Przychodzi facet do lekarza i mówi
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Do - do - do - do - ktorze, ją - ją - kam s - się od la - la - lat i ju - już n - n - n - nie mo - mogę. Po - po - pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia:
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
- C - co - co m - m - m - możemy zro - zro - bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ.
W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza.
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia.
- Ob - ob - ob - awiam się, że t - t - to n - n - n - nie mo - mo - żliwe.
- Do - do - do - do - ktorze, ją - ją - kam s - się od la - la - lat i ju - już n - n - n - nie mo - mogę. Po - po - pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia:
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
- C - co - co m - m - m - możemy zro - zro - bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ.
W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza.
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia.
- Ob - ob - ob - awiam się, że t - t - to n - n - n - nie mo - mo - żliwe.
210
Dowcip #5798. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi facet do lekarza, Śmieszne żarty o męskim członku.
Przychodzi facet do lekarza cały pogryziony. Lekarz pyta:
- Co się panu stało?
- Przyszedłem trzeźwy do domu i pies mnie nie poznał.
- Co się panu stało?
- Przyszedłem trzeźwy do domu i pies mnie nie poznał.
213
Dowcip #5799. Przychodzi facet do lekarza cały pogryziony. w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne kawały o pijakach, Śmieszne humor przychodzi facet do lekarza, Żarty o psach.
Okulista do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Ucz się pan Braille’a.
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Ucz się pan Braille’a.
311
Dowcip #5800. Okulista do pacjenta w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Humor o chorobach, Dowcipy o pacjentach, Żarty o okulistach.
Do lekarza przychodzi smutny, ale bardzo przystojny facet. W gabinecie siedzą pan doktor i pielęgniarka.
- Panie doktorze - mówi facet - coś jest nie tak z moim małym.
I wykłada na lekarski stolik ogromnych rozmiarów penisa. Medyk zaskoczony zrobił wielkie oczy i aż zaniemówił. W tym momencie odzywa się pielęgniarka.
- Niech pan doktor poda mi skalpel.
- Co też siostra? - krzyczy lekarz - Chce siostra uciąć taki okaz?
- Nie - odpowiada kobieta - Muszę sobie usta poszerzyć.
- Panie doktorze - mówi facet - coś jest nie tak z moim małym.
I wykłada na lekarski stolik ogromnych rozmiarów penisa. Medyk zaskoczony zrobił wielkie oczy i aż zaniemówił. W tym momencie odzywa się pielęgniarka.
- Niech pan doktor poda mi skalpel.
- Co też siostra? - krzyczy lekarz - Chce siostra uciąć taki okaz?
- Nie - odpowiada kobieta - Muszę sobie usta poszerzyć.
39
Dowcip #5801. Do lekarza przychodzi smutny, ale bardzo przystojny facet. w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne humor przychodzi facet do lekarza, Żarty o penisie.
Przychodzi polityk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam straszny problem, od trzech tygodni mam migrenę.
A na to lekarz:
- Niech pan nie przesadza. Migrenę to może mięć profesor, nauczyciel, artysta. Słowem, człowiek myślący. A panu to po prostu łeb boli.
- Panie doktorze, mam straszny problem, od trzech tygodni mam migrenę.
A na to lekarz:
- Niech pan nie przesadza. Migrenę to może mięć profesor, nauczyciel, artysta. Słowem, człowiek myślący. A panu to po prostu łeb boli.
27
Dowcip #5802. Przychodzi polityk do lekarza i mówi w kategorii: Humor o lekarzach, Dowcipy o pacjentach.
List do NFZ:
Nasz dziadek miał ostry atak kolki nerkowej, więc wezwaliśmy pogotowie. Przyjechał zalany w trupa lekarz. Nasikał do szafy, zrobił zastrzyk w wersalkę, posłał wszystkich w trzy diabły i pojechał. A dziadek tak się śmiał, że kolka mu przeszła.
Dziękujemy!
Nasz dziadek miał ostry atak kolki nerkowej, więc wezwaliśmy pogotowie. Przyjechał zalany w trupa lekarz. Nasikał do szafy, zrobił zastrzyk w wersalkę, posłał wszystkich w trzy diabły i pojechał. A dziadek tak się śmiał, że kolka mu przeszła.
Dziękujemy!
112
Dowcip #5803. List do NFZ w kategorii: Śmieszny humor o dziadku, Żarty o lekarzach, Humor o pijakach.
Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając, że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając, że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
111
Dowcip #5804. Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Kawały o rozmowach telefonicznych.
Rozmawia dwóch lekarzy:
- Wiesz co, Zenek? Ta nasza nowa pielęgniarka oddziałowa jest tak zakręcona, że trzeba ją cały czas pilnować. Wszystko robi na odwrót.
- To znaczy?
- No na przykład wczoraj jej powiedziałem, żeby aplikowała pacjentowi spod czwórki pyralginę. 1 tabletkę co 10 godzin. A ona mu zaaplikowała 10 tabletek w godzinę! Facet mało się nie przekręcił, ledwo go odratowaliśmy!
W tym momencie słychać z jednej z sal straszny skowyt, a po chwili szpitalem wstrząsa głośna eksplozja. Drugi z lekarzy blednie.
- Jezus Maria! Roman! Godzinę temu kazałem jej robić lewatywę pacjentowi spod dwójki. RAZ NA 24 GODZINY!
- Wiesz co, Zenek? Ta nasza nowa pielęgniarka oddziałowa jest tak zakręcona, że trzeba ją cały czas pilnować. Wszystko robi na odwrót.
- To znaczy?
- No na przykład wczoraj jej powiedziałem, żeby aplikowała pacjentowi spod czwórki pyralginę. 1 tabletkę co 10 godzin. A ona mu zaaplikowała 10 tabletek w godzinę! Facet mało się nie przekręcił, ledwo go odratowaliśmy!
W tym momencie słychać z jednej z sal straszny skowyt, a po chwili szpitalem wstrząsa głośna eksplozja. Drugi z lekarzy blednie.
- Jezus Maria! Roman! Godzinę temu kazałem jej robić lewatywę pacjentowi spod dwójki. RAZ NA 24 GODZINY!
29
Dowcip #5805. Rozmawia dwóch lekarzy w kategorii: Żarty o lekarzach, Humor o szpitalu, Dowcipy o pacjentach.
Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
26
Dowcip #5806. Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. w kategorii: Żarty o lekarzach, Kawały o chorobach, Śmieszny humor o szpitalu, Kawały o pacjentach.
Przychodzi facet do lekarza, a lekarz, jak to lekarz, bada go przez godzinę, po czym rzuca jakiś fachowy termin. Gościu niepewnie pyta:
- Panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na żonę i dzieci.
- Panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na żonę i dzieci.
35