W piekle szatan mówi do Polaka, Ruska i Niemca
W piekle szatan mówi do Polaka, Ruska i Niemca, że daje im trzy lata wolności na ziemi. Przez te trzy lata muszą stworzyć sklepy, których będzie wszystko inaczej wracają do piekła. Po trzech latach idzie do Ruska. Rusek zarządza największym sklepem w Rosji, wielkości połowy Warszawy.
- Rusek, daj mi dwa kilo niczego. - mówi szatan.
Rusek zawiedziony odpowiada, że nie ma i wraca do piekła. Szatan idzie do Niemca, właściciela ogromnego hipermarketu wielkości całego Berlina. Niemiec zadowolony pyta co chce szatan.
- Niemiec, daj mi dwa kilo niczego.
Niemiec posmutniał i od razu został wysłany do piekła. Idzie szatan do Polaka, patrzy, a tam malutki monopolowy na obrzeżach małej wsi. Wchodzi do środka i wesoło zacierając ręce mówi:
- Polak, daj mi dwa kilo niczego.
Polak podrapał się po głowie i mówi do szatana:
- Chodź za mną.
Zaprowadził go na dół do piwnicy, zamknął drzwi i pyta:
- Widzisz coś?
- No niczego.
- To bierz dwa kilo i spadaj.
- Rusek, daj mi dwa kilo niczego. - mówi szatan.
Rusek zawiedziony odpowiada, że nie ma i wraca do piekła. Szatan idzie do Niemca, właściciela ogromnego hipermarketu wielkości całego Berlina. Niemiec zadowolony pyta co chce szatan.
- Niemiec, daj mi dwa kilo niczego.
Niemiec posmutniał i od razu został wysłany do piekła. Idzie szatan do Polaka, patrzy, a tam malutki monopolowy na obrzeżach małej wsi. Wchodzi do środka i wesoło zacierając ręce mówi:
- Polak, daj mi dwa kilo niczego.
Polak podrapał się po głowie i mówi do szatana:
- Chodź za mną.
Zaprowadził go na dół do piwnicy, zamknął drzwi i pyta:
- Widzisz coś?
- No niczego.
- To bierz dwa kilo i spadaj.
26
Dowcip #10165. W piekle szatan mówi do Polaka, Ruska i Niemca w kategorii: Śmieszny humor o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszne dowcipy o diable, Humor o sklepach.
W zatłoczonym autobusie młoda dziewczyna została przyciśnięta przez napierający tłum do mężczyzny.
- Ale tłok! - mówi aby się skromnie przed nim usprawiedliwić.
- To mój. - odpowiada skromnie mężczyzna.
- Ale tłok! - mówi aby się skromnie przed nim usprawiedliwić.
- To mój. - odpowiada skromnie mężczyzna.
08
Dowcip #10166. W zatłoczonym autobusie młoda dziewczyna została przyciśnięta przez w kategorii: Kawały o pasażerach, Kawały o autobusach.
Wchodzi dwóch zabójców do sejmu. Patrzą na cały ten burdel i w końcu jeden pyta.
- To jak ich wszystkich rozwalamy? Razem czy partiami?
- To jak ich wszystkich rozwalamy? Razem czy partiami?
214
Dowcip #10167. Wchodzi dwóch zabójców do sejmu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o sejmie, Humor o mordercach.
Wybrał się facet na wycieczkę po Polsce. W jednym z miast wszedł do sklepu w celu kupienia jakiejś ciekawej suweniry. Sklepik był mały, ale mieściło się w nim chyba wszystko - od pocztówek, przez doniczki i antyki, aż po magiczne kamienie. Facet się rozgląda, nie może się na nic zdecydować. Lecz nagle jego wzrok padł na drewnianą figurkę kota i patrzy na cenę - Figurka kota dziesięć, Historia kota -tysiąc złotych. Facet, nie namyślając się długo, wziął figurkę i podszedł do lady. Stary subiekt zapytał:
- Z historią czy bez?
- Daj se pan spokój, biorę kota i wychodzę.
Stary uśmiechnął się pod nosem:
- Tak pan teraz mówi ... I tak pan przyjdzie po historię ...
Facet nie powiedział już nic, tylko pomyślał, jak można być tak głupim i płacić za jakąś tam historię kota. Zapłacił, podziękował i wyszedł. I nagle zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Idąc z figurką w torbie, usłyszał miauczenie kotów. Potem zobaczył, że idzie za nim jakiś kot. Potem następny. I następny. I jeszcze inny. Z każdego zakamarka wyłaniały się koty i szły za facetem, który kupił figurkę kota. Koleś trochę się przestraszył i zaczął uciekać. Koty za nim. Przyspieszył. Koty za nim. Zwolnił. Koty też zwolniły. Stanął. I wokół niego stanęło kilkaset kotów.
Niewiele myśląc, facet wyciągnął z torby tę figurkę i wrzucił ją do rzeki. Wszystkie koty skoczyły też do wody i wszystkie się utopiły. Facet wytrzeszczył oczy ze zdumienia. Chwilę stał jak wryty, ale nagle pognał w stronę sklepiku, w którym był wcześniej. Wpada zdyszany do środka, a stary subiekt zaczął rechotać.
- Wiedziałem, że pan przyjdzie po historię ...
- Panie! Ja mam gdzieś tą historię! Ma pan może figurkę cygana?
- Z historią czy bez?
- Daj se pan spokój, biorę kota i wychodzę.
Stary uśmiechnął się pod nosem:
- Tak pan teraz mówi ... I tak pan przyjdzie po historię ...
Facet nie powiedział już nic, tylko pomyślał, jak można być tak głupim i płacić za jakąś tam historię kota. Zapłacił, podziękował i wyszedł. I nagle zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Idąc z figurką w torbie, usłyszał miauczenie kotów. Potem zobaczył, że idzie za nim jakiś kot. Potem następny. I następny. I jeszcze inny. Z każdego zakamarka wyłaniały się koty i szły za facetem, który kupił figurkę kota. Koleś trochę się przestraszył i zaczął uciekać. Koty za nim. Przyspieszył. Koty za nim. Zwolnił. Koty też zwolniły. Stanął. I wokół niego stanęło kilkaset kotów.
Niewiele myśląc, facet wyciągnął z torby tę figurkę i wrzucił ją do rzeki. Wszystkie koty skoczyły też do wody i wszystkie się utopiły. Facet wytrzeszczył oczy ze zdumienia. Chwilę stał jak wryty, ale nagle pognał w stronę sklepiku, w którym był wcześniej. Wpada zdyszany do środka, a stary subiekt zaczął rechotać.
- Wiedziałem, że pan przyjdzie po historię ...
- Panie! Ja mam gdzieś tą historię! Ma pan może figurkę cygana?
611
Dowcip #10168. Wybrał się facet na wycieczkę po Polsce. w kategorii: Kawały o Cyganach, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o kotach.
Zostaje zwołana konferencja, na której Tusk w sejmie ma przedstawić założenia swojej najnowszej polityki prorodzinnej w Polsce. Wychodzi na mównicę i zaczyna:
- Drodzy rodacy, walcie się wszyscy!
- Drodzy rodacy, walcie się wszyscy!
714
Dowcip #10169. Zostaje zwołana konferencja w kategorii: Humor o Donaldzie Tusku.
- Iwanow! Znowu śpicie w pracy!
- Szefie, przepraszam, mam małe dziecko, spać mi w nocy nie daje ...
- To przynoście je tutaj, niech wam tu spać nie daje.
- Szefie, przepraszam, mam małe dziecko, spać mi w nocy nie daje ...
- To przynoście je tutaj, niech wam tu spać nie daje.
15
Dowcip #10170. - Iwanow! Znowu śpicie w pracy! w kategorii: Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszne dowcipy o szefie, Dowcipy o spaniu, Kawały o pracownikach.
Jaki jest szczyt bezczelności?
- Zagłosować w wyborach na PiS i wyjechać z kraju ...
- Zagłosować w wyborach na PiS i wyjechać z kraju ...
568
Dowcip #10171. Jaki jest szczyt bezczelności? w kategorii: Śmieszne dowcipy o PiSie, Śmieszne żarty polityczne, Szczyty kawały, Śmieszne dowcipy zagadki.
Ancelotti wybrał się do Barcelony, aby podejrzeć metody treningowe Gerardo Martino.
- Jak Ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
- Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga. - mówi Martino, po czym woła do siebie Messiego.
- Messi, kto to jest: syn Twojego ojca, ale nie twój brat?
- Eee, proste! To przecież ja!
Ancelotti zastanowił się chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Barcelony.
- Dobra kolego. - zwrócił się do Cristiano Ronaldo. - Kto to jest syn Twego ojca, ale nie Twój brat?
- Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
- OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Ronaldo podchodzi do Garetha Bale’a i pyta się go:
- Kto to jest syn Twego ojca, ale nie twój brat?
- Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Ancelotti woła do siebie Ronaldo i pyta:
- Zastanowiłeś się?
- Tak! Chodziło o Bale’a! - odpowiada pewny siebie Ronaldo.
Ancelotti wściekł się i mówi:
- Ty głąbie! To przecież Messi!
- Jak Ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
- Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga. - mówi Martino, po czym woła do siebie Messiego.
- Messi, kto to jest: syn Twojego ojca, ale nie twój brat?
- Eee, proste! To przecież ja!
Ancelotti zastanowił się chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Barcelony.
- Dobra kolego. - zwrócił się do Cristiano Ronaldo. - Kto to jest syn Twego ojca, ale nie Twój brat?
- Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
- OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Ronaldo podchodzi do Garetha Bale’a i pyta się go:
- Kto to jest syn Twego ojca, ale nie twój brat?
- Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Ancelotti woła do siebie Ronaldo i pyta:
- Zastanowiłeś się?
- Tak! Chodziło o Bale’a! - odpowiada pewny siebie Ronaldo.
Ancelotti wściekł się i mówi:
- Ty głąbie! To przecież Messi!
59
Dowcip #10172. Ancelotti wybrał się do Barcelony w kategorii: Śmieszne dowcipy o piłkarzach, Śmieszne kawały zagadki, Kawały o trenerach.
Co mówi żydowski pedofil jak spotka małą dziewczynkę?
- Hej dziewczynko! Chcesz kupić trochę cukierków?
- Hej dziewczynko! Chcesz kupić trochę cukierków?
1820
Dowcip #10173. Co mówi żydowski pedofil jak spotka małą dziewczynkę? w kategorii: Śmieszne żarty o dziewczynkach, Żarty o Żydach, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne dowcipy o słodyczach, Śmieszne dowcipy o pedofilach.
Dwaj koledzy spotykają się po pracy. Jeden mówi:
- Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
- A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął: ”Niech żyją pracownicy!”
Na to ja:
- Tak? A za co?
- Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
- A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął: ”Niech żyją pracownicy!”
Na to ja:
- Tak? A za co?
214