ZASADY URZĘDNICZE
ZASADY URZĘDNICZE:
1. Nie myśl! A jeżeli już pomyślałeś, to ...
2. Nie mów! Ale jeżeli już powiedziałeś, to ...
3. Nie pisz! Jeżeli już napisałeś, to ...
4. Nie podpisuj! A jak podpisałeś, to się potem nie dziw.
1. Nie myśl! A jeżeli już pomyślałeś, to ...
2. Nie mów! Ale jeżeli już powiedziałeś, to ...
3. Nie pisz! Jeżeli już napisałeś, to ...
4. Nie podpisuj! A jak podpisałeś, to się potem nie dziw.
06
Dowcip #15537. ZASADY URZĘDNICZE w kategorii: Śmieszne dowcipy o urzędnikach.
Szkot dzwoni na pogotowie:
- Halo, pogotowie? Oddzwońcie, bo dzwonię z komórki.
- Halo, pogotowie? Oddzwońcie, bo dzwonię z komórki.
08
Dowcip #15538. Szkot dzwoni na pogotowie w kategorii: Kawały o Szkotach, Dowcipy o śmiesznych rozmowach telefonicznych.
Najlepszy środek odchudzający dla kolorowych?
- AJAX. Usuwa tłuszcz, zachowuje kolory.
- AJAX. Usuwa tłuszcz, zachowuje kolory.
14
Dowcip #15539. Najlepszy środek odchudzający dla kolorowych? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Żarty o odchudzaniu.
Staruszka zbiera w lesie grzyby i spotyka leśniczego. Leśniczy zagląda z ciekawości do koszyka babci i woła:
- Niech pani wyrzuci te grzyby! One się nie nadają do zjedzenia, są trujące!
Staruszka spokojnie:
- Panie, one nie do jedzenia, tylko na sprzedaż.
- Niech pani wyrzuci te grzyby! One się nie nadają do zjedzenia, są trujące!
Staruszka spokojnie:
- Panie, one nie do jedzenia, tylko na sprzedaż.
36
Dowcip #15540. Staruszka zbiera w lesie grzyby i spotyka leśniczego. w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Żarty o staruszkach, Śmieszne dowcipy o grzybach.
Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta:
- Co to jest?
- To są banany. - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem wskazuje na pomarańcze i znów pyta:
- Co to jest?
- To są pomarańcze.
- U nas to są taaaaaakie pomarańcze!
Sprzedawca nieco już wkurwiony patrzy na Murzyna. Po chwili Murzyn znów pyta:
- Co to jest? - wskazując na arbuza.
Sprzedawca na to:
- To jest polski pierdolony zielony groszek!
- Co to jest?
- To są banany. - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem wskazuje na pomarańcze i znów pyta:
- Co to jest?
- To są pomarańcze.
- U nas to są taaaaaakie pomarańcze!
Sprzedawca nieco już wkurwiony patrzy na Murzyna. Po chwili Murzyn znów pyta:
- Co to jest? - wskazując na arbuza.
Sprzedawca na to:
- To jest polski pierdolony zielony groszek!
08
Dowcip #15541. Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta w kategorii: Żarty o Murzynach, Dowcipy o sprzedawcach, Humor o sklepach.
U pewnego fotografa z poczytnego czasopisma zamówiono serię zdjęć wielkiego pożaru lasu. Ustalono, że na lotnisku będzie czekał na niego samolot, który zabierze go nad płonący las. Fotograf stawił się o ustalonej porze na lotnisku, gdzie rzeczywiście czekała na niego mała Cessna. Wrzucił więc do środka swój sprzęt, zajął miejsce i wykrzyknął: ”No to lecimy!”. Samolocik podkołował pod wiatr, wystartował i po chwili byli już w powietrzu, choć lecieli jakby nieco chwiejnie.
- Leć nad północną granicą ognia. - powiedział fotograf. - I zrób parę okrążeń na małej wysokości.
- Po co? - spytał pilot lekko zdenerwowanym głosem.
- Bo muszę zrobić zdjęcia! Jestem fotografem i płacą mi za robienie zdjęć! - odparł nieco zirytowany fotograf.
Po krótkiej pauzie pilot zapytał:
- Chcesz powiedzieć, że ty nie jesteś instruktorem latania?
- Leć nad północną granicą ognia. - powiedział fotograf. - I zrób parę okrążeń na małej wysokości.
- Po co? - spytał pilot lekko zdenerwowanym głosem.
- Bo muszę zrobić zdjęcia! Jestem fotografem i płacą mi za robienie zdjęć! - odparł nieco zirytowany fotograf.
Po krótkiej pauzie pilot zapytał:
- Chcesz powiedzieć, że ty nie jesteś instruktorem latania?
17
Dowcip #15542. U pewnego fotografa z poczytnego czasopisma zamówiono serię zdjęć w kategorii: Żarty o samolotach, Śmieszne dowcipy o pożarze.
Amerykanin, Niemiec i Rosjanin dostali zadanie: nakarmić kota ostrą musztardą. Mieli w tym celu po dwa kawałki wołowiny i spodek musztardy na łebka. Amerykanin dał musztardę między kawałki wołowiny. Rosjanin krzyczy:
- To oszustwo!
Niemiec jeden kawałek zjadł, a drugi posmarował musztardą i dał kotu. Rosjanin:
- To przekupstwo!
Rosjanin zjadł oba kawałki i posmarował kotu musztardą pod ogonem. Kot żałośnie zamiauczał i wszystko wylizał. Rosjanin:
- Zwróćcie uwagę, towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach!
- To oszustwo!
Niemiec jeden kawałek zjadł, a drugi posmarował musztardą i dał kotu. Rosjanin:
- To przekupstwo!
Rosjanin zjadł oba kawałki i posmarował kotu musztardą pod ogonem. Kot żałośnie zamiauczał i wszystko wylizał. Rosjanin:
- Zwróćcie uwagę, towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach!
316
Dowcip #15543. Amerykanin, Niemiec i Rosjanin dostali zadanie w kategorii: Dowcipy o Niemcach, Humor o Rosjanach, Śmieszne kawały o jedzeniu, Żarty o kotach, Żarty o Amerykanach.
Siedzi facet nad stawem i łowi ryby. W pewnym momencie wynurza się żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie. - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do wody?
- No, skocz sobie. - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym usiąść koło Pana?
- A siadaj. - odpowiada facet.
Żaba siada koło faceta, a ten dalej łowi ryby. Siedzą tak sobie w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
Na to pierwsza żaba:
- Spie*dalaj! Dobrze mówię, Proszę Pana?
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie. - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do wody?
- No, skocz sobie. - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym usiąść koło Pana?
- A siadaj. - odpowiada facet.
Żaba siada koło faceta, a ten dalej łowi ryby. Siedzą tak sobie w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
Na to pierwsza żaba:
- Spie*dalaj! Dobrze mówię, Proszę Pana?
05
Dowcip #15544. Siedzi facet nad stawem i łowi ryby. w kategorii: Śmieszne dowcipy o wędkarzach, Śmieszne dowcipy o żabie, Kawały o treści wulgarnej.
W autobusie, na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna, a obok stoi starsza pani z siatkami. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?!
- Nie mogę.
- A niby dlaczego?
- Bo jestem w ciąży.
- Hmm, w ciąży, akurat! I taki płaski brzuch? A długo jest pani w tej ciąży?
- Pół godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?!
- Nie mogę.
- A niby dlaczego?
- Bo jestem w ciąży.
- Hmm, w ciąży, akurat! I taki płaski brzuch? A długo jest pani w tej ciąży?
- Pół godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.
05
Dowcip #15545. W autobusie, na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna w kategorii: Humor o staruszkach, Dowcipy o kobietach w ciąży, Żarty o autobusach.
Brygada robotników ma przerwę śniadaniową. Siadają, rozpakowują jedzenie, jedzą. Jeden rozwinął papier śniadaniowy, zagląda do kanapki i mówi:
- Znowu z żółtym serem! - i trach, wyrzucił do śmietnika. Następnego dnia siadają rozpakowują, jedzą. Ten nawet nie rozpakowuje tylko trach - do śmieci. Koledzy pytają:
- Skąd wiesz, że z żółtym serem?
- Sam robiłem!
- Znowu z żółtym serem! - i trach, wyrzucił do śmietnika. Następnego dnia siadają rozpakowują, jedzą. Ten nawet nie rozpakowuje tylko trach - do śmieci. Koledzy pytają:
- Skąd wiesz, że z żółtym serem?
- Sam robiłem!
07