Jasio przychodzi do taty i mówi
Jasio przychodzi do taty i mówi:
- Tato, tato kup mi łuk.
- No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to Ci samodzielnie zrobię.
Tata przychodzi po trzech dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały. Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty.
- Tato, ten łuk jest zepsuty!
- Zaraz Ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk.
- Jasiu, sprawdź co się stało!
Jasio pobiegł. Wraca za piętnaście minut.
- Tato, mam dobrą i złą wiadomość!
- Zacznij od dobrej.
- Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi!
- To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi.
- Tato, tato kup mi łuk.
- No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to Ci samodzielnie zrobię.
Tata przychodzi po trzech dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały. Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty.
- Tato, ten łuk jest zepsuty!
- Zaraz Ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk.
- Jasiu, sprawdź co się stało!
Jasio pobiegł. Wraca za piętnaście minut.
- Tato, mam dobrą i złą wiadomość!
- Zacznij od dobrej.
- Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi!
- To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi.
49
Dowcip #27454. Jasio przychodzi do taty i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Żarty o sąsiadach, Żarty o matce, Śmieszne żarty o ojcu.
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato co to jest polityka?
- Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, Twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, Ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a Twój mały braciszek to przyszłość.
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Tato mówi do niego:
- No i co Jasiu, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
- Tato co to jest polityka?
- Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, Twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, Ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a Twój mały braciszek to przyszłość.
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Tato mówi do niego:
- No i co Jasiu, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
07
Dowcip #27455. Jasio przychodzi do taty i pyta w kategorii: Żarty o Jasiu, Kawały polityczne, Kawały o ojcu.
Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan pięć, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK, niech pan pyta.
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi postawił Jasiowi pięć i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan sześćdziesiąt pięć lat i jest pan żonaty z dwudziestopięcioletnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma dwudziestoletniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony pięć chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan pięć, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK, niech pan pyta.
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi postawił Jasiowi pięć i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan sześćdziesiąt pięć lat i jest pan żonaty z dwudziestopięcioletnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma dwudziestoletniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony pięć chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
112
Dowcip #27456. Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora w kategorii: Żarty o Jasiu, Humor o egzaminach, Śmieszne kawały o profesorach.
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole, a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
210
Dowcip #27457. Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole, a pani pyta w kategorii: Kawały o Jasiu, Dowcipy szkolne, Śmieszne kawały o bykach, Śmieszne kawały o nauczycielce.
Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
05
Dowcip #27458. Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o sąsiadach, Żarty o jabłkach.
Jasio pyta Małgosię:
- Co mam Ci dać, żebym mógł Cię pocałować?
- Najlepiej narkozę, Jasiu.
- Co mam Ci dać, żebym mógł Cię pocałować?
- Najlepiej narkozę, Jasiu.
38
Dowcip #27459. Jasio pyta Małgosię w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o Małgosi, Śmieszne kawały o pocałunku i całowaniu.
Jasio pyta mamę:
- Mamo po co się malujesz?
Mama odpowiada:
- Żeby ładniej wyglądać.
Jasio bez zastanowienia:
- A kiedy to zadziała?
- Mamo po co się malujesz?
Mama odpowiada:
- Żeby ładniej wyglądać.
Jasio bez zastanowienia:
- A kiedy to zadziała?
521
Dowcip #27460. Jasio pyta mamę w kategorii: Śmieszne żarty o matce.
Jasio pyta swojego tatę jakie według niego jest największe przekleństwo. Tato odpowiada:
- Ty synu.
- Ty synu.
16
Dowcip #27461. Jasio pyta swojego tatę jakie według niego jest największe w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne żarty o ojcu.
Jasio się pyta taty:
- Tato czy umiesz się podpisać z zamkniętymi oczami?
Tata odpowiada:
- Tak, a o co chodzi?
- No bo trzeba się podpisać kilka razy w moim dzienniczku.
- Tato czy umiesz się podpisać z zamkniętymi oczami?
Tata odpowiada:
- Tak, a o co chodzi?
- No bo trzeba się podpisać kilka razy w moim dzienniczku.
515
Dowcip #27462. Jasio się pyta taty w kategorii: Żarty o Jasiu, Kawały o tacie, Śmieszny humor o ocenach szkolnych.
Jasio szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie taki pan w mundurze, który przychodzi tu, co rano.
Ojciec wyjmuje dwieście złotych i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: ”Dzień dobry! Poczta dla pani”.
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie taki pan w mundurze, który przychodzi tu, co rano.
Ojciec wyjmuje dwieście złotych i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: ”Dzień dobry! Poczta dla pani”.
219