Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego.
Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego. Nauczycielka pyta się go:
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
27
Dowcip #27493. Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego. w kategorii: Humor o Jasiu, Humor szkolny, Dowcipy o pracy domowej, Śmieszne kawały o spóźnieniach.
Jasiu wraca do domu z pełną reklamówką jabłek, mama się pyta:
- Skąd masz te jabłka
- Od sąsiada.
- A on o ty wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
- Skąd masz te jabłka
- Od sąsiada.
- A on o ty wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
25
Dowcip #27494. Jasiu wraca do domu z pełną reklamówką jabłek, mama się pyta w kategorii: Kawały o Jasiu, Humor o sąsiadach, Dowcipy o matce, Żarty o jabłkach.
- Jasiu! Znów zgubiłeś klucze do domu!
- Nie martw się! Tym razem doczepiłem do nich nasz adres!
- Nie martw się! Tym razem doczepiłem do nich nasz adres!
27
Dowcip #27495. - Jasiu! Znów zgubiłeś klucze do domu! w kategorii: Humor o Jasiu.
- Jasiu, wymień pięć zwierząt zamieszkujących Afrykę?
- Dwie małpy i trzy słonie.
- Dwie małpy i trzy słonie.
417
Dowcip #27496. - Jasiu, wymień pięć zwierząt zamieszkujących Afrykę? w kategorii: Humor o Jasiu, Dowcipy o zwierzętach, Żarty szkolne.
Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
416
Dowcip #27497. Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o spowiedzi, Śmieszne kawały o lesie, Dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o Małgosi.
Jaś mówi do pani:
- Proszę pani czy można karać za coś czego się nie zrobiło?
- Oczywiście, że nie. - mówi pani.
- No to w takim razie nie mam pracy domowej.
- Jak to nie masz pracy przecież była zadana tydzień temu? Dostajesz jedynkę!
- Ale pani powiedziała, że nie można karać za coś co się nie zrobiło.
- Proszę pani czy można karać za coś czego się nie zrobiło?
- Oczywiście, że nie. - mówi pani.
- No to w takim razie nie mam pracy domowej.
- Jak to nie masz pracy przecież była zadana tydzień temu? Dostajesz jedynkę!
- Ale pani powiedziała, że nie można karać za coś co się nie zrobiło.
28
Dowcip #27498. Jaś mówi do pani w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Żarty o pracy domowej, Dowcipy o nauczycielce.
Jaś pyta się taty:
- Tato czego przy podpisie w dzienniczku stawiasz krzyżyk?
- Żeby się nie skapnęli czego jesteś taki głupi.
- Tato czego przy podpisie w dzienniczku stawiasz krzyżyk?
- Żeby się nie skapnęli czego jesteś taki głupi.
715
Dowcip #27499. Jaś pyta się taty w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszny humor o ojcu, Dowcipy o ocenach szkolnych.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
814
Dowcip #27500. Jaś wraca do domu cały zmoczony. w kategorii: Żarty o Jasiu, Dowcipy o grach i zabawach.
Jaś wraca do domu cały zmoczony:
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.
68
Dowcip #27501. Jaś wraca do domu cały zmoczony w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o grach i zabawach.
Jechał facet autostradą i nagle mu się coś zachciało. Potrzeba nie cierpiąca zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania. Kiedy już siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u Ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku.
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
- No nie wiem. - facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań. - Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic.
- Wiesz co, zadzwonię do Ciebie później. Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.
- Cześć, co tam u Ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku.
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
- No nie wiem. - facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań. - Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic.
- Wiesz co, zadzwonię do Ciebie później. Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.
1435