Tata do Jasia
Tata do Jasia:
- Czemu, Jasiu trzymasz gazetę w lodówce?
- Tatuś, żeby mieć zawsze świeże wiadomości.
- Czemu, Jasiu trzymasz gazetę w lodówce?
- Tatuś, żeby mieć zawsze świeże wiadomości.
420
Dowcip #11467. Tata do Jasia w kategorii: Humor o Jasiu, Kawały o lodówce.
Jaś wbiega do autobusu i potrąca staruszkę. Po chwili milczenia starsza pani zwraca się do młodzieńca:
- Niech pan wreszcie powie to magiczne słowo, młody człowieku.
Chłopiec przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- Abrakadabra!
- Niech pan wreszcie powie to magiczne słowo, młody człowieku.
Chłopiec przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- Abrakadabra!
56
Dowcip #11468. Jaś wbiega do autobusu i potrąca staruszkę. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne żarty o staruszkach, Humor o podróżach.
Nauczyciel na lekcji polskiego mówi do Jasia:
- Jasiu, odmień w czasie teraźniejszym czasownik gonić.
- Ja gonię, ty gonisz..., my gonimy, wy gonicie...
- A oni? - pyta nauczyciel.
- Oni uciekają, panie profesorze.
- Jasiu, odmień w czasie teraźniejszym czasownik gonić.
- Ja gonię, ty gonisz..., my gonimy, wy gonicie...
- A oni? - pyta nauczyciel.
- Oni uciekają, panie profesorze.
38
Dowcip #11469. Nauczyciel na lekcji polskiego mówi do Jasia w kategorii: Kawały o Jasiu, Humor o nauczycielach, Śmieszne kawały szkolne.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, jaki to czas ”lubię nauczyciela”?
- Bardzo rzadki, proszę pani.
- Jasiu, jaki to czas ”lubię nauczyciela”?
- Bardzo rzadki, proszę pani.
48
Dowcip #11470. Nauczycielka pyta Jasia w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Humor o nauczycielach, Kawały szkolne, Śmieszny humor o nauczycielce.
Kazio opowiada dziadkowi:
- Wczoraj Jasio przyszedł do szkoły brudny i pani wysłała go do domu!
- I co, poskutkowało? - dopytuje się dziadek.
- Na następny dzień cała klasa przyszła brudna!
- Wczoraj Jasio przyszedł do szkoły brudny i pani wysłała go do domu!
- I co, poskutkowało? - dopytuje się dziadek.
- Na następny dzień cała klasa przyszła brudna!
35
Dowcip #11471. Kazio opowiada dziadkowi w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o dziadku, Śmieszny humor o higienie.
Był sobie Jasiu... Pewnego pięknego dnia został sam w domu i zachciało mu się kupę, a że był zbyt leniwy, żeby iść do łazienki, zrobił ją na środku pokoju, na dywanie.
Niespodziewanie wpada do domu ojciec... Jasiu rzuca się na swoją kupę i zakrywa rękami...
Ojciec pyta syna:
- Jasiu, co tam masz?
Jasiu na to:
- Nie powiem.
Ojciec zdenerwowany mówi:
- Powiedz, bo pasem ode mnie dostaniesz!
Jasiu odpowiada:
- Motylka.
Ojciec:
- Pokaż Jasiu tego motylka.
Jasiu na to:
- Nie!
Ojciec:
- Pokaż, bo zaraz naprawdę dostaniesz!
Jasiu:
- No dobra...
Odchyla ręce... Patrzy na ten dywan i mówi do ojca:
- Yyyyhhhhhh, odleciał ..., ale przedtem zrobił kupę!
Niespodziewanie wpada do domu ojciec... Jasiu rzuca się na swoją kupę i zakrywa rękami...
Ojciec pyta syna:
- Jasiu, co tam masz?
Jasiu na to:
- Nie powiem.
Ojciec zdenerwowany mówi:
- Powiedz, bo pasem ode mnie dostaniesz!
Jasiu odpowiada:
- Motylka.
Ojciec:
- Pokaż Jasiu tego motylka.
Jasiu na to:
- Nie!
Ojciec:
- Pokaż, bo zaraz naprawdę dostaniesz!
Jasiu:
- No dobra...
Odchyla ręce... Patrzy na ten dywan i mówi do ojca:
- Yyyyhhhhhh, odleciał ..., ale przedtem zrobił kupę!
410
Dowcip #11472. Był sobie Jasiu... w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o ojcu, Śmieszny humor o motylach.
- Dzień dobry, Jasiu!
- Wcale nie dobry.
- A może będzie dobry, jak rozpoznasz nasze pospolite ptaki po nogach? Popatrz.
Na to Jasiu:
- To na pewno kura.
- Nie Jasiu, to nasza jaskółka. Tego na pewno rozpoznasz. Domowy...
- Jak domowy, to kot.
- Jasiu, znów błąd. Popatrz, ten ptak ma dwa palce do tyłu i dwa do przodu.
- Jak tak, to jest struś.
- Jasiu, ostatnia szansa.
- Teraz nie jestem pewien, ale strzelam: wróbelek.
- Dość. Siadaj na miejsce, jedynka. Jasiu, przypomnij mi swoje nazwisko...
- Jak pani taka mądra, to proszę mnie rozpoznać po nogach!
- Wcale nie dobry.
- A może będzie dobry, jak rozpoznasz nasze pospolite ptaki po nogach? Popatrz.
Na to Jasiu:
- To na pewno kura.
- Nie Jasiu, to nasza jaskółka. Tego na pewno rozpoznasz. Domowy...
- Jak domowy, to kot.
- Jasiu, znów błąd. Popatrz, ten ptak ma dwa palce do tyłu i dwa do przodu.
- Jak tak, to jest struś.
- Jasiu, ostatnia szansa.
- Teraz nie jestem pewien, ale strzelam: wróbelek.
- Dość. Siadaj na miejsce, jedynka. Jasiu, przypomnij mi swoje nazwisko...
- Jak pani taka mądra, to proszę mnie rozpoznać po nogach!
39
Dowcip #11473. - Dzień dobry, Jasiu! w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszny humor o ptakach, Dowcipy o nauczycielce.
Pewnego razu pani katechetka zadała dzieciom zadanie domowe na temat Pana Jezusa. Następnego dnia pani zapytała Jasia:
- Jasiu, kiedy urodził się Jezus, kiedy zmarł?
Jasiu nic nie wiedział, więc się wkurzyła i zadzwoniła po ojca.
- Proszę pana, Jasiu nie wie, kiedy Jezus się urodził, kiedy zmarł... Nic po prostu nie wie!
A on do niej:
- Pani, my pod laskiem mieszkamy, my nie wiemy, że On był chory!
- Jasiu, kiedy urodził się Jezus, kiedy zmarł?
Jasiu nic nie wiedział, więc się wkurzyła i zadzwoniła po ojca.
- Proszę pana, Jasiu nie wie, kiedy Jezus się urodził, kiedy zmarł... Nic po prostu nie wie!
A on do niej:
- Pani, my pod laskiem mieszkamy, my nie wiemy, że On był chory!
510
Dowcip #11474. Pewnego razu pani katechetka zadała dzieciom zadanie domowe na temat w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszny humor o Jezusie, Żarty religijne, Śmieszne żarty o nauczycielce, Śmieszne żarty o katechetkach.
Święty Mikołaj już porozdawał prezenty... Oczywiście wszyscy się cieszą, także mały Jaś. Rozpakował zabawki, a wokół niego - od lustra do lustra - biega mama w pięknym nowym futrze.
Jaś, patrząc na mamę mówi:
- Ale biedne zwierzę musiało cierpieć!
Na co matka:
- Jasiu! Zabraniam ci w ten sposób mówić o ojcu!
Jaś, patrząc na mamę mówi:
- Ale biedne zwierzę musiało cierpieć!
Na co matka:
- Jasiu! Zabraniam ci w ten sposób mówić o ojcu!
38
Dowcip #11475. Święty Mikołaj już porozdawał prezenty... w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Dowcipy o Świętym Mikołaju, Kawały o mamie, Śmieszne dowcipy o tacie, Humor o prezentach.
W poniedziałek na pierwszej lekcji Jasiu szepcze do ucha kolegi:
- Ty, która jest godzina?
- Ósma piętnaście.
- Szlag by to trafił. Ale się ten tydzień wlecze!
- Ty, która jest godzina?
- Ósma piętnaście.
- Szlag by to trafił. Ale się ten tydzień wlecze!
47