Chirurg, inżynier budowlany i informatyk dyskutowali
Chirurg, inżynier budowlany i informatyk dyskutowali, jaki zawód był pierwszy na świecie.
- Na początku był chirurg - mówi chirurg - dlatego, że z żebra mężczyzny została zrobiona kobieta, kto to mógł zrobić jak nie chirurg?
- Nie, na początku był inżynier budowlany - mówi inżynier budowlany - przecież wcześniej był chaos i ktoś z tego chaosu zbudował świat, kto jak nie inżynier budowlany?
- Zaraz zaraz - mówi informatyk - ale przecież ten chaos też ktoś musiał stworzyć!
- Na początku był chirurg - mówi chirurg - dlatego, że z żebra mężczyzny została zrobiona kobieta, kto to mógł zrobić jak nie chirurg?
- Nie, na początku był inżynier budowlany - mówi inżynier budowlany - przecież wcześniej był chaos i ktoś z tego chaosu zbudował świat, kto jak nie inżynier budowlany?
- Zaraz zaraz - mówi informatyk - ale przecież ten chaos też ktoś musiał stworzyć!
38
Dowcip #12724. Chirurg, inżynier budowlany i informatyk dyskutowali w kategorii: Śmieszny humor o informatykach, Humor o lekarzach, Dowcipy o chirurgach, Śmieszne dowcipy o inżynierach.
Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki?
- A co? Kaszlą?
- Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki?
- A co? Kaszlą?
411
Dowcip #12725. Przychodzi pacjent do doktora w kategorii: Żarty o lekarzach, Kawały o chorobach, Kawały o owsikach.
- Jak długo ma pani zeza? - pyta okulista pacjentkę.
- Odkąd moje bliźniaczki zaczęły raczkować.
- Odkąd moje bliźniaczki zaczęły raczkować.
04
Dowcip #12726. - Jak długo ma pani zeza? - pyta okulista pacjentkę. w kategorii: Humor o dzieciach, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne dowcipy o pacjentach, Kawały o bliźniakach.
Doktor bije się z myślami:
- Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który spał ze swoją pacjentką.
To go trochę uspokoiło, ale odezwał się w nim głos wewnętrzny:
- No tak, Stefan, ale ty jesteś weterynarzem.
- Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który spał ze swoją pacjentką.
To go trochę uspokoiło, ale odezwał się w nim głos wewnętrzny:
- No tak, Stefan, ale ty jesteś weterynarzem.
04
Dowcip #12727. Doktor bije się z myślami w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Kawały o lekarzach, Kawały o weterynarzu.
Psycholog do pacjenta:
- Muszę pana zmartwić. Pan nie ma kompleksów, pan naprawdę jest głupi.
- Muszę pana zmartwić. Pan nie ma kompleksów, pan naprawdę jest głupi.
814
Dowcip #12728. Psycholog do pacjenta w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Śmieszne dowcipy o psychologach, Kawały o pacjentach.
Lekarz psycholog do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię.
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię.
02
Dowcip #12729. Lekarz psycholog do pacjenta w kategorii: Kawały o lekarzach, Kawały o psychologach.
Przychodzi facet do lekarza:
- Boli mnie fiut!
- Jak pan mówi?!
- Nie. Jak rucham!
- Boli mnie fiut!
- Jak pan mówi?!
- Nie. Jak rucham!
03
Dowcip #12730. Przychodzi facet do lekarza w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Kawały przychodzi facet do lekarza, Kawały o penisie.
Dzwoni baba do lekarza:
- Panie doktorze, nie mogę zasnąć. Już od pięć godzin przewracam się z boku na bok.
- I co w tym dziwnego? Jeśli chce się zasnąć to trzeba leżeć spokojnie!
- Panie doktorze, nie mogę zasnąć. Już od pięć godzin przewracam się z boku na bok.
- I co w tym dziwnego? Jeśli chce się zasnąć to trzeba leżeć spokojnie!
05
Dowcip #12731. Dzwoni baba do lekarza w kategorii: Kawały o lekarzach, Śmieszne kawały o pacjentach, Śmieszne żarty o spaniu.
Do szpitalnej sali, gdzie leżą pacjenci ze sztucznymi płucami, wchodzi elektryk i oznajmia:
- No, panowie. Oddychajcie teraz głęboko, bo za chwilę wyłączam prąd!
- No, panowie. Oddychajcie teraz głęboko, bo za chwilę wyłączam prąd!
821
Dowcip #12732. Do szpitalnej sali, gdzie leżą pacjenci ze sztucznymi płucami w kategorii: Kawały o pacjentach, Śmieszne kawały o elektrykach.
Motocyklista wybrał się na przejażdżkę. Było zimno, więc założył marynarkę tyłem na przód. Niestety jechał zbyt szybko i wpadł na drzewo. Wokół ofiary wypadku zebrał się tłumek wieśniaków. Po chwili do poszkodowanego przeciska się lekarz pogotowia:
- Czy on żyje?
- Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, umarł biedaczysko.
- Czy on żyje?
- Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, umarł biedaczysko.
05