Turysta odwiedził restaurację w Madrycie
Turysta odwiedził restaurację w Madrycie, spośród dań wybrał potrawę o nazwie ”Jaja a la corrida”. Danie było naprawdę duże i pyszne, a cena przystępna. Powtarzał tak kilka dni, aż pewnego razu, porcja, którą dostał była bardzo mała. Zjadł i po obiedzie mówi do kelnera:
- Dlaczego dzisiejsza porcja była taka malutka?!
Kelner odpowiedział:
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
- Dlaczego dzisiejsza porcja była taka malutka?!
Kelner odpowiedział:
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
61
Dowcip #27035. Turysta odwiedził restaurację w Madrycie w kategorii: Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszny humor o turystach, Żarty o restauracji i barze, Śmieszny humor o jajkach.
Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. Mały chłopiec przygląda się tym resztkom muru i pyta:
- Tatusiu, to tutaj mama uczyła się jeździć naszym samochodem?
- Tatusiu, to tutaj mama uczyła się jeździć naszym samochodem?
416
Dowcip #27036. Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. w kategorii: Śmieszne dowcipy o chłopcach, Humor o kierowcach, Żarty o turystach, Śmieszne kawały o matce.
Jaką liczbę lesbijki lubią najbardziej?
- Sześćdziesiąt dziewięć.
- Sześćdziesiąt dziewięć.
2110
Dowcip #27037. Jaką liczbę lesbijki lubią najbardziej? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki, Żarty o homoseksualistach.
Jaka jest różnica między muzeum, a WC?
- Prawie żadna: W muzeum są pozostałości naszych przodków, a w WC są pozostałości naszych zadków.
- Prawie żadna: W muzeum są pozostałości naszych przodków, a w WC są pozostałości naszych zadków.
916
Dowcip #27038. Jaka jest różnica między muzeum, a WC? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki, Żarty o muzeum.
Do udowodnienia: Czas to pan Józef.
Założenie: dozorca ma na imię Józef. Czas to pieniądz, pieniądz to forsa, forsa to grunt, grunt to ziemia, ziemia to matka, matka to anioł, anioł to stróż,
stróż to dozorca - z założenia - Józef, tak więc czas to pan Józef.
Założenie: dozorca ma na imię Józef. Czas to pieniądz, pieniądz to forsa, forsa to grunt, grunt to ziemia, ziemia to matka, matka to anioł, anioł to stróż,
stróż to dozorca - z założenia - Józef, tak więc czas to pan Józef.
1211
Dowcip #27039. Do udowodnienia: Czas to pan Józef. w kategorii: Żarty matematyczne.
Facet z kobietą są pierwszy raz w kasynie, stają przy stole do ruletki, kobieta pyta:
- Jaką liczbę mam obstawić?
Facet odpowiada:
- Może postaw na taką liczbę, która odpowiada Twojej liczbie lat.
Kobieta obstawiła dwadzieścia pięć. Krupier rzuca i wypada trzydzieści pięć, kobieta mdleje.
- Jaką liczbę mam obstawić?
Facet odpowiada:
- Może postaw na taką liczbę, która odpowiada Twojej liczbie lat.
Kobieta obstawiła dwadzieścia pięć. Krupier rzuca i wypada trzydzieści pięć, kobieta mdleje.
815
Dowcip #27040. Facet z kobietą są pierwszy raz w kasynie w kategorii: Żarty o kobietach.
- W życiu nie zdołasz zerwać z hazardem!
- A założysz się?
- A założysz się?
13
Dowcip #27041. - W życiu nie zdołasz zerwać z hazardem! w kategorii: Śmieszny humor o zakładach.
W przepełnionym autobusie:
- Panie, ja nie jestem kobietą, jestem mnichem w habicie!
Po kilku minutach:
- I co? Przekonał się pan wreszcie?
- Panie, ja nie jestem kobietą, jestem mnichem w habicie!
Po kilku minutach:
- I co? Przekonał się pan wreszcie?
37
Dowcip #27042. W przepełnionym autobusie w kategorii: Dowcipy o duchownych.
Zgwałcono zakonnicę. Po wszystkim ta strzepuje habit i mówi:
- Nareszcie porządnie i bez grzechu.
- Nareszcie porządnie i bez grzechu.
45
Dowcip #27043. Zgwałcono zakonnicę. w kategorii: Śmieszne żarty o zakonnicach, Śmieszny humor o gwałcie.
Rzecz dzieje się w Stanach. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie, a w samochodzie siedzą trzy zakonnice. Policjant mówi do prowadzącej:
- Jechała siostra za wolno.
Zakonnica:
- Przecież minimalna prędkość jest dwadzieścia dwa mph.
- To jest autostrada i minimalna prędkość to sześćdziesiąt mph, a dwadzieścia dwa to numer drogi.
Policjant patrzy jeszcze na tylne siedzenie, gdzie dwie pozostałe zakonnice cale blade telepią się ze strachu jak głupie i pyta:
- A im co się stało?
- Bo widzi pan, panie władzo. Właśnie zjechałyśmy z drogi numer sto dwadzieścia pięć.
- Jechała siostra za wolno.
Zakonnica:
- Przecież minimalna prędkość jest dwadzieścia dwa mph.
- To jest autostrada i minimalna prędkość to sześćdziesiąt mph, a dwadzieścia dwa to numer drogi.
Policjant patrzy jeszcze na tylne siedzenie, gdzie dwie pozostałe zakonnice cale blade telepią się ze strachu jak głupie i pyta:
- A im co się stało?
- Bo widzi pan, panie władzo. Właśnie zjechałyśmy z drogi numer sto dwadzieścia pięć.
210