W szpitalu na porodówce gadają dwaj faceci
W szpitalu na porodówce gadają dwaj faceci;
- Hej Franek miałeś już dziecko? - pyta Jasiek.
- Jasne! - mówi Franek.
- Opowiedz!
- To było rok temu. Lekarze mnie zawołali,
- Dalej, dalej,
- Patrzyłem na nie było takie małe.
- Już miałem iść kupować kołyskę ale ...
- No co, co? - z zniecierpliwieniem pyta Jasiek.
- Pan doktor mi potem powiedziała, że to tylko pępowina!
- Hej Franek miałeś już dziecko? - pyta Jasiek.
- Jasne! - mówi Franek.
- Opowiedz!
- To było rok temu. Lekarze mnie zawołali,
- Dalej, dalej,
- Patrzyłem na nie było takie małe.
- Już miałem iść kupować kołyskę ale ...
- No co, co? - z zniecierpliwieniem pyta Jasiek.
- Pan doktor mi potem powiedziała, że to tylko pępowina!
163
Dowcip #22837. W szpitalu na porodówce gadają dwaj faceci w kategorii: Śmieszne kawały o facetach, Śmieszne kawały o porodach.
Przychodzi chłop do lekarza z zakrwawionym tasakiem w ręku.
- Czy jest tu moja baba? - pyta.
A lekarz chodu przez okno.
- Czy jest tu moja baba? - pyta.
A lekarz chodu przez okno.
2710
Dowcip #22838. Przychodzi chłop do lekarza z zakrwawionym tasakiem w ręku. w kategorii: Śmieszne dowcipy o babie, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi facet do lekarza.
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze baba już nie przyjdzie.
- Panie doktorze baba już nie przyjdzie.
411
Dowcip #22839. Przychodzi grabarz do lekarza i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne kawały o lekarzach, Humor o grabarzu.
Kowalski wraca od lekarza i już od progu woła do żony:
- Małgośka, nie jedz dzisiaj kolacji.
- A to dlaczego? - Pyta żona.
- Bo lekarz zalecił, że mam się kłaść tylko na pusty żołądek.
- Małgośka, nie jedz dzisiaj kolacji.
- A to dlaczego? - Pyta żona.
- Bo lekarz zalecił, że mam się kłaść tylko na pusty żołądek.
24
Dowcip #22840. Kowalski wraca od lekarza i już od progu woła do żony w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne żarty o jedzeniu, Śmieszne kawały o lekarzach.
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza.
- Proszę wchodzić pojedynczo. - mówi lekarz.
- Ja nie do pana ja do tego drugiego.
- Proszę wchodzić pojedynczo. - mówi lekarz.
- Ja nie do pana ja do tego drugiego.
312
Dowcip #22841. Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza. w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Humor o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza z kaczką na głowie:
- Co pani dolega? - pyta lekarz.
- Coś mi się do zadka przykleiło. - mówi kaczka.
- Co pani dolega? - pyta lekarz.
- Coś mi się do zadka przykleiło. - mówi kaczka.
85
Dowcip #22842. Przychodzi baba do lekarza z kaczką na głowie w kategorii: Śmieszne żarty o babie, Śmieszne kawały przychodzi baba do lekarza, Kawały o kaczkach.
Przed wyjściem z pracy lekarz robi ostatni obchód i zagląda do swoich pacjentów.
- Do zobaczenia wszystkim! A ty, Nowak żegnaj.
- Do zobaczenia wszystkim! A ty, Nowak żegnaj.
36
Dowcip #22843. Przed wyjściem z pracy lekarz robi ostatni obchód i zagląda do swoich w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne żarty o pacjentach.
Przychodzi baba do lekarza:
- Jaki jest, pańskim zdaniem, najwspanialszy organ kobiecy, doktorze? - wypytuje zalotnie.
- Czy ja wiem? - zastanawia się lekarz. - Może ”Przyjaciółka”, może ”Świat Mody”...
- Jaki jest, pańskim zdaniem, najwspanialszy organ kobiecy, doktorze? - wypytuje zalotnie.
- Czy ja wiem? - zastanawia się lekarz. - Może ”Przyjaciółka”, może ”Świat Mody”...
73
Dowcip #22844. Przychodzi baba do lekarza w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Kawały o lekarzach, Śmieszne humor przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi chłop do lekarza:
- Czy jest pan doktor? - pyta.
- Nie.- odpowiada uprzejma pielęgniarka. - Pojechał do Urzędu Gminy, na wybory.
- A to szkoda! - mówi w zadumie pacjent. - Bo właśnie przyniosłem wyniki.
- Czy jest pan doktor? - pyta.
- Nie.- odpowiada uprzejma pielęgniarka. - Pojechał do Urzędu Gminy, na wybory.
- A to szkoda! - mówi w zadumie pacjent. - Bo właśnie przyniosłem wyniki.
28
Dowcip #22845. Przychodzi chłop do lekarza w kategorii: Śmieszne kawały o mężczyznach, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne dowcipy przychodzi facet do lekarza.
Pewien prominentny polityk z kręgu tzw. ”obozu belwederskiego” oblał maturę.
- Ale ja i tak wykończę sukinkota! - Grzmi po powrocie do gmachu ministerstwa. - Specjalnie mi takie trudne pytania zadawał, komuch jeden!
- A na czym oblałeś? - wypytuje przyjaciela tzw. doradca ministra, skądinąd doktor nauk humanistycznych, Sylwester N.
- Na historii. Zupełnie z głowy mi wyleciało, jak ma na imię Waszyngton.
- Naprawdę nie wiesz? - dziwi się Sylwester N. - To przecież takie proste. I łatwo zapamiętać.
- A jak?
- No ”Rondo”. Mówi się ”Rondo Waszyngtona”, prawda?
- Ale ja i tak wykończę sukinkota! - Grzmi po powrocie do gmachu ministerstwa. - Specjalnie mi takie trudne pytania zadawał, komuch jeden!
- A na czym oblałeś? - wypytuje przyjaciela tzw. doradca ministra, skądinąd doktor nauk humanistycznych, Sylwester N.
- Na historii. Zupełnie z głowy mi wyleciało, jak ma na imię Waszyngton.
- Naprawdę nie wiesz? - dziwi się Sylwester N. - To przecież takie proste. I łatwo zapamiętać.
- A jak?
- No ”Rondo”. Mówi się ”Rondo Waszyngtona”, prawda?
57