Jedzie Baca furmanką.
Jedzie Baca furmanką. Pytają się go turyści:
- Baco, gdzie jedziecie?
- Do miasta na jarmark.
- Ale to w drugą stronę.
- A co jo się będę z koniem kłócił.
- Baco, gdzie jedziecie?
- Do miasta na jarmark.
- Ale to w drugą stronę.
- A co jo się będę z koniem kłócił.
26
Dowcip #10485. Jedzie Baca furmanką. w kategorii: Żarty o Bacy, Kawały o turystach, Humor o podróżach.
Nowa amerykańska rakieta była testowana na poligonie w Polsce. Niestety, zboczyła z kierunku i spadła gdzieś w górach. Ekipa ratownicza wysłała samolot, a potem helikopter, żeby znaleźć zagubiony pocisk. Amerykańscy wojskowi wysiadają ze śmigłowca w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety. Widzą Bacę siedzącego na kamieniu i palącego fajkę. Jeden z żołnierzy pyta:
- Baco, a nie widzieliście gdzieś tutaj przelatującego takiego ognistego kija?
- Ni, nie widziołem...
Wojskowi zbierają się do odejścia, a Baca dodaje:
- Ale wicie, panocku, tutej coś ciekawego musi się dzioć. Najsampierw przelecioł BGM - 109 Tomahawk Criuse Missile i spadł za tamto górkom. Potem przelecioł F - 15E Strike Eagle. Teroz wy wylądowaliście HS - 60 Seahawk... ale ognisty kij...? Niii... nie widziołem.
- Baco, a nie widzieliście gdzieś tutaj przelatującego takiego ognistego kija?
- Ni, nie widziołem...
Wojskowi zbierają się do odejścia, a Baca dodaje:
- Ale wicie, panocku, tutej coś ciekawego musi się dzioć. Najsampierw przelecioł BGM - 109 Tomahawk Criuse Missile i spadł za tamto górkom. Potem przelecioł F - 15E Strike Eagle. Teroz wy wylądowaliście HS - 60 Seahawk... ale ognisty kij...? Niii... nie widziołem.
27
Dowcip #10486. Nowa amerykańska rakieta była testowana na poligonie w Polsce. w kategorii: Kawały o Bacy, Śmieszne żarty o wojsku.
Turysta zabłądził w górach. Spotyka Bacę niosącego owieczkę.
- Gdzie jest Dolina Kościeliska? - pyta.
- Potrzymajcie ponocku owiecke.
Turysta bierze owieczkę... Baca rozkłada ręce i mówi:
- Pojęcia ni mom.
- Gdzie jest Dolina Kościeliska? - pyta.
- Potrzymajcie ponocku owiecke.
Turysta bierze owieczkę... Baca rozkłada ręce i mówi:
- Pojęcia ni mom.
519
Dowcip #10487. Turysta zabłądził w górach. Spotyka Bacę niosącego owieczkę. w kategorii: Kawały o Bacy, Humor o turystach.
Baca opowiada koledze swoją przygodę:
- Stary posłuchaj - jadę na słoniu, za mną lew, obok dwa tygrysy...
- O rany! I co zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała i zsiadłem.
- Stary posłuchaj - jadę na słoniu, za mną lew, obok dwa tygrysy...
- O rany! I co zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała i zsiadłem.
315
Dowcip #10488. Baca opowiada koledze swoją przygodę w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy.
Baca spotyka starego kolegę na ulicy handlującego lodami i mówi:
- Pożycz mi 2000 zł.
- Przepraszam ale nie mogę Ci pożyczyć bo mam umowę z tamtym bankiem.
- Umowę? - dziwi się Baca.
- Ja im obiecałem, że nie pożyczę nikomu pieniędzy a oni, że nie będą sprzedawać lodów.
- Pożycz mi 2000 zł.
- Przepraszam ale nie mogę Ci pożyczyć bo mam umowę z tamtym bankiem.
- Umowę? - dziwi się Baca.
- Ja im obiecałem, że nie pożyczę nikomu pieniędzy a oni, że nie będą sprzedawać lodów.
37
Dowcip #10489. Baca spotyka starego kolegę na ulicy handlującego lodami i mówi w kategorii: Humor o Bacy, Śmieszne żarty o pieniądzach, Śmieszne żarty o banku.
Jedzie kierowca nową BMW 120km/h... 160km/h... nagle z za zakrętu wyłania się furmanka. Kierowca nie zdążył wyhamować. Wysiada z auta, patrzy - konie zmasakrowane, więc je dobił, żeby się nie męczyły. Podchodzi do Bacy ze strzelbą w dłoni i pyta:
- Baco, jak z Wami?
Na to Baca, przykrywając urwane obie nogi:
- Nawet mnie nie drasnęło.
- Baco, jak z Wami?
Na to Baca, przykrywając urwane obie nogi:
- Nawet mnie nie drasnęło.
313
Dowcip #10490. Jedzie kierowca nową BMW 120km/h... 160km/h... w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszny humor o kierowcach.
W czasie zadymki śnieżnej Baca zostaje zatrzymany przez straż za nielegalne przekroczenie granicy, z plecakiem pełnym narkotyków.
- Baco wiecie, że przekroczyliście granicę?
- Aaaaa panocku, jest to możliwe bo strasznie zakurzyło.
- A co Baco macie w tym plecaku?
- Jedzenie dla psa.
- Otwórzcie Baco ten plecak.
- I co? Pies ma to jeść?
- Nie chce to niech nie je.
- Baco wiecie, że przekroczyliście granicę?
- Aaaaa panocku, jest to możliwe bo strasznie zakurzyło.
- A co Baco macie w tym plecaku?
- Jedzenie dla psa.
- Otwórzcie Baco ten plecak.
- I co? Pies ma to jeść?
- Nie chce to niech nie je.
58
Dowcip #10491. W czasie zadymki śnieżnej Baca zostaje zatrzymany przez straż za w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy.
Zagubiony w górach turysta wie, że nie zdąży na wigilię do znajomych. Dookoła niego góry i zamieć śnieżna. Nagle dostrzega światełko, zbliża się do chaty, a drzwi otwiera mu Baca.
- Baco, czy zgodnie z tradycją macie jedno wolne miejsce przy wigilijnym stole?
- Panocku, u mnie zawsze zgodnie z tradycją jest wolne miejsce.
- Czy można z tego miejsca skorzystać?
- Nie - odpowiada stanowczo Baca.
- A dlaczego?
- Bo jak siondniecie ze mną do stołu to nie będzie wolnego miejsca.
- Baco, czy zgodnie z tradycją macie jedno wolne miejsce przy wigilijnym stole?
- Panocku, u mnie zawsze zgodnie z tradycją jest wolne miejsce.
- Czy można z tego miejsca skorzystać?
- Nie - odpowiada stanowczo Baca.
- A dlaczego?
- Bo jak siondniecie ze mną do stołu to nie będzie wolnego miejsca.
25
Dowcip #10492. Zagubiony w górach turysta wie, że nie zdąży na wigilię do znajomych. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszny humor o turystach.
Stoi Baca nad strumykiem i dłubie w nosie, a obok przechodzi Maryś.
- Maryś, a pójdźże ku mnie?
- Nie, nie pójdę.
- Maryś, no pójdźże ku mnie...
- A po co? Co byście mnie zgwołcili?
- Niee.
- No to po co pójdę.
- Maryś, a pójdźże ku mnie?
- Nie, nie pójdę.
- Maryś, no pójdźże ku mnie...
- A po co? Co byście mnie zgwołcili?
- Niee.
- No to po co pójdę.
26
Dowcip #10493. Stoi Baca nad strumykiem i dłubie w nosie, a obok przechodzi Maryś. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy.
Za komuny dziennikarz dowiedział się, że w Poroninie żyje Baca, który osobiście znał Lenina. Pojechał zrobić z nim wywiad.
- No to powiedzcie Baco, co to był za człowiek ten Lenin?
Na to baca:
- Łoj zacności cłowiek był tyn Lenin. Pomnę, ze raniuśko siadoł se przed chaupom, wyciągoł takie pudełocko z pędzelkiem, lusterkiem i się golił. A kiej mie łobacył,to gadoł ”Wojtuś! Chodź tu do mnie coś ci powiem.” Miołem stracha, boć to łobcy ale ide... a łon ”Chodź jeszcze bliżej, coś ci na ucho muszę powiedzieć...” a kiej jo był bliziuśko, to łon mnie tym... pędzelkiem po twarzy!. Dobry cłowiek...
- Dlaczego dobry?
- Dyć mówię, że on ...pędzelkiem po twarzy, a przecie mógł brzytwą.
- No to powiedzcie Baco, co to był za człowiek ten Lenin?
Na to baca:
- Łoj zacności cłowiek był tyn Lenin. Pomnę, ze raniuśko siadoł se przed chaupom, wyciągoł takie pudełocko z pędzelkiem, lusterkiem i się golił. A kiej mie łobacył,to gadoł ”Wojtuś! Chodź tu do mnie coś ci powiem.” Miołem stracha, boć to łobcy ale ide... a łon ”Chodź jeszcze bliżej, coś ci na ucho muszę powiedzieć...” a kiej jo był bliziuśko, to łon mnie tym... pędzelkiem po twarzy!. Dobry cłowiek...
- Dlaczego dobry?
- Dyć mówię, że on ...pędzelkiem po twarzy, a przecie mógł brzytwą.
27