak odpowiedzieć czy proszę pani, czy lasko... Więc mówi:
- Dwunasta ty k*rwo z miasta!
- Panie gnojarzu, która godzina? - pyta w końcu.
Baca spojrzał w niebo, potem na cień padający od wideł i też nie wiedział jak odpowiedzieć czy proszę pani, czy lasko... Więc mówi:
- Dwunasta ty k*rwo z miasta!
918
Dowcip #7859. Idzie pani z miasta na Gubałówkę, ale nie wie, która godzina. w kategorii: Kawały o Bacy, Humor o kobietach, Dowcipy o turystach.
Stary Baca postanowił odwiedzić wdowę. Puka wieczorem do jej chaty:
- Kto tam? - pyta wdowa.
- Stasek Gąsienica od Krzeptowskich z Gubałówki. - odpowiada Baca.
- Wejdźcie, tylko niech ostatni z was zamknie drzwi.
- Kto tam? - pyta wdowa.
- Stasek Gąsienica od Krzeptowskich z Gubałówki. - odpowiada Baca.
- Wejdźcie, tylko niech ostatni z was zamknie drzwi.
614
Dowcip #7860. Stary Baca postanowił odwiedzić wdowę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Śmieszny humor o wdowie.
Turysta wybrał się w góry. Po drodze zatrzymał się przy studni. Widniał na niej napis: STUDNIA BEZ DNA. Turysta wrzucił kamień i nasłuchuje... Nic. Wrzucił większy kamień... Nic. Wrzucił taki duży kamień, nasłuchuje... Nic. Nagle do studni wskoczyła koza. Zdziwił się wielce, ale ruszył dalej w góry. Wracając napotkał Bacę przy studni. Baca pyta:
- Panocku nie widzieliście mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do studni.
- Jak to wskoczyła, jak była do takiego duuużego kamienia uwiązana?!
- Panocku nie widzieliście mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do studni.
- Jak to wskoczyła, jak była do takiego duuużego kamienia uwiązana?!
39
Dowcip #7861. Turysta wybrał się w góry. Po drodze zatrzymał się przy studni. w kategorii: Humor o Bacy, Dowcipy o turystach, Śmieszne dowcipy o zwierzętach.
Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako ”majster złota rączka” postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne. Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem... garnek masła...
48
Dowcip #7862. Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Żarty o żonie, Humor o zdradzie.
Baca po imprezie widzi taxi i się pyta:
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
28
Dowcip #7863. Baca po imprezie widzi taxi i się pyta w kategorii: Dowcipy o Bacy, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o imprezie, Humor o taksówkarzach.
Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
- Czego się drzes?!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
38
Dowcip #7864. Śpiewa juhas na hali. w kategorii: Żarty o Bacy, Humor po góralsku, Kawały o śpiewaniu, Śmieszne dowcipy o Juhasie.
Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
516
Dowcip #7865. Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Żarty o kobietach, Humor po góralsku.
Przychodzi Baca do jasnowidza i puka. Jasnowidz podchodzi do drzwi i pyta się:
- Kto tam?
- Pierniczę takiego jasnowidza.
- Kto tam?
- Pierniczę takiego jasnowidza.
511
Dowcip #7866. Przychodzi Baca do jasnowidza i puka. w kategorii: Humor o Bacy, Kawały o jasnowidzach.
Wraca Baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
26