Baca stanął przed sądem.
Baca stanął przed sądem. Sędzia pyta:
- Czy to wy zabiliście swojego sąsiada?
- Tak.
- A czym zabiliście?
- Gazetą.
- A co było w tej gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.
- Czy to wy zabiliście swojego sąsiada?
- Tak.
- A czym zabiliście?
- Gazetą.
- A co było w tej gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.
26
Dowcip #24425. Baca stanął przed sądem. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Kawały o sąsiadach, Śmieszne dowcipy o sądzie.
Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Znajomi pytają go za co się przebierze?
- A za łoscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siądę se w kąciku i będę śmierdział.
- A za łoscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siądę se w kąciku i będę śmierdział.
1116
Dowcip #24426. Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Śmieszne dowcipy o balu przebierańców.
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
- Nie ruszać się, to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
- Aleś mnie pan wystraszył, już myślałem, że to kanary ...
- Nie ruszać się, to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
- Aleś mnie pan wystraszył, już myślałem, że to kanary ...
13
Dowcip #24427. Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy w kategorii: Kawały o kontrolerach biletów, Śmieszne dowcipy o złodziejach, Żarty o tramwaju, Śmieszny humor o pasażerach.
Biuro poselskie Anny Grodzkiej. Dzwoni telefon. Posłanka odbiera i słyszy w słuchawce Janusza Weissa:
- Dzwonię do pani/pana w bardzo nietypowej sprawie ...
- Dzwonię do pani/pana w bardzo nietypowej sprawie ...
21
Dowcip #24428. Biuro poselskie Anny Grodzkiej. Dzwoni telefon. w kategorii: Żarty o rozmowach telefonicznych, Żarty o politykach.
Blondyneczka wróciła właśnie po pierwszym dniu w szkole w nowym roku do domu:
- Mamusiu, Mamusiu. -krzyczała od progu Dzisiaj na matematyce liczyliśmy. Wszystkie dzieci potrafiły liczyć tylko do czterech, jednak ja policzyłem aż do dziesięciu.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Tak kochanie, to dlatego, że jesteś blondynką.
Następnego dnia blondyneczka znowu wróciła sama w skowronkach do domu.
- Mamusiu, mamusiu. Dzisiaj na polskim mówiliśmy alfabet i wszystkie dzieci potrafiły powiedzieć tylko do literki ”D”. Za to ja potrafię aż do ”G”.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Tak kochanie, to dlatego, że jesteś blondynką.
Trzeciego dnia, znowu wróciła zadowolona do domu.
- Mamusiu, mamusiu. Dzisiaj mieliśmy wychowanie fizyczne. I kiedy się przebieraliśmy w szatni zauważyłam, że wszystkie dziewczyny mają płaskie piersi. A ja mam to:
Podniosła koszulkę do góry odsłaniając dwie jędrne piersi.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Nie skarbie, to dlatego, że masz dwadzieścia cztery lata.
- Mamusiu, Mamusiu. -krzyczała od progu Dzisiaj na matematyce liczyliśmy. Wszystkie dzieci potrafiły liczyć tylko do czterech, jednak ja policzyłem aż do dziesięciu.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Tak kochanie, to dlatego, że jesteś blondynką.
Następnego dnia blondyneczka znowu wróciła sama w skowronkach do domu.
- Mamusiu, mamusiu. Dzisiaj na polskim mówiliśmy alfabet i wszystkie dzieci potrafiły powiedzieć tylko do literki ”D”. Za to ja potrafię aż do ”G”.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Tak kochanie, to dlatego, że jesteś blondynką.
Trzeciego dnia, znowu wróciła zadowolona do domu.
- Mamusiu, mamusiu. Dzisiaj mieliśmy wychowanie fizyczne. I kiedy się przebieraliśmy w szatni zauważyłam, że wszystkie dziewczyny mają płaskie piersi. A ja mam to:
Podniosła koszulkę do góry odsłaniając dwie jędrne piersi.
- Bardzo dobrze. - odrzekła jej matka.
- Czy to dlatego, że jestem blondynką? - Spytała się dziewczyna.
- Nie skarbie, to dlatego, że masz dwadzieścia cztery lata.
930
Dowcip #24429. Blondyneczka wróciła właśnie po pierwszym dniu w szkole w nowym roku w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Humor o córce, Śmieszny humor o piersiach, Śmieszne dowcipy o szkole.
Blondynka od dziecka chciała zostać saperem. Jednak w trzeciej klasie gimnazjum, dwa razy źle rozwiązała zadanie z podręcznika. To przekreśliło jej plany zostania saperem. Dlaczego?
- Saper myli się tylko raz.
- Saper myli się tylko raz.
15
Dowcip #24430. Blondynka od dziecka chciała zostać saperem. w kategorii: Żarty o blondynkach, Śmieszny humor zagadka, Śmieszne dowcipy o saperach.
Blondynka wsiada do autobusu. Nagle słyszy, że w torebce dzwoni jej telefon. Szuka, szuka i nie może znaleźć. Cała wściekła rzuca torebką i krzyczy na cały autobus:
- Cholera! Pewnie znowu zostawiłam na przystanku!
- Cholera! Pewnie znowu zostawiłam na przystanku!
02
Dowcip #24431. Blondynka wsiada do autobusu. w kategorii: Żarty o blondynkach, Śmieszny humor o telefonie komórkowym.
Blondynka wypełnia wniosek o wydanie duplikatu karty. Zacina się na polu ”przyczyna”. Doradca podpowiada jej:
- Napisze pani ”trzy razy nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN”.
Blondynka pisze: ”Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN.”
- Napisze pani ”trzy razy nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN”.
Blondynka pisze: ”Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN.”
411
Dowcip #24432. Blondynka wypełnia wniosek o wydanie duplikatu karty. w kategorii: Żarty o blondynkach.
Brunetka wyjmuje torebkę z cukierkami i pyta blondynkę:
- Chcesz krówkę?
- Nie, dziękuje jestem wegetarianką!
- Chcesz krówkę?
- Nie, dziękuje jestem wegetarianką!
23
Dowcip #24433. Brunetka wyjmuje torebkę z cukierkami i pyta blondynkę w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne dowcipy o brunetkach, Humor o słodyczach.
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na czwartą rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał ... Godzinę ... Drugą godzinę, trzecią... Wreszcie spławik drgnął ... Wędkarz szarpnął i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania i co? Gówno.
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite. - odparł wędkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tym gównem?
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania i co? Gówno.
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite. - odparł wędkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tym gównem?
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
936