Rozmawia dwóch psychologów
Rozmawia dwóch psychologów:
- Wiesz, to dziwne - mówi pierwszy. - Wystarczy krzyknąć ”aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na ciebie gapią w milczeniu.
- A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? - mówi drugi. - Wszyscy się przyłączają.
- Wiesz, to dziwne - mówi pierwszy. - Wystarczy krzyknąć ”aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na ciebie gapią w milczeniu.
- A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? - mówi drugi. - Wszyscy się przyłączają.
913
Dowcip #8251. Rozmawia dwóch psychologów w kategorii: Humor o lekarzach, Kawały o psychologach.
Spotyka się 2 psychologów:
- Z tobą wszystko w porządku, a co ze mną?
- Z tobą wszystko w porządku, a co ze mną?
47
Dowcip #8252. Spotyka się 2 psychologów w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy o psychologach.
U psychologa:
- Trochę się pogubiłem w pańskiej historii. Czy mógłby pan zacząć od początku?
- No dobrze. A więc, na początku stworzyłem Ziemię.
- Trochę się pogubiłem w pańskiej historii. Czy mógłby pan zacząć od początku?
- No dobrze. A więc, na początku stworzyłem Ziemię.
49
Dowcip #8253. U psychologa w kategorii: Kawały o lekarzach, Śmieszne kawały o psychologach, Śmieszne żarty o pacjentach.
Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijemy, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: ”Uchuchachchaaaaa”. Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży to ... Może sobie pani wyobrazić.
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego ”Uchuchachchaaaaa”.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijemy, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: ”Uchuchachchaaaaa”. Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży to ... Może sobie pani wyobrazić.
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego ”Uchuchachchaaaaa”.
228
Dowcip #8254. Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim, Kawały o męskim przyrodzeniu.
Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet kopnięty przez zdenerwowanego lekarza.
- Następny proszę!
- Pan doktor chyba dziś nie w humorze. Może przyjdę jutro.
- Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od dziesięciu lat leczę na żółtaczkę, dopiero dziś powiedział, że jest Chińczykiem.
- Następny proszę!
- Pan doktor chyba dziś nie w humorze. Może przyjdę jutro.
- Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od dziesięciu lat leczę na żółtaczkę, dopiero dziś powiedział, że jest Chińczykiem.
313
Dowcip #8255. Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet kopnięty przez w kategorii: Śmieszne kawały o Chińczykach, Śmieszne żarty o lekarzach, Dowcipy o pacjentach.
- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, mężczyzna - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę. Jedyne, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
311
Dowcip #8256. - Panie doktorze - żali się młody, przystojny w kategorii: Śmieszne dowcipy o kochankach, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne żarty o żonie, Humor przychodzi facet do lekarza.
Młody aptekarz pyta bardziej doświadczonego kolegi:
- Maciek, co wkładacie do tej szuflady?
- Tutaj trzymamy aspiryne - odpowiada.
- A w tej? - dopytuje się dalej.
- Te leki dajemy ludziom jak nie wiemy co lekarz nabazgrał na recepcie.
- Maciek, co wkładacie do tej szuflady?
- Tutaj trzymamy aspiryne - odpowiada.
- A w tej? - dopytuje się dalej.
- Te leki dajemy ludziom jak nie wiemy co lekarz nabazgrał na recepcie.
47
Dowcip #8257. Młody aptekarz pyta bardziej doświadczonego kolegi w kategorii: Śmieszne żarty o aptekarzach, Dowcipy o lekach.
Lekarz przepisując choremu pacjentowi receptę kazał mu iść do jednej, konkretnej apteki mówiąc, że w innej nie znajdzie tego leku. Na recepcie było napisane:C - C, - N - W - C - M - J. - D - M - J - S - I - N - S. W aptece zdziwiona farmaceutka nie miała pojęcie co to za lek, poszła więc po szefa, który od razu wiedział o co chodzi. Po chwili kobieta spytała go co było napisane na recepcie, na co kierownik odpowiedział, że to recepta od jego znajomego lekarza, i że jej treść jest następująca: Cześć Czesiek, nie wiem co mu jest. Daj mu jakiś syrop i niech spada.
210
Dowcip #8258. Lekarz przepisując choremu pacjentowi receptę kazał mu iść do jednej w kategorii: Śmieszne kawały o aptekarzach, Śmieszne żarty o lekarzach, Humor o chorobach, Śmieszny humor o lekach.
Przychodzi kolega do kolegi i mówi:
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
310
Dowcip #8259. Przychodzi kolega do kolegi i mówi w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Humor o kolegach.
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam problem, chodzi o ”te sprawy”, mąż mi nie wystarcza.
- Nie wystarcza Pani... No to niech Pani sobie weźmie kochanka.
- Mam kochanka i mi nie wystarcza.
- No to niech pani weźmie drugiego kochanka.
- Mam i nadal nie wystarcza.
- No to trzeciego.
- Panie doktorze, mam... Nie wystarcza.
- No to następnego.
- No ten sam problem.
Lekarz myśli, myśli...
- No to chyba jest pani na coś chora, skoro tak to wygląda.
- Właśnie Panie doktorze! Proszę mi to dać na piśmie, bo mój mąż mi nie wierzy i mówi, że jestem dziwką.
- Panie doktorze mam problem, chodzi o ”te sprawy”, mąż mi nie wystarcza.
- Nie wystarcza Pani... No to niech Pani sobie weźmie kochanka.
- Mam kochanka i mi nie wystarcza.
- No to niech pani weźmie drugiego kochanka.
- Mam i nadal nie wystarcza.
- No to trzeciego.
- Panie doktorze, mam... Nie wystarcza.
- No to następnego.
- No ten sam problem.
Lekarz myśli, myśli...
- No to chyba jest pani na coś chora, skoro tak to wygląda.
- Właśnie Panie doktorze! Proszę mi to dać na piśmie, bo mój mąż mi nie wierzy i mówi, że jestem dziwką.
28