Baca po imprezie widzi taxi i się pyta
Baca po imprezie widzi taxi i się pyta:
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
28
Dowcip #7863. Baca po imprezie widzi taxi i się pyta w kategorii: Dowcipy o Bacy, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o imprezie, Humor o taksówkarzach.
Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
- Czego się drzes?!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
38
Dowcip #7864. Śpiewa juhas na hali. w kategorii: Żarty o Bacy, Humor po góralsku, Kawały o śpiewaniu, Śmieszne dowcipy o Juhasie.
Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
516
Dowcip #7865. Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Żarty o kobietach, Humor po góralsku.
Przychodzi Baca do jasnowidza i puka. Jasnowidz podchodzi do drzwi i pyta się:
- Kto tam?
- Pierniczę takiego jasnowidza.
- Kto tam?
- Pierniczę takiego jasnowidza.
511
Dowcip #7866. Przychodzi Baca do jasnowidza i puka. w kategorii: Humor o Bacy, Kawały o jasnowidzach.
Wraca Baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
26
Dowcip #7867. Wraca Baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy w kategorii: Żarty o Bacy, Humor o kierowcach, Żarty po góralsku.
Idzie turysta w górach przez las, aż tu nagle widzi polanę, na środku której rośnie jabłoń. Pod jabłonią zaś stoi Baca i podnosi świnię, by ta mogła obgryzać jabłka wiszące na gałęzi.
Zdziwiony turysta przysiadł na kamieniu i zaczął obserwować to zjawisko.
Minęła godzina, druga, trzecia a Baca wciąż podnosi świnię w powietrze by ta mogła jeść jabłko po jabłku.
W końcu znudzony turysta nie wytrzymał, podszedł do Bacy i pyta:
- Po co, Baco, podnosicie tą świnie w powietrze?
- Jak to po co? Żeby się jabłek mogła nażreć - odpowiedział Baca.
- A nie lepiej byłoby natrząść jabłek, puścić świnię i niechby sobie sama żarła jabłka z ziemi? Zaoszczędziłoby to przecież mnóstwa czasu - pyta dalej turysta.
Na to Baca wzruszając ramionami odpowiada:
- A jakie znaczenie ma czas dla świni?
Zdziwiony turysta przysiadł na kamieniu i zaczął obserwować to zjawisko.
Minęła godzina, druga, trzecia a Baca wciąż podnosi świnię w powietrze by ta mogła jeść jabłko po jabłku.
W końcu znudzony turysta nie wytrzymał, podszedł do Bacy i pyta:
- Po co, Baco, podnosicie tą świnie w powietrze?
- Jak to po co? Żeby się jabłek mogła nażreć - odpowiedział Baca.
- A nie lepiej byłoby natrząść jabłek, puścić świnię i niechby sobie sama żarła jabłka z ziemi? Zaoszczędziłoby to przecież mnóstwa czasu - pyta dalej turysta.
Na to Baca wzruszając ramionami odpowiada:
- A jakie znaczenie ma czas dla świni?
310
Dowcip #7868. Idzie turysta w górach przez las, aż tu nagle widzi polanę w kategorii: Kawały o Bacy, Śmieszne dowcipy o turystach, Humor o zwierzętach.
Baca z żoną jedzą obiad. Żona mówi:
- Jak tak na ciebie patrze to mi się ciepło w serduszku robi.
A Baca na to:
Bo ci się cycek w zupie moco.
- Jak tak na ciebie patrze to mi się ciepło w serduszku robi.
A Baca na to:
Bo ci się cycek w zupie moco.
39
Dowcip #7869. Baca z żoną jedzą obiad. w kategorii: Humor o Bacy, Żarty o żonie.
Komuna. Partyjny aktywista przyjechał do wioski żeby nakłaniać górali do kolektywizacji. Co chwila powtarza, że należy iść z prądem. Na to odzywa się stary Stach:
- Panie, ja człek nieuczony, ale rybak jestem co się zowie i wiem, że z prądem to byle gówno płynie, a pod prąd jeno szlachetna ryba.
- Panie, ja człek nieuczony, ale rybak jestem co się zowie i wiem, że z prądem to byle gówno płynie, a pod prąd jeno szlachetna ryba.
414
Dowcip #7870. Komuna. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Humor o rybaku, Humor o rybach.
Podchodzi turysta do Bacy:
- Baco, szukam człowieka co ma dobry wzrok.
- A no toście znaleźli...
- Że co Baco? To wy macie dobry wzrok?
- Ano mom.
Ale ja muszę wiedzieć naprawdę. Zróbmy test. Widzicie tamte owce na hali? Policzcie ile ich...
Baca liczy i mówi: 24
Turysta biegnie, liczy - no i zgadza się... Wraca do Bacy.
- No Baco, rzeczywiście ale policzcie no na tamtej hali owce co dużo dalej jest.
Baca patrzy i mówi: 48.
Turysta biegnie - wraca po paru godzinach i mówi:
- No zgadza się. Jużeście mnie Baco prawie przekonali. Jak jeszcze policzycie owce na tamtej hali co to ledwie samą halę widać to już wam na pewno uwierzę.
Baca patrzy i mówi: 84.
Turysta leci, wraca na drugi dzień i mówi:
- Baco - no zgadza się! Ale jak wy to robicie, że tak liczycie te owce tak daleko?
Ano - powiada Baca - stary góralski sposób: liczę nóżki i dziele przez 4
- Baco, szukam człowieka co ma dobry wzrok.
- A no toście znaleźli...
- Że co Baco? To wy macie dobry wzrok?
- Ano mom.
Ale ja muszę wiedzieć naprawdę. Zróbmy test. Widzicie tamte owce na hali? Policzcie ile ich...
Baca liczy i mówi: 24
Turysta biegnie, liczy - no i zgadza się... Wraca do Bacy.
- No Baco, rzeczywiście ale policzcie no na tamtej hali owce co dużo dalej jest.
Baca patrzy i mówi: 48.
Turysta biegnie - wraca po paru godzinach i mówi:
- No zgadza się. Jużeście mnie Baco prawie przekonali. Jak jeszcze policzycie owce na tamtej hali co to ledwie samą halę widać to już wam na pewno uwierzę.
Baca patrzy i mówi: 84.
Turysta leci, wraca na drugi dzień i mówi:
- Baco - no zgadza się! Ale jak wy to robicie, że tak liczycie te owce tak daleko?
Ano - powiada Baca - stary góralski sposób: liczę nóżki i dziele przez 4
214
Dowcip #7871. Podchodzi turysta do Bacy w kategorii: Żarty o Bacy, Kawały o turystach.
Osama bin Laden organizuje wycieczkę turystyczną.
- Proszę wsiadać, dziś za pół ceny ... szybko i precyzyjnie do USA
- A zwiedzimy najwyższe budynki świata? - pytają ciekawscy turyści.
- Jak najbardziej, jak najbardziej - odpowiada Bin Laden.
- Proszę wsiadać, dziś za pół ceny ... szybko i precyzyjnie do USA
- A zwiedzimy najwyższe budynki świata? - pytają ciekawscy turyści.
- Jak najbardziej, jak najbardziej - odpowiada Bin Laden.
27