Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Około godziny dziewiętnastej puka do drzwi. Żona mu otwiera, a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! Ja jestem w tym domu panem! Ja mówię, a Ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz. Potem się zdrzemnę, a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No Kto?
- Zakład pogrzebowy kanalio!
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! Ja jestem w tym domu panem! Ja mówię, a Ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz. Potem się zdrzemnę, a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No Kto?
- Zakład pogrzebowy kanalio!
05
Dowcip #31646. Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Humor o żonie.
Dwóch kumpli siedzi przy piwku. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Sorry, ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz. Mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku.
- No ale jak to źle? Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję, drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku. A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz?
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ”Kochanie, wróciłem!” Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt, ciuchy w drugi, idę pod prysznic, śpiewam na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem ”A teraz będzie sex stulecia” i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się obudziła.
- Sorry, ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz. Mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku.
- No ale jak to źle? Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję, drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku. A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz?
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ”Kochanie, wróciłem!” Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt, ciuchy w drugi, idę pod prysznic, śpiewam na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem ”A teraz będzie sex stulecia” i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się obudziła.
010
Dowcip #31648. Dwóch kumpli siedzi przy piwku. w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o pijakach, Śmieszne żarty o żonie.
Do baru, rzeźniczej speluny wchodzi mały wystraszony człowieczek i nieśmiało pyta:
- Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca:
- Mój, bo co?
Na to przestraszony człowieczek:
- Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
- A jak niby to zrobił?
- No, stanął mu w gardle.
- Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca:
- Mój, bo co?
Na to przestraszony człowieczek:
- Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
- A jak niby to zrobił?
- No, stanął mu w gardle.
04
Dowcip #31649. Do baru w kategorii: Śmieszny humor o psach.
Pewnego razu zostawiłem samochód na parkingu. Gdy wróciłem, zobaczyłem, że mam uszkodzony zderzak i światła z tyłu auta. Za wycieraczką znalazłem kartkę z następującym tekstem:
”Właśnie przez przypadek wycofałem w Twój samochód. Widziało to całkiem sporo osób. Myślą, że teraz zapisuję Ci swoje dane. Jak widzisz nie.”
”Właśnie przez przypadek wycofałem w Twój samochód. Widziało to całkiem sporo osób. Myślą, że teraz zapisuję Ci swoje dane. Jak widzisz nie.”
611
Dowcip #31650. Pewnego razu zostawiłem samochód na parkingu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o wypadkach samochodowych, Śmieszne żarty o autach, Śmieszne dowcipy o listach.
Wspominając pięćdziesiąt lat małżeństwa, żona przeglądała szafę i znalazła szlafrok, który miała na sobie w noc poślubną. Założyła go ponownie i przyszła do męża.
- Kochanie, pamiętasz to?
Mąż oderwał wzrok od gazety i mówi:
- Tak, miałaś to na sobie w naszą noc poślubną.
- Pamiętasz co wtedy do mnie mówiłeś?
- Pamiętam, pamiętam. Mówiłem: ”Och kochanie, rozpalam się na Twój widok, wezmę Twoje piersi, będę ssał z nich życie, aż z rozkoszy mózg Ci poskręca”.
- Dokładnie tak powiedziałeś, kochany! A dzisiaj po pięćdziesięciu latach, mam ten sam szlafrok na sobie! Co chcesz mi dziś powiedzieć?
- Misja zakończona powodzeniem.
- Kochanie, pamiętasz to?
Mąż oderwał wzrok od gazety i mówi:
- Tak, miałaś to na sobie w naszą noc poślubną.
- Pamiętasz co wtedy do mnie mówiłeś?
- Pamiętam, pamiętam. Mówiłem: ”Och kochanie, rozpalam się na Twój widok, wezmę Twoje piersi, będę ssał z nich życie, aż z rozkoszy mózg Ci poskręca”.
- Dokładnie tak powiedziałeś, kochany! A dzisiaj po pięćdziesięciu latach, mam ten sam szlafrok na sobie! Co chcesz mi dziś powiedzieć?
- Misja zakończona powodzeniem.
18
Dowcip #31651. Wspominając pięćdziesiąt lat małżeństwa w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o staruszkach, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne kawały o wyglądzie.
Małżeństwo z wieloletnim stażem. Kłótnia. Zdenerwowany On:
- Ostrzegam Cię, napiszę na Twoim nagrobku ”Tu leży moja żona, zimna jak zawsze.”
Na to ona:
- A ja każę wyryć na Twoim: ”Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!”
- Ostrzegam Cię, napiszę na Twoim nagrobku ”Tu leży moja żona, zimna jak zawsze.”
Na to ona:
- A ja każę wyryć na Twoim: ”Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!”
212
Dowcip #31652. Małżeństwo z wieloletnim stażem. Kłótnia. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o kłótniach.
Żona do męża:
- Ubóstwiam Cię!
- Mówi się zubażam.
- Ubóstwiam Cię!
- Mówi się zubażam.
49
Dowcip #31653. Żona do męża w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o żonie.
Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- Cholera! A ja je wąchałem!
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- Cholera! A ja je wąchałem!
112
Dowcip #31654. Lekcja biologii. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Dowcipy szkolne, Humor o kwiatach.
Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze Świętego Piotra, który u Bram Niebios zadaje im pytania. Pierwszy staje przed Piotrem kierowca cysterny Shell:
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
- Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota numer 1.
Jako drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota numer 1. Ostatni do rozmowy podchodzi Kowalski, kierowca kopalni węgla kamiennego.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- No, bez tego to ten pieprzony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka panienka, która robi najlepszą laskę na świecie. Zawsze przy niej stawałem.
- Idź więc synu przez Bramę numer 2.
- Ale jak to, do cholery? Czemu Ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi, a ja mam iść do drugich?
- Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
- Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota numer 1.
Jako drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota numer 1. Ostatni do rozmowy podchodzi Kowalski, kierowca kopalni węgla kamiennego.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- No, bez tego to ten pieprzony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka panienka, która robi najlepszą laskę na świecie. Zawsze przy niej stawałem.
- Idź więc synu przez Bramę numer 2.
- Ale jak to, do cholery? Czemu Ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi, a ja mam iść do drugich?
- Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.
05
Dowcip #31655. Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze Świętego w kategorii: Śmieszny humor o kierowcach, Śmieszny humor o Świętym Piotrze.
Rozmowa w sklepie:
- A sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci.
- Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
- Co pani powie! I to jest legalne?
- W stu procentach legalne, tylko strasznie chrapie.
- A sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci.
- Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
- Co pani powie! I to jest legalne?
- W stu procentach legalne, tylko strasznie chrapie.
06