Pewien policjant sprowadza z zagranicy rozbity samochód.
Pewien policjant sprowadza z zagranicy rozbity samochód. Postanawia zawieźć go do mechanika. Mechanik mówi:
- No, ładnie ”trafiony”. To będzie sporo kosztować.
- To nic - odpowiada policjant.
Za tydzień policjant wraca do mechanika po odbiór samochodu. Wita go mechanik i mówi:
- Panie, a co to za marka samochodu?
- A nie wiem. - mówi policjant.
Na to mechanik:
- A bo choćbym nie wiem jak go prostował to cały czas mi wychodzi, że to przystanek autobusowy.
- No, ładnie ”trafiony”. To będzie sporo kosztować.
- To nic - odpowiada policjant.
Za tydzień policjant wraca do mechanika po odbiór samochodu. Wita go mechanik i mówi:
- Panie, a co to za marka samochodu?
- A nie wiem. - mówi policjant.
Na to mechanik:
- A bo choćbym nie wiem jak go prostował to cały czas mi wychodzi, że to przystanek autobusowy.
1514
Dowcip #12379. Pewien policjant sprowadza z zagranicy rozbity samochód. w kategorii: Śmieszne dowcipy o policjantach, Humor o mechaniku, Śmieszne dowcipy o samochodach.
Komisarz przesłuchuje kandydatki na nową policjantkę. Wchodzi blondynka, której komisarz pokazuje zdjęcie kryminalisty z profilu i pyta:
- Co może Pani powiedzieć o tym mężczyźnie?
Po chwili zastanowienia blondynka odpowiada:
- Hmm,... że ma jedno oko i jedno ucho.
”Boże, Idiotka!” - myśli komisarz i dziękuje kobiecie.
Wchodzi następna blondynka. Sytuacja się powtarza. Wchodzi trzecia i na pytanie ” co może Pani powiedzieć o tym mężczyźnie” odpowiada:
- Nosi soczewki kontaktowe.
Komisarz sprawdza to w dokumentach i mówi zdziwiony:
- Faktycznie! Skąd Pani wiedziała?
Blondynka odpowiada:
- Bo ma jedno oko i jedno ucho, więc nie może nosić okularów.
- Co może Pani powiedzieć o tym mężczyźnie?
Po chwili zastanowienia blondynka odpowiada:
- Hmm,... że ma jedno oko i jedno ucho.
”Boże, Idiotka!” - myśli komisarz i dziękuje kobiecie.
Wchodzi następna blondynka. Sytuacja się powtarza. Wchodzi trzecia i na pytanie ” co może Pani powiedzieć o tym mężczyźnie” odpowiada:
- Nosi soczewki kontaktowe.
Komisarz sprawdza to w dokumentach i mówi zdziwiony:
- Faktycznie! Skąd Pani wiedziała?
Blondynka odpowiada:
- Bo ma jedno oko i jedno ucho, więc nie może nosić okularów.
316
Dowcip #12380. Komisarz przesłuchuje kandydatki na nową policjantkę. w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne dowcipy o policjantach, Dowcipy o rozmowie kwalifikacyjnej, Śmieszne kawały o okularach.
Policjant na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy dostaje zadanie:
- Proszę opisać pracę silnika.
- Czy mogę własnymi słowami?
- Oczywiście.
- A więc to będzie tak: brym brym brym bymbym.
- Proszę opisać pracę silnika.
- Czy mogę własnymi słowami?
- Oczywiście.
- A więc to będzie tak: brym brym brym bymbym.
411
Dowcip #12381. Policjant na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy dostaje zadanie w kategorii: Humor o policjantach, Żarty o prawie jazdy.
Koledzy pytają policjanta:
- Dlaczego codziennie przesiadujesz w budce telefonicznej?
- Podnoszę słuchawkę i pytam:,,Kto jest najlepszym policjantem na świecie?”, a tamten z drugiej strony odpowiada:,,ti, ti, ti...”
- Dlaczego codziennie przesiadujesz w budce telefonicznej?
- Podnoszę słuchawkę i pytam:,,Kto jest najlepszym policjantem na świecie?”, a tamten z drugiej strony odpowiada:,,ti, ti, ti...”
68
Dowcip #12382. Koledzy pytają policjanta w kategorii: Śmieszne dowcipy o policjantach.
Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Kolega, przeglądając program, zauważa:
- Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach.
- Ale bilety zachowują ważność?
- Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach.
- Ale bilety zachowują ważność?
712
Dowcip #12383. Policjant wybrał się z kolegą do teatru. w kategorii: Żarty o policjantach, Śmieszne żarty o teatrze.
Prezydent Lech Wałęsa zachorował. Przychodzi Drzycimski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dwustu-trzydziestoma ośmioma glosami za, stu-dwudziestoma przeciw i czterdziestoma wstrzymującymi się.
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dwustu-trzydziestoma ośmioma glosami za, stu-dwudziestoma przeciw i czterdziestoma wstrzymującymi się.
713
Dowcip #12384. Prezydent Lech Wałęsa zachorował. w kategorii: Dowcipy o Lechu Wałęsie, Śmieszne kawały polityczne, Humor o chorobach, Śmieszne kawały o prezydencie.
Halo! halo! Tutaj kacze radio w mieście z piernika,
Nadajemy audycję z naszego kurnika.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.
Po pierwsze - w ważnej sprawie.
Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
Po drugie - gdzie się dają umieścić kolesie.
Po trzecie - kto się na kaczkę wypnie, ten prosię!
Po czwarte - jak zakwakać ”kwak”
by zadowolony był Główny Ptak?
A po piąte przez dziesiąte.
Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
Pitpilliptać oraz kwakać.
Ptaszki następujące:
Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
Przemek, Jacek oraz Kazik,
Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem.
Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem.
Wróbel Andrzej co wśród ptaków.
I Filipków ma w orszaku.
Nie brakuje też Romana.
Co się najął za bociana.
Pierwszy Kazik.
Zaczął tak:
”Halo! O, halo to - pić po!
Te - Ka - Em, Te - Ka - Em, Te - Ka - Em,
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo.
Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem.
Pio pio lo lo lo lo lo lo.
Ple ple pis pis pis halo!”
Na to Andrzej zaświergotał
”Cóż to znowu za bełkoty?
Muszę zajrzeć do słownika.
By zrozumieć śpiew Kazika.
Każdy wie, każdy wie.
Kto ma odejść, a kto nie!
To jest sejm.
A nie cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka.
I udaje znowu Jurka.
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir, czyrik,
Czyr czyr ćwirik!”
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać.
Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
Że aż obydwa kaczory.
Zagroziły że wybory!
Przestraszone wszystkie ptaki.
W szczebiot, w świegot, w zgiełk? o taki:
”Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
Może prezesurę potem?
Ja do żłobu, ty do żłobu!
Lepiej będzie razem obu.
Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
Ja wyborów się nie boję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!”
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Jaka więc stabilizacja.
Taka jest i demokracja.
Nadajemy audycję z naszego kurnika.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.
Po pierwsze - w ważnej sprawie.
Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
Po drugie - gdzie się dają umieścić kolesie.
Po trzecie - kto się na kaczkę wypnie, ten prosię!
Po czwarte - jak zakwakać ”kwak”
by zadowolony był Główny Ptak?
A po piąte przez dziesiąte.
Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
Pitpilliptać oraz kwakać.
Ptaszki następujące:
Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
Przemek, Jacek oraz Kazik,
Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem.
Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem.
Wróbel Andrzej co wśród ptaków.
I Filipków ma w orszaku.
Nie brakuje też Romana.
Co się najął za bociana.
Pierwszy Kazik.
Zaczął tak:
”Halo! O, halo to - pić po!
Te - Ka - Em, Te - Ka - Em, Te - Ka - Em,
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo.
Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem.
Pio pio lo lo lo lo lo lo.
Ple ple pis pis pis halo!”
Na to Andrzej zaświergotał
”Cóż to znowu za bełkoty?
Muszę zajrzeć do słownika.
By zrozumieć śpiew Kazika.
Każdy wie, każdy wie.
Kto ma odejść, a kto nie!
To jest sejm.
A nie cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka.
I udaje znowu Jurka.
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir, czyrik,
Czyr czyr ćwirik!”
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać.
Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
Że aż obydwa kaczory.
Zagroziły że wybory!
Przestraszone wszystkie ptaki.
W szczebiot, w świegot, w zgiełk? o taki:
”Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
Może prezesurę potem?
Ja do żłobu, ty do żłobu!
Lepiej będzie razem obu.
Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
Ja wyborów się nie boję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!”
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Jaka więc stabilizacja.
Taka jest i demokracja.
2316
Dowcip #12385. Halo! halo! w kategorii: Śmieszne żarty polityczne, Śmieszne kawały rymowane, Żarty o ptakach, Żarty o politykach, Śmieszny humor o demokracji.
Podczas kampanii wyborczej lepiej nie używać zwrotów zbyt brutalnych i agresywnych. Oto nasz podręczny słownik dzięki któremu kolejna kampania będzie merytoryczna i sympatyczna. Oto kilka podręcznych słówek:
Biedak, nędzarz - ekonomicznie nieprzystowany.
Żebrak - bezrobotny na praktyce.
Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych.
Leniwy - motywacyjnie zubożony.
Głupi - inteligentny inaczej.
Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni.
Złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto.
Schlany, nawalony, pijany - przestrzennie zagubiony.
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej.
Biedak, nędzarz - ekonomicznie nieprzystowany.
Żebrak - bezrobotny na praktyce.
Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych.
Leniwy - motywacyjnie zubożony.
Głupi - inteligentny inaczej.
Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni.
Złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto.
Schlany, nawalony, pijany - przestrzennie zagubiony.
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej.
47
Dowcip #12386. Podczas kampanii wyborczej lepiej nie używać zwrotów zbyt brutalnych w kategorii: Śmieszne kawały polityczne, Humor o wyborach.
Podczas kolejnego spotkania w Białym Domu Jelcyn i Clinton postanowili się zabawić: Clinton rysuje karykaturę Jelcyna, a Jelcyn - Clintona. Z jednym tylko zastrzeżeniem: nie można rysować ”poniżej pasa”. Po kilku minutach Jelcyn pokazuje swoją pracę. Clinton pyta:
- Dlaczego na Twoim rysunku jedno ucho mam małe, a drugie duże?
- Bo dużym uchem słuchasz kongresu, a małym narodu.
Teraz swoją pracę pokazuje Clinton. Jelcyn pyta:
- Dlaczego na Twoim rysunku jedną pierś mam dużą, a drugą małą?
- Bo większą piersią karmisz ministrów, a mniejszą dyrektorów fabryk i generałów.
- A co z narodem?
- Przecież umawialiśmy się, że nie będziemy rysować poniżej pasa!
- Dlaczego na Twoim rysunku jedno ucho mam małe, a drugie duże?
- Bo dużym uchem słuchasz kongresu, a małym narodu.
Teraz swoją pracę pokazuje Clinton. Jelcyn pyta:
- Dlaczego na Twoim rysunku jedną pierś mam dużą, a drugą małą?
- Bo większą piersią karmisz ministrów, a mniejszą dyrektorów fabryk i generałów.
- A co z narodem?
- Przecież umawialiśmy się, że nie będziemy rysować poniżej pasa!
39
Dowcip #12387. Podczas kolejnego spotkania w Białym Domu Jelcyn i Clinton w kategorii: Śmieszne kawały polityczne, Żarty o Billu Clintonie, Żarty o Borysie Jelcynie.
Lepper bawiący przejazdem w Paryżu ma wygłosić mowę podczas oficjalnego przyjęcia. Wstając z krzesła gdy przyszedł czas wygłoszenia przemówienia zauważa, że sekretarka, choć świetnie przetłumaczyła całość tekstu zapomniała o nagłówku ”Panie i Panowie”. Nagle spostrzega, że w głębi sali nad drzwiami do toalet wiszą tabliczki z napisami. W Polsce tabliczki takie z reguły mieszczą słowa ”Panie” ”Panowie”. Lepper odetchnął z ulgą zaczynając mowę od dwóch słów wyczytanych na tabliczkach.
Jak zawsze błyskotliwa mowa wywołała ogromny zachwyt i olbrzymie brawa zgromadzonych ludzi. Przewodniczący wraca na swoje miejsce. Siedzący obok niego francuski minister nachyla się i szepcze mu do ucha:
- Świetne przemówienie! Muszę panu jednak coś zdradzić - u nas we Francji nigdy nie zaczyna się mowy od ”Toalety i Pisuary, jestem szczęśliwy mogąc zwrócić się do Was...”
Jak zawsze błyskotliwa mowa wywołała ogromny zachwyt i olbrzymie brawa zgromadzonych ludzi. Przewodniczący wraca na swoje miejsce. Siedzący obok niego francuski minister nachyla się i szepcze mu do ucha:
- Świetne przemówienie! Muszę panu jednak coś zdradzić - u nas we Francji nigdy nie zaczyna się mowy od ”Toalety i Pisuary, jestem szczęśliwy mogąc zwrócić się do Was...”
37