Przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza.
- Oj, bardzo mnie boli.
- A co się pani stało?
- Koń mnie kopnął.
- A gdzie? - pyta lekarz.
- W Kieleckiem, panie doktorze, w Kieleckiem.
- Oj, bardzo mnie boli.
- A co się pani stało?
- Koń mnie kopnął.
- A gdzie? - pyta lekarz.
- W Kieleckiem, panie doktorze, w Kieleckiem.
515
Dowcip #1808. Przychodzi baba do lekarza. w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza, Kawały o bólu i cierpieniu.
Idzie Baca łąką. Zobaczył coś w trawie. Schylił się, powąchał, posmakował i mówi:
- Jak to dobrze, że w to gówno nie wdepnąłem!
- Jak to dobrze, że w to gówno nie wdepnąłem!
48
Dowcip #1809. Idzie Baca łąką. Zobaczył coś w trawie. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy.
Blondynka jedzie pod prąd. Nagle zatrzymuje ją policja i mówi:
- Gdzie pani jedzie
- Nie wiem. Ale wiem,że jestem bardzo spóźniona, bo wszyscy wracają.
- Gdzie pani jedzie
- Nie wiem. Ale wiem,że jestem bardzo spóźniona, bo wszyscy wracają.
16
Dowcip #1810. Blondynka jedzie pod prąd. w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Śmieszny humor o policjantach.
Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina.
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina.
212
Dowcip #1811. Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Kawały o lekarzach, Żarty przychodzi baba do lekarza, Żarty o okulistach.
Przychodzi baba do weterynarza, a weterynarz na to:
- Chyba się pani coś po..., no!, pomyliło?!
- Chyba się pani coś po..., no!, pomyliło?!
414
Dowcip #1812. Przychodzi baba do weterynarza, a weterynarz na to w kategorii: Śmieszny humor o babie, Śmieszne żarty o weterynarzu.
Przychodzi baba do weterynarza z Amigą na sznurku i mówi:
- Ja do uśpienia.
- Ja do uśpienia.
310
Dowcip #1813. Przychodzi baba do weterynarza z Amigą na sznurku i mówi w kategorii: Kawały komputerowe, Żarty o babie, Żarty o weterynarzu.
Idzie baba z chłopem na targ. I baba mówi:
- Mężu kup mi stringi.
- Nie będę kupował stringów na taki kombajn.
Wieczorem mąż dobiera się do baby w łóżku. A ona na to:
- Nie będę włączała kombajnu do jednego kłosa.
- Mężu kup mi stringi.
- Nie będę kupował stringów na taki kombajn.
Wieczorem mąż dobiera się do baby w łóżku. A ona na to:
- Nie będę włączała kombajnu do jednego kłosa.
111
Dowcip #1814. Idzie baba z chłopem na targ. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Kawały o babie, Śmieszny humor o mężu i żonie.
Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia?
- Mom.
- Za ile?
- Dwiście.
- Baco! Za tyle? To bardzo drogo!
- Panocku ale tu jest piknie.
- No dobra Baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci.
- Tu nimo żadnych dzieci.
Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble itp.
Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do Bacy:
- Baco, baco, tu nie miało być żadnych dzieci!
- Dzieci? To są diabły nie dzieci!
- Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia?
- Mom.
- Za ile?
- Dwiście.
- Baco! Za tyle? To bardzo drogo!
- Panocku ale tu jest piknie.
- No dobra Baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci.
- Tu nimo żadnych dzieci.
Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble itp.
Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do Bacy:
- Baco, baco, tu nie miało być żadnych dzieci!
- Dzieci? To są diabły nie dzieci!
311
Dowcip #1815. Przychodzi turysta do bacy i pyta w kategorii: Żarty o Bacy, Żarty o dzieciach, Śmieszne dowcipy o turystach, Dowcipy po góralsku.
W górach w zimie. Baca pieprzy Niemkę. Niemka mówi:
- Ja gut! Ja gut! Ja Gut!
A baca na to:
- Gdzie ja ci o tej porze jagody znajdę?
- Ja gut! Ja gut! Ja Gut!
A baca na to:
- Gdzie ja ci o tej porze jagody znajdę?
319
Dowcip #1816. W górach w zimie. Baca pieprzy Niemkę. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszny humor o Bacy, Żarty o Niemcach.
Na polanie pasą się owce, które dzielą się na czarne i białe, a pilnuje ich Baca.
- Baco! - pyta turysta - Ile jedzą te owce?
- Które czorne czy biołe?
- Czarne!
- O! Duziutko!
- A białe?
- Tyle samiuśko!
- A ile taka owca waży?
- Czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Ze 30 kilogramów!
- A ta biała?
- Tyle samo!
- A ile taka owieczka żyje?
- Ale czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Nie duzo!
- A biała?
- Tile samiuśeńko!
- To po co mnie się Baca pyta czy czarne czy białe?
- Bo czorne są moje.
- A białe?
- Biołe tyż są moje!
- Baco! - pyta turysta - Ile jedzą te owce?
- Które czorne czy biołe?
- Czarne!
- O! Duziutko!
- A białe?
- Tyle samiuśko!
- A ile taka owca waży?
- Czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Ze 30 kilogramów!
- A ta biała?
- Tyle samo!
- A ile taka owieczka żyje?
- Ale czorna czy bioła?
- Czarna!
- O! Nie duzo!
- A biała?
- Tile samiuśeńko!
- To po co mnie się Baca pyta czy czarne czy białe?
- Bo czorne są moje.
- A białe?
- Biołe tyż są moje!
324