Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka
Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo drzewo, zawracam drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się drzewo.
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo drzewo, zawracam drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się drzewo.
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.
16
Dowcip #27163. Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Dowcipy o kierowcach, Śmieszny humor o drzewach.
Blondynka wstaje rano z łóżka i podchodzi do okna. Mąż pyta:
- Jaka dziś pogoda?
- Skąd mogę wiedzieć? Jest straszna mgła, pada deszcz i niczego nie widać!
- Jaka dziś pogoda?
- Skąd mogę wiedzieć? Jest straszna mgła, pada deszcz i niczego nie widać!
19
Dowcip #27164. Blondynka wstaje rano z łóżka i podchodzi do okna. w kategorii: Żarty o blondynkach, Humor o pogodzie.
Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałów.
Ona opowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.
Ona opowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.
08
Dowcip #27165. Blondynka zamówiła pizzę. w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Śmieszny humor o jedzeniu.
Blondynkę przyjęto do pracy przy malowaniu pasów na drodze. Pierwszego dnia pomalowała piętnaście kilometrów, drugiego trzy kilometry, trzeciego tylko kilometr.
- Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje!
- Eee tam. Pracuję tyle samo, tylko do wiaderka mam coraz dalej.
- Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje!
- Eee tam. Pracuję tyle samo, tylko do wiaderka mam coraz dalej.
16
Dowcip #27166. Blondynkę przyjęto do pracy przy malowaniu pasów na drodze. w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszny humor o pracy.
Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci dwadzieścia lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże. - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty. W końcu stworzył konia. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Boże - mówi koń - muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż czterdzieści lat? Daj mi dwadzieścia, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej czterdzieści lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te dwadzieścia lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:
Przez pierwsze dwadzieścia lat dwadzieścia człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia garuje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia jest niepotrzebny jak pies.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci dwadzieścia lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże. - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty. W końcu stworzył konia. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Boże - mówi koń - muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż czterdzieści lat? Daj mi dwadzieścia, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej czterdzieści lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te dwadzieścia lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:
Przez pierwsze dwadzieścia lat dwadzieścia człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia garuje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia jest niepotrzebny jak pies.
37
Dowcip #27167. Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę. w kategorii: Humor o facetach, Śmieszne żarty o Bogu.
Budowlaniec muruje ogrodzenie i widzi przechodzącą koło niego piękną kobietę i mówi:
- O, gdybym miał taką kobietę to miałaby u mnie jak w raju.
Kobieta usłyszawszy to z wielkim uśmiechem odwraca się do budowlańca i pyta:
- Jak w raju?
- No tak! Chodziłabyś boso i nago.
- O, gdybym miał taką kobietę to miałaby u mnie jak w raju.
Kobieta usłyszawszy to z wielkim uśmiechem odwraca się do budowlańca i pyta:
- Jak w raju?
- No tak! Chodziłabyś boso i nago.
512
Dowcip #27168. Budowlaniec muruje ogrodzenie i widzi przechodzącą koło niego piękną w kategorii: Śmieszny humor o budowlańcach, Śmieszne kawały o kobietach.
Był facet, który nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy, żeby nakręcił mu film reklamujący jego gwoździe. Ten przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson wpada w szał, mówi, że nie może czegoś takiego puścić w TV itp., że jego by ukrzyżowali za taki film itp. Gość obiecuje przyjść za tydzień z innym filmem, na którym ma nie być Rzymianina krzyżującego Jezusa.
Po tygodniu gościu przychodzi i pokazuje film. A tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami, i napis: ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson się wściekł, że znowu nie może tego puścić w TV itp., że chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa - bez Jezusa w ogóle.
Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje trzeci film, na którym widać górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Nagle zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej górki i przez pole biegnie oglądając się co chwilę do tyłu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i biegną za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi:
- Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona.
Po tygodniu gościu przychodzi i pokazuje film. A tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami, i napis: ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson się wściekł, że znowu nie może tego puścić w TV itp., że chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa - bez Jezusa w ogóle.
Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje trzeci film, na którym widać górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Nagle zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej górki i przez pole biegnie oglądając się co chwilę do tyłu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i biegną za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi:
- Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona.
114
Dowcip #27169. Był facet, który nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego w kategorii: Śmieszne żarty o Jezusie, Humor o reklamie.
Był sobie Polak, Rusek i Niemiec. Rusek mówi, że ma nową krowę. Niemiec, że ma nowy zegarek, a Polak mówi, że go na nic nie stać. Następnego dnia przychodzi Rusek mówi, że ukradli mu krowę. Przychodzi Niemiec i mówi, że ukradli mu zegarek. Przychodzi Polak i mówi:
- Już druga, czas napoić krowę.
- Już druga, czas napoić krowę.
510
Dowcip #27170. Był sobie Polak, Rusek i Niemiec. Rusek mówi, że ma nową krowę. w kategorii: Humor Polak, Rusek i Niemiec, Humor o złodziejach, Śmieszne żarty o krowach, Śmieszne kawały o zegarku.
Charakterystyka informatyka:
- nie patrzy lecz skanuje,
- nie słucha lecz sampluje,
- nie myśli lecz kompiluje,
- nie rozwiązuje problemów lecz debuguje,
- nie ogląda telewizji lecz dygitalizuje obraz,
- nie przypomina sobie lecz odświeża cache,
- nie chodzi za potrzebą lecz opróżnia kosz,
- nie leczy się lecz odpala avast!,
- nie traci pamięci lecz ją formatuje,
- nie chodzi lecz się scrolluje,
- nie maluje lecz tworzy fraktale,
- nie pakuje się lecz kompresuje,
- nie sprząta pokoju lecz go defragmentuje,
- nie zamawia pizzy lecz ją downloaduje.
- nie patrzy lecz skanuje,
- nie słucha lecz sampluje,
- nie myśli lecz kompiluje,
- nie rozwiązuje problemów lecz debuguje,
- nie ogląda telewizji lecz dygitalizuje obraz,
- nie przypomina sobie lecz odświeża cache,
- nie chodzi za potrzebą lecz opróżnia kosz,
- nie leczy się lecz odpala avast!,
- nie traci pamięci lecz ją formatuje,
- nie chodzi lecz się scrolluje,
- nie maluje lecz tworzy fraktale,
- nie pakuje się lecz kompresuje,
- nie sprząta pokoju lecz go defragmentuje,
- nie zamawia pizzy lecz ją downloaduje.
48
Dowcip #27171. Charakterystyka informatyka w kategorii: Humor o informatykach.
Chińczycy chcieli bardzo kogoś zaatakować na świecie. Patrzą po mapie i tak sobie myślą.
- Ameryka za silna i Afryce nie ma co już atakować swojego kontynentu nie wypada więc wybierzemy coś w Europie.
A w Europie jak to w Europie wypadło na Polskę. Postanowili nie atakować bez uprzedzenia więc zadzwonili do naszego rządu. Odebrał jakiś koleś a Chińczycy mówią:
- Chcemy was zakatować
Głos w telefonie odpowiada:
- A ilu was jest?
- No ponad miliard.
- O cholera.
- Co już się poddajecie?
- Nie, ale ja tak sobie myślę gdzie my was wszystkich pochowamy!
- Ameryka za silna i Afryce nie ma co już atakować swojego kontynentu nie wypada więc wybierzemy coś w Europie.
A w Europie jak to w Europie wypadło na Polskę. Postanowili nie atakować bez uprzedzenia więc zadzwonili do naszego rządu. Odebrał jakiś koleś a Chińczycy mówią:
- Chcemy was zakatować
Głos w telefonie odpowiada:
- A ilu was jest?
- No ponad miliard.
- O cholera.
- Co już się poddajecie?
- Nie, ale ja tak sobie myślę gdzie my was wszystkich pochowamy!
215