
Najnowsze dowcipy
W restauracji:
- Kelner, poproszę jeszcze jedną kostkę cukru do herbaty.
- Ale wrzuciła pani już dziesięć kostek!
- Tak, ale wszystkie się rozpuściły.
- Kelner, poproszę jeszcze jedną kostkę cukru do herbaty.
- Ale wrzuciła pani już dziesięć kostek!
- Tak, ale wszystkie się rozpuściły.
915
Dowcip #13057. W restauracji w kategorii: Śmieszne żarty o kelnerach, Żarty o klientach, Kawały o herbacie.
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Wygrałem w lotto, jest, udało się: sześć, szóstka! - wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało? - pyta.
- Mama mi dziś umarła. - odpowiada żona.
Facet wrzeszczy:
- Nie wierzę, kumulacja!
- Wygrałem w lotto, jest, udało się: sześć, szóstka! - wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało? - pyta.
- Mama mi dziś umarła. - odpowiada żona.
Facet wrzeszczy:
- Nie wierzę, kumulacja!
815
Dowcip #28173. Wraca facet do domu i od progu krzyczy w kategorii: Humor o mężu, Humor o teściowej, Śmieszne kawały o żonie, Humor o Totolotku.
Hrabia do Jana:
- Janie przynieś mi szklankę wody!
Jan posłusznie przyniósł szklankę wody. Następnie hrabia mówi:
- Janie przynieś mi szklankę wody!
Jan posłusznie przyniósł szklankę wody. Sytuacja ta powtórzyła się kilka razy,
w końcu Jan pyta:
- Hrabio, po co Ci tyle szklanek wody?
- Janie! My tu gadu gadu, a tam biblioteka się pali.
- Janie przynieś mi szklankę wody!
Jan posłusznie przyniósł szklankę wody. Następnie hrabia mówi:
- Janie przynieś mi szklankę wody!
Jan posłusznie przyniósł szklankę wody. Sytuacja ta powtórzyła się kilka razy,
w końcu Jan pyta:
- Hrabio, po co Ci tyle szklanek wody?
- Janie! My tu gadu gadu, a tam biblioteka się pali.
616
Dowcip #29498. Hrabia do Jana w kategorii: Dowcipy o Hrabim, Śmieszne kawały o pożarze, Żarty o Janie.
Szczyt precyzji:
W rękawicy bokserskiej złapać w locie komara za lewe jajo.
W rękawicy bokserskiej złapać w locie komara za lewe jajo.
97
Dowcip #16707. Szczyt precyzji w kategorii: Szczyty humor.

Jasio budzi się, patrzy, a tu prezent na łóżku, idzie do pokoju aby rozpakować prezent. Patrzy, a na stole leży jego list do Mikołaja o prezenty jakie chce Jasio dostać. Zwraca się do mamy tymi słowami:
- Mamo znalazłem mój list do mikołaja.
Mama zdziwiona, że domyślił się syn wszystkiego nagle słyszy słowa syna:
- Ja wiem, że Mikołaj ma już starą pamięć i że zapomniał mojego listu.
- Mamo znalazłem mój list do mikołaja.
Mama zdziwiona, że domyślił się syn wszystkiego nagle słyszy słowa syna:
- Ja wiem, że Mikołaj ma już starą pamięć i że zapomniał mojego listu.
1015
Dowcip #21096. Jasio budzi się, patrzy, a tu prezent na łóżku w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Humor o Świętym Mikołaju, Śmieszne kawały o listach.
Co je żołnierz?
- Żołnierz je obrońcą granic.
- Żołnierz je obrońcą granic.
97
Dowcip #12905. Co je żołnierz? w kategorii: Śmieszne żarty o żołnierzach, Śmieszne żarty zagadki.

Co to jest? Bez skórki, bez gnadtka, co to za zagadka?? ...... Mydło hi hi:D
74
Dowcip #30586. Co to jest? Bez skórki, bez gnadtka, co to za zagadka?? ...... w kategorii: Śmieszny humor zagadka.
Żebym tak nie mógł do szkoły trafić
73
Dowcip #30587. Żebym tak nie mógł do szkoły w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki.

Pies do psa:
- I wiesz, szczekałem!
Na to drugi:
- Dziwne. Ja szczę moczem!
- I wiesz, szczekałem!
Na to drugi:
- Dziwne. Ja szczę moczem!
1127
Dowcip #27775. Pies do psa w kategorii: Śmieszne kawały o psach, Żarty z grą słów.
Pewien kierowca olbrzymiego tira w Stanach Zjednoczonych dostał do przewiezienia z Kalifornii do Nowego Jorku dość dziwny ładunek. Było to dwadzieścia ton jednakowych, czarnych kul do gry w kręgle leżących luzem w przyczepie. Facet nie wybrzydzał tylko podczepił kontener i pojechał. Na jednym z ostatnich postojów przed NYC przeczytał jeszcze raz umowę i ze zgrozą zauważył, że małym druczkiem napisane jest, iż ma on sam te kule wyładować u adresata.
- Fuck - pomyślał - przecież się zarobię na śmierć.
Gość był jednak z gatunku ”pomysłowych Dobromirów” więc zastanowił się chwilkę i z uśmiechem wsiadł do ciężarówki, odpalił i śpiewając wyjechał na
autostradę wiodącą do Nowego Jorku. Gdy dojechał do miasta skierował się w stronę Harlemu. Tam zaczepił dwóch małych, czarnoskórych chłopaczków i zaproponował im rozładunek towaru za symboliczne sto dolarów na głowę. Chłopaki się zgodzili ale ponieważ miejsce rozładunku znajdowało się na Manhattanie zabrali ze sobą rower aby po skończonej robocie móc wrócić do domu nie płacąc za metro. Rower wrzucili do kontenera, sami też tam wleźli, kierowca zamknął drzwi i pojechali. Po drodze jednak tir został zatrzymany za przekroczenie szybkości przez patrol policji drogowej. Jeden z policjantów zaczął sprawdzać kierowcy dokumenty, a drugi poszedł na tył samochodu sprawdzać wszystko czego mógłby się czepić. Po chwili wraca ten z tyłu i mówi do szofera:
- Wsiadaj i odjeżdżaj stąd natychmiast. Możesz się zatrzymać dopiero poza granicami stanu.
Wyrwał koledze dokumenty, wcisnął je kierowcy i wręcz wsadził go do maszyny zatrzaskując za nim drzwi. Gdy tir odjechał zdezorientowany kolega pyta:
- Co Ty wyprawiasz?
- Ty wiesz co tam było w naczepie? - odpowiada zapytany - Ten gość wiózł cały transport murzyńskich jaj. Dwóch się chyba właśnie wykluło i jak zaglądałem to zauważyłem, że zdążyli już zapieprzyć rowery.
- Fuck - pomyślał - przecież się zarobię na śmierć.
Gość był jednak z gatunku ”pomysłowych Dobromirów” więc zastanowił się chwilkę i z uśmiechem wsiadł do ciężarówki, odpalił i śpiewając wyjechał na
autostradę wiodącą do Nowego Jorku. Gdy dojechał do miasta skierował się w stronę Harlemu. Tam zaczepił dwóch małych, czarnoskórych chłopaczków i zaproponował im rozładunek towaru za symboliczne sto dolarów na głowę. Chłopaki się zgodzili ale ponieważ miejsce rozładunku znajdowało się na Manhattanie zabrali ze sobą rower aby po skończonej robocie móc wrócić do domu nie płacąc za metro. Rower wrzucili do kontenera, sami też tam wleźli, kierowca zamknął drzwi i pojechali. Po drodze jednak tir został zatrzymany za przekroczenie szybkości przez patrol policji drogowej. Jeden z policjantów zaczął sprawdzać kierowcy dokumenty, a drugi poszedł na tył samochodu sprawdzać wszystko czego mógłby się czepić. Po chwili wraca ten z tyłu i mówi do szofera:
- Wsiadaj i odjeżdżaj stąd natychmiast. Możesz się zatrzymać dopiero poza granicami stanu.
Wyrwał koledze dokumenty, wcisnął je kierowcy i wręcz wsadził go do maszyny zatrzaskując za nim drzwi. Gdy tir odjechał zdezorientowany kolega pyta:
- Co Ty wyprawiasz?
- Ty wiesz co tam było w naczepie? - odpowiada zapytany - Ten gość wiózł cały transport murzyńskich jaj. Dwóch się chyba właśnie wykluło i jak zaglądałem to zauważyłem, że zdążyli już zapieprzyć rowery.
1232
Dowcip #28816. Pewien kierowca olbrzymiego tira w Stanach Zjednoczonych dostał do w kategorii: Żarty o Murzynach, Kawały o kierowcach, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszny humor o rowerze.
