- Czy wyrzekasz się synu szatana?
- Czy wyrzekasz się synu szatana?
- Nie mogę ojcze, mam z nią dwoje dzieci.
- Nie mogę ojcze, mam z nią dwoje dzieci.
29
Dowcip #28267. - Czy wyrzekasz się synu szatana? w kategorii: Dowcipy o diable, Żarty o mężczyznach, Kawały o żonie.
Czym się różni biała kobieta od czarnej?
- Biała jest na okładce Playboya, natomiast czarna na okładce National Geographic.
- Biała jest na okładce Playboya, natomiast czarna na okładce National Geographic.
410
Dowcip #28268. Czym się różni biała kobieta od czarnej? w kategorii: Humor o Murzynach, Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszne kawały zagadki.
Dlaczego kobiety mają tyle pracy za dnia?
- Bo śpią w nocy i im się zbiera.
- Bo śpią w nocy i im się zbiera.
42
Dowcip #28269. Dlaczego kobiety mają tyle pracy za dnia? w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne żarty zagadki, Kawały o pracy.
- Dlaczego ta pęknięta prezerwatywa leży ciągle na kanapie?
- Kochanie, tyle razy Ci mówiłem, nasze dzieci mają imiona.
- Kochanie, tyle razy Ci mówiłem, nasze dzieci mają imiona.
03
Dowcip #28270. - Dlaczego ta pęknięta prezerwatywa leży ciągle na kanapie? w kategorii: Śmieszne żarty o dzieciach, Żarty o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie.
Dlaczego w Indiach są najtrwalsze małżeństwa?
- Już podczas wesela mąż dostaje w prezencie broń, a żonie malują czerwoną kropkę na czole.
- Już podczas wesela mąż dostaje w prezencie broń, a żonie malują czerwoną kropkę na czole.
04
Dowcip #28271. Dlaczego w Indiach są najtrwalsze małżeństwa? w kategorii: Śmieszne żarty zagadki, Kawały o małżeństwie.
Dlaczego w trakcie II wojny światowej gazowano również cyganów?
- Bo wysyłanie ich do obozów pracy było zbyt okrutne.
- Bo wysyłanie ich do obozów pracy było zbyt okrutne.
429
Dowcip #28272. Dlaczego w trakcie II wojny światowej gazowano również cyganów? w kategorii: Żarty o Cyganach, Śmieszny humor zagadka, Śmieszne dowcipy o wojnie.
- Dobrze. Więc teraz powiedz mi jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
- Najpierw weź go do ręki.
- Ale obleśne.
- Zapewniam Cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
- Tak? I co dalej?
- Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką.
- Ach, tak.
- A widzisz, jak Ci dobrze idzie?
- I co teraz?
- Teraz possij.
- No, Ty chyba żartujesz.
- Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
- Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!
- Tak.
- Jesteś pewny?
- Tak, przecież mówiłem Ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
- Hmm.
- I jak?
- Słonawy w smaku ...
- No to chyba dobry, nie?
- Nawet niegłupie, a co teraz?
- Teraz rozsuwasz nóżki.
- Co Ty powiedziałeś?!
- Rozsuwasz nóżki.
- To miałeś na myśli?
- Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę Ci.
- A, rozumiem.
- Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.
- Hmm.
- Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.
- Taaak.
- Ooo, właśnie tak.
- A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
- Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
- Spróbuję ... Hmm... Pycha, spróbuj!
- Nie, to głupie. Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
- Ooo.
- Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami.
- Hmm.
- Można też possać, czasem to pomaga.
- Hmm.
- Aaa, teraz poszło.
- Tak, czułam.
- I jak było? Smaczne?
- Muszę przyznać, że niegłupie.
- Chcesz więcej?
- Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!
- No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.
- Najpierw weź go do ręki.
- Ale obleśne.
- Zapewniam Cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
- Tak? I co dalej?
- Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką.
- Ach, tak.
- A widzisz, jak Ci dobrze idzie?
- I co teraz?
- Teraz possij.
- No, Ty chyba żartujesz.
- Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
- Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!
- Tak.
- Jesteś pewny?
- Tak, przecież mówiłem Ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
- Hmm.
- I jak?
- Słonawy w smaku ...
- No to chyba dobry, nie?
- Nawet niegłupie, a co teraz?
- Teraz rozsuwasz nóżki.
- Co Ty powiedziałeś?!
- Rozsuwasz nóżki.
- To miałeś na myśli?
- Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę Ci.
- A, rozumiem.
- Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.
- Hmm.
- Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.
- Taaak.
- Ooo, właśnie tak.
- A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
- Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
- Spróbuję ... Hmm... Pycha, spróbuj!
- Nie, to głupie. Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
- Ooo.
- Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami.
- Hmm.
- Można też possać, czasem to pomaga.
- Hmm.
- Aaa, teraz poszło.
- Tak, czułam.
- I jak było? Smaczne?
- Muszę przyznać, że niegłupie.
- Chcesz więcej?
- Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!
- No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.
19
Dowcip #28273. - Dobrze. Więc teraz powiedz mi jak to się robi. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o jedzeniu.
Przychodzi facet do lekarza:
- Doktorze, cierpię z powodu bezsenności. Czy może mi pan pomóc?
- Oczywiście. Musimy tylko zidentyfikować przyczynę i się jej pozbyć.
- To nie będzie takie proste. Żona chyba pokochała tego bachora.
- Doktorze, cierpię z powodu bezsenności. Czy może mi pan pomóc?
- Oczywiście. Musimy tylko zidentyfikować przyczynę i się jej pozbyć.
- To nie będzie takie proste. Żona chyba pokochała tego bachora.
38
Dowcip #28274. Przychodzi facet do lekarza w kategorii: Śmieszne dowcipy o dzieciach, Humor o mężczyznach, Dowcipy przychodzi facet do lekarza, Kawały o spaniu.
- Doktorze, coś czuję, że po tej operacji straciłem na wadze.
- Nic dziwnego, przed operacją miał pan i ręce, i nogi.
- Nic dziwnego, przed operacją miał pan i ręce, i nogi.
1310
Dowcip #28275. - Doktorze, coś czuję, że po tej operacji straciłem na wadze. w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Żarty o pacjentach, Śmieszne dowcipy o operacji.
- Doktorze, czuję się już dużo lepiej. Regularnie jadam, zacząłem spokojnie spać. Znalazłem nawet dziewczynę i wydaje mi się, że to może być ta jedyna.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
36